Jeszcze nie byliście? Koniecznie… nie idźcie!
Nuda, banał i uczucie dobrze, choć niekoniecznie efektywnie wysiedzianej dupy. A dupę można dużo lepiej zagospodarować ;)
Nie będę się pastwił nad tą nieudaną produkcją, może Pedro się wypalił, a wszyscy nadal mu wmawiają, że jest boski i on sam w to uwierzył.
środa, 21 września 2011
piątek, 2 września 2011
Splyw Krutynią i nadwaga mężczyzn
Wśród dzikich i opasłych
Byłem w życiu na paru spływach kajakowych i bardzo polubiłem tę formę rekreacji. Jednak traf chciał, że pływałem po trasach mało znanych i mój zachwyt związany był z ciszą i spokojem. Spływ Krutynią chwilami wyglądał, jak przeciskanie sie między przechodniami na Marszałkowskiej. Nie zdawałem sobie sprawy, jak egalitarną rozrywką stały sie spływy.
Szokujące było dla mnie, że wypuszczane są w trasę osoby o raczej mglistym pojęciu o kierowaniu kajakiem, o kulturze zachowania się na wodzie już nawet nie wspominając. Bardzo się dziwiłem, że nie było doniesień o utonięciach.
Poza obserwacją zachowań dzikich homo sapiens na wodzie podjąłem również obserwacje antropologiczne… i przeżyłem szok.
Od lat z poświęceniem walczę o to, by być, a przynajmniej wyglądać szczupło. Tymczasem nad Krutynią 95% facetów dumnie obnosiło większe lub mniejsze nawisy. Widać po tym społeczny dobrobyt (czytaj: dużo żrą) i to dobrze, jednak innym aspektem powinna być troska o dobrą figurę… chyba. A rzecz dotyczy wszystkich facetów, niezależnie od wieku.
Z moich obserwacji wynika, ze figura mężczyzny może się zmieniać wraz z (tu teoretyzuję) zmianami hormonalnymi. Pierwsza taka zmiana następuje w okolicach 18-19 roku życia. Grubaski potrafią się wtedy zamienić w przystojnych rosłych facetów, a szczupli pozostają bez zmian. Ta faza specjalnie długo nie trwa.
Zbliżając się do 27-28 roku życia szczupli zaczynają tyć. To jeszcze nie dramat, bo daje się zrzucić nadmiar masy, o ile się chce. Heteroseksualni faceci mają z tym większy problem, bo są już na ogół żonaci, są dokarmiani, mają przekonanie o własnej wartości i podobają się sobie niezależnie od tego, jak obleśnie wyglądają. Geje są jeszcze w tym wieku na etapie poszukiwań i starają się podobać potencjalnym partnerom (nie dotyczy to oczywiście gejów typu bear i chubby), więc podejmują wysiłki, by figurę poprawić, a przynajmniej utrzymać. Ta faza trwa jeszcze krócej niż poprzednia.
Kolejny zakręt to wiek 35-36 lat. Ciało z nieznośnym uporem powiększa się, nawet mimo wysiłków, by to zatrzymać. Wtedy trzeba już dużo więcej samozaparcia, żeby zachować poprzedni rozmiar w pasie.
Jak to dalej wygląda jeszcze nie wiem (chwilowo się trzymam), a jak się dowiem, to do tematu powrócę.
Byłem w życiu na paru spływach kajakowych i bardzo polubiłem tę formę rekreacji. Jednak traf chciał, że pływałem po trasach mało znanych i mój zachwyt związany był z ciszą i spokojem. Spływ Krutynią chwilami wyglądał, jak przeciskanie sie między przechodniami na Marszałkowskiej. Nie zdawałem sobie sprawy, jak egalitarną rozrywką stały sie spływy.
Szokujące było dla mnie, że wypuszczane są w trasę osoby o raczej mglistym pojęciu o kierowaniu kajakiem, o kulturze zachowania się na wodzie już nawet nie wspominając. Bardzo się dziwiłem, że nie było doniesień o utonięciach.
Poza obserwacją zachowań dzikich homo sapiens na wodzie podjąłem również obserwacje antropologiczne… i przeżyłem szok.
Od lat z poświęceniem walczę o to, by być, a przynajmniej wyglądać szczupło. Tymczasem nad Krutynią 95% facetów dumnie obnosiło większe lub mniejsze nawisy. Widać po tym społeczny dobrobyt (czytaj: dużo żrą) i to dobrze, jednak innym aspektem powinna być troska o dobrą figurę… chyba. A rzecz dotyczy wszystkich facetów, niezależnie od wieku.
Z moich obserwacji wynika, ze figura mężczyzny może się zmieniać wraz z (tu teoretyzuję) zmianami hormonalnymi. Pierwsza taka zmiana następuje w okolicach 18-19 roku życia. Grubaski potrafią się wtedy zamienić w przystojnych rosłych facetów, a szczupli pozostają bez zmian. Ta faza specjalnie długo nie trwa.
Zbliżając się do 27-28 roku życia szczupli zaczynają tyć. To jeszcze nie dramat, bo daje się zrzucić nadmiar masy, o ile się chce. Heteroseksualni faceci mają z tym większy problem, bo są już na ogół żonaci, są dokarmiani, mają przekonanie o własnej wartości i podobają się sobie niezależnie od tego, jak obleśnie wyglądają. Geje są jeszcze w tym wieku na etapie poszukiwań i starają się podobać potencjalnym partnerom (nie dotyczy to oczywiście gejów typu bear i chubby), więc podejmują wysiłki, by figurę poprawić, a przynajmniej utrzymać. Ta faza trwa jeszcze krócej niż poprzednia.
Kolejny zakręt to wiek 35-36 lat. Ciało z nieznośnym uporem powiększa się, nawet mimo wysiłków, by to zatrzymać. Wtedy trzeba już dużo więcej samozaparcia, żeby zachować poprzedni rozmiar w pasie.
Jak to dalej wygląda jeszcze nie wiem (chwilowo się trzymam), a jak się dowiem, to do tematu powrócę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)