Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blondie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blondie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 lutego 2010

Niezaspokojeni

Na początek organizacyjnie. Zabawę z cytatami z bloga przeniosłem na strony dostępne w lewym panelu. Nadal czekam na Wasze oceny - dodawajcie w komentarzach do strony lub do notki, którą całą zabawę zainicjowałem.

Wy suki bure!!! Wyjechałem na parę dni mając ograniczony dostęp do bloga, co natychmiast wykorzystałyście jeżdżąc po mojej dupie. Czuję się jak po rimmingu papierem ściernym.
Taka Xelia wali mi "żenua" za rzekome powtórki, a sama najwyraźniej od 24 stycznia jest oszalała (sama tak napisała), bo nie pisze nic. Tego, że Gejowski już nie tylko nie pisze niczego nowego od 18 stycznia, ale wprowadził nowy typ blogowania polegający na usuwaniu notek, suka nie widzi. Prawiebrunet też poszedł na blogową emeryturę, co zaskakuje, bo jak go ostatnio widziałem, to wyglądał na rześką pięćdziesiątkę. Dobrze, że sam mogę jeszcze poczytać coś u Umywalki, czy Saber'a.

Metka Boska szydzi sobie z moich kulturalnych peregrynacji. Z zawiści oczywiście, bo jej kulturalne życie uległo atrofii. Krowa Morska vel Blondie domaga się notek a la Justyna. Ja nie mam takich talentów, żeby ciągle inaczej opisywać czynność sprowadzającą się do "buzi, buzi, wsunięcie, wysunięcie, buzi, buzi". Koffana, dawaj opisy swoich rżnięć, dodajmy niespełnionych, przedrukuję. Snajper wchodzi na mojego bloga, żeby czytać komentarze Metki Boskiej. Suka doceniłaby, że aby Metka Boska mogła coś skomentować, to najpierw ja muszę jej coś na pożarcie rzucić. Trudno żebym pisał notki i sam się komentował. Do tego Jakiś zaczął sobie ze mnie dworować tekstami o objętości epopei - pewno coś trenuje, choć Inwokacji wciąż nie zaliczył.
Jedynie Azazel docenił moją dobrą wolę i chęć zaspokojenia Was wszystkich (myślicie, że przypadkiem używam takich sformułowań? ;)

A teraz zabieram torebkę i mówię wszystkim Państwu dobranoc ;) W sobotę będę w Narra, całkiem incognito zresztą.

niedziela, 31 stycznia 2010

Najlepsze cytaty

Natchnięty myślą, co zdarza mi się nieustannie, proponuję konkurs na najlepszy cytat z bloga i komentarzy do niego. Własne pomysły proszę zgłaszać w komentarzach do tej notki z podaniem cytatu i adresem/tytułem notki. Poniżej moje propozycje:

1. "cooleżanka wybyła od nas ok. 3 nad ranem, bo zadzwonił do niej jeden kolega, żeby do niego "wpadła". To i ta głupia szpara poszła tam", Sylwestrowo, Metka Boska
2. "Żebym nie stał w korkach, żebym nie tonął w zaspach, żebym był dumny." Kropa no more 4, Teresa
3. "nie chcieliście mnie przytulić tylko w jakieś katakumby zrzucić", Sylwestrowo, Teresa
4. " A co do komplementarności to znalezienie kogoś, kto będzie równie powalony jak ty ale w dokładnie odmiennych miejscach to zakrawa na prostą drogę do obłędu. :-)", Czwartek, Gejowski
5. "Nigdy nie lubiłem rur", Piątek, Gejowski
6. "Co do pomysłu podrywu na cmentarzu... A jak to sobie wyobrażasz? "Cześć, leży tu mój były chłopak, chcesz być następny, kowboju?". Nie jestem pewien, czy da Ci swoją komórkę po takim wstępie :)", Niedziela - cmentarna, Metka Boska
7. "jeżeli ona jest spoza środowiska, to ja jestem z innego układu słonecznego", Sztuka konwersacji, Metka Boska
8. "wolę niepełnosprawnego Piszczela, który ma do powiedzenia tyle, co krzew bukszpanu w moim ogrodzie", Sztuka konwersacji, Metka Boska
9. "Może powinien się zastanowić, czy bycie "spoza środowiska" nie oznacza czasami, że brzydko wali mu z puchy i środowisko nie chce się z nim zadawać???", Ad vocem komentarzy o Lansie, Metka Boska
10. "Ale bo to cię krówsko głupie posłucha...", Samotność, Metka Boska
11. " To nie było grono ciotek szlochających po zamknięciu wyprzedaży.", Koszmarny dzień, Teresa
12. "'Przegięci i okularnicy nie pisać!' wiecznie żywe.", Koszmarny dzień, Prawiebrunet
13. "Fragment publiczności, podpisujący się "metek" a opisywany wcześniej na tym blogu, jest szczególnie frapującą osobowością,spokojnie wystarcza za miliony innych fragmentów - jest jak głos ludu...", Häxa o mnie, Häxa vel Wiedźma
14. "gejowski pisze... 2haxa: kocham cię :-) häxa pisze... gejowski: O,bogowie!Albo nie usnę, czytając na okrągło to wyznanie, albo sny erotyczne mnie wykończą!!!", Nicki, Häxa vel Wiedźma i Gejowski
15. "Są ludzie, dla których również darkroom jest rodzajem romantycznej randki", Trzy dni w Bydgoszczy, Metka Boska
16. "finezja całości nadal zależy od subtelnych drgnień w rajstopach", Harlequin Vaginy, Teresa
17. "Ja nie pasuję do mojego PESELU, a jednocześnie jest to jedyna rzecz jakiej nie mogę zmienić.", Problem wieku, Teresa
18. "'Randkowanie sie posuwa' - jakie to cudownie dwuznaczne", 2009, s.
19. "Teresa darling, to co Ty nosisz, to nie są rajstopy, tylko pączochy.", 2009, Metka Boska
20. "Mój telefon nie wie, kto to jest, a ja tym bardziej", Co randka, to porażka, Teresa
21. "Nie jestem lesbijką i nie uprawiam kazirodztwa.", Co randka, to porażka, Metka Boska
22. "Uważam, że wyjazdy Pączochy z Łodzi powinny być zakazane. Trzeba jej wprowadzić godzinę policyjną. Nie może być tak, że cooleżanka podejmuje jakieś nieodpowiedzialne i egoistyczne decyzje prowadzące do pozbawienia nas możliwości radowania się jej wdziękami, a nam nie służą w takiej sytuacji żadne środki ochrony prawnej. Tak więc - postuluję z tego miejsca, jeżeli ktoś zobaczy na drodze powolnie toczący się samochód z ubraną jak nastolatka kobietą lat 30 w środku, rozglądającą się łapczywie za każdym fajniejszym męskim tyłkiem, oblizującą się na widok autostopowiczów w wypchanych dżinsach, mającą pomalowane na czarno paznokcie i palącą jednego kiepa za drugim - proszę ją zatrzymać i przekazać najbliższej jednostce Policji z żądaniem dostarczenia gronu stęsknionych cooleżanek z Łodzi. Jest duża szansa, że pochwycicie w ten sposób Pączochę. Na uczciwego znalazcę czeka nagroda - weekend z Gejowskim poświęcony słuchaniu nagrań Ordonki.", Niekomfortowo, Metka Boska
23. "Ty też jesteś ujmujący na swój sposób, darling, tyle że za gardło.", Teresa nie tyje!, Metka Boska
24. "Haim: A ile ona ma lat?
Zelman: A ile Ty Haim chciałbyś, żeby ona miała? To uczynna kobieta, ona się dostosuje.", Teatr Nowy "Aj waj! czyli historie z cynamonem" i Shortbus, autor nieznany
25. "Może by tak rozejm w gabinecie liposukcji?", Komentarze do "Teresa nie tyje!", Pluto
26. "zobaczyłem zmęczonego, przygarbionego troskami, ubranego byle jak faceta ... z pieskiem. Nie wiem, co było gorsze, czy ten wygląd, czy to uwiązanie do pieska - jedynego stworzenia akceptującego go takim jaki jest", Teresa się gzi, Teresa
27. "Wiem, że są faceci, którzy gdy słyszą "mam lat 30+" to zaczynają intensywnie myśleć nad tym czy mają delikwenta ruchać czy pochować", Teresa się gzi, Snajper
28. "Papryczki chilli są ostre, zjesz samą papryczkę to masz S/M, a szczypta chilli dodana do czekolady tylko pobudzi zmysły i odmieni jej smak", Teresa na portalach gejowskich, Snajper
29. "Skarbie, Twoja radość życia bierze się z różnych czynników. Omówmy je krótko:
a) wybrałaś świetny zawód - nic tak nie raduje, jak uprzykrzanie komuś życia marudzeniem, a przecież to jest sednem Twojej pracy;
b) prowadzisz od lat urozmaicone życie płciowe, w ciągłym pędzie za nowymi przeżyciami erotycznymi, co powoduje, że nigdy się nie nudzisz;
c) masz cudownych przyjaciół, np. mnie ;);
d) jesteś zamożna, choć oczywiście, gdy patrzy się na Twoje mieszkanie wypełnione sprzętami w stanie daleko posuniętego rozkładu, albo gdy patrzy się na ubrania, które nosisz - tego nie widać;
e) jesteś wielkomiejskim gejem i by definition masz ciekawe życie;
f) dbasz o siebie - wklepujesz kremy, dbasz o dietę, wysypiasz się, czasem uprawiasz jakąś aktywność fizyczną.

Tak więc jest wiele powodów, dla których - mimo podeszłego wieku - wyglądasz i czujesz się ciągle młodo :)

Poza tym jest jeszcze kwestia tła. Na tle Gejowskiego każdy wygląda i czuje się młodo. Dużo przebywaj w Jego towarzystwie ;)", Urodzinowo, Metka Boska
30. "Chwilowo możemy się dopieszczać tutaj ;) No i musisz poprawić ortografię ;)", Urodzinowo, Teresa
31. " Ja, Teresa, na szmacie.", Life sucks, Teresa
32. "W ogole upartosc z jaka po mnie jedziecie swiadczy raczej o solidnym niedojebaniu obu stron", Life sucks, SleezyScreenName
33. "Mnie urzekł fragment 'zaplątałam się między pedałami'. Któryż z nas nie ma takich przeżyć?", Life sucks, Metka Boska
34. "dla ułatwienia: akumulator to takie duze plastikowe pudełko znajdujace sie zazwyczaj pod przednia maską. zwykle znajduje sie z boku. jego charakterystyczna cecha sa dwa przewody lub dwie wiazku przewodów odchodzacych od jego przeciwnych konców :-)
mysle, ze fakt iz teresa robiła z toytoya dudniąco- migajacą dyskoteke w letnie wieczory, na pewno nie umknął uwadze jej akumulatora i nie pozostal bez wplywu na jego dalsze funkcjonowanie.
przeciez gdyby gejowski zrobil to samo w swoim samochodzie... zaraz zaraz.. ge nie moze zrobic dyskoteki w swoim samochdzie. on nie ma radia! ma na desce cos przypominajacego radio ale po tym brzeku jaki z siebie wydaje ciezko stwierdzic czy to zegarek czy moze urzadzenie zwane dmuchawa powodujace nawiew powietrza. (oczywiscie gdy jest prawdziwe a nie zabawkowe)
warto tez zauwazyc i teresotoytoy pali srednio dwa razy mniej niz toczydlo ge", Life sucks, Raand
35. "czy wyobrazasz sobie drogi metku odswiętną pączoche pędzącą w C1 do augustowa? przeciez to biedne dziewcze wymagaloby pomocy ambulatoryjnej przy próbie opuszczenia pojazdu :-)
a co byloby gdyby nówka sztuka z salonu zawadzila przypadkiem o trzepak lub betonowy kwietnik ktory nagle wtargnal na droge? (...) poza tym yariska jak i C1 dysponuja przestrzenia bagazowa zapewniajaca swobodne przewozenie lakieru do paznokci.", Life sucks, Raand
36. "Och, kimże ja nie byłem tej nocy. Elżbieta, Ty szmato, możesz żałować.", Nocne zmagania, Teresa
37. "'Puszczasz się'??!!! Jak facet rucha, to się mówi, że 'ogier', a jak taka Teresa obdzieli swoimi wdziękami parę osób, to od razu 'puszczasz się'. Szowinista! ;)))Tereso - w tych ciężkich chwilach, gdy boli Cię dupa, jestem z Tobą :)", Opowieści biblijne, Metka Boska
38. "I tak na naszych oczach odŚwiętna Teresa stała się męczennicą ;)", Opowieści biblijne, Snajper
39. "Darling, sweetie, what do you see when you look in the mirror? 'Teresa: Well, me, looking fabolous. And you, darling? Gejowska: 'Nothing. Just the wall', Obiad u Żaby, Metka Boska
40. "Kolesie tak Ci słodzą, żeby Cię do łóżka zaciągnąć ;-)", Teresa uwodzi, Snajper
41. "W końcu nawet Abiekt określił ją mianem polskiej Madonny, ona się musi raczej odganiać.Szmata jedna.", Teresa uwodzi, Gejowski
42. "jak ma brzuch wiekszy niz moj to slub automatycznie odwolany!", 2010, SleezyScreenName
43. "miesięczne poświecenie z mojej strony oznaczałoby, że musiałbyś mnie przytulać do końca tego życia i jeszcze przez następne. Wytrzymałbyś?", Znowu bez przytulania, Teresa
44. "Buduje ją obraz rozkopanego miasta, bo ma czas na manicure, gdy stoi w korkach.", Kropa no more, Teresa
45. "prędzej Ty na starość powiesisz krzyż nad drzwiami i naskrobiesz na nich kredą K+M+B w święto trzech sruli, niż u mnie w domu znajdzie się jedna moherowa nitka!", Kropa no more, Marcysia
46. "Suka. Teraz czuję się jak Baby Jane.", Przytulaki trzy i pół, Metka Boska
47. "Teresa nie jest puszczalska, ona jest po prostu popularna.", Kocia natura, Metka Boska
48. "Cudo siedziało z całkowicie nieodpowiednim dla siebie facetem i ocznie usiłowałem mu to uzmysłowić.", Urokliwy piątek, Teresa
49. "Myślę, że jeszcze rok albo dwa pisania tego bloga i kiedy Teresa stanie obok papieża, to wszyscy będą pytać 'kim jest ten biały makak obok Teresy?'", Wspomnień czar, Metka Boska
50. "pierwsza czesc potraktuje jako komplement, a z drugą nie dyskutuję bo pełnia władz umysłowych współistniała najwidoczniej w czasach świetności Felliniego", Nine, Blondie vel Krowa Morska
51. "u przytulaka 3 - pobudzona była co najwyżej komórka w kieszeni", Przytulaki trzy i pół, Anonimowy, a konkretnie Radix
52. "Ale to zapożyczenie, a nie zerżnięcie. To jest coś takiego, jakby Teresa się umówiła na sex z Hiszpanem, a Krowa Morska by o tym nie wiedziała. To się nazywa zapożyczenie, a nie zerżnięcie", Najlepsze cytaty, Metka Boska
53. "Wyobraź sobie sytuację w której dziwaczejesz do tego stopnia, że wchodzisz do księgarni i kupujesz książkę. Mało tego, własnymi oczami i rozumem osobistym dokonujesz cudu i czytasz ją!!!", Ksiądz H., Jakiś

czwartek, 28 stycznia 2010

Rozpracowany

To się staje nieznośne. Pamiętacie notkę z 6 stycznia 2010 pt."Przytulaki trzy i pół"? Otóż kontakt z Przytulakiem trzecim, którego odtąd będę nazywać Radixem (poprzednio Korzonkiem, ale zainteresowany poprosił o zmianę), utrzymał się. I wszystko szło nawet sympatycznie. Jakieś rozmowy, jakieś esy, aż wpadłem na pomysł, żeby zaprosić Radixa do siebie. I wpadł. Oczywiście jak to mam w zwyczaju rzuciłem go na głęboką wodę, bo zaprosiłem na kameralną imprezę z udziałem między innymi Blondie i Hiszpana. Radix wyzwanie podjął i wybrnął znakomicie. Niestety jak zawsze można liczyć na dyskrecję cooleżanek, co w połączeniu z bystrością Radixa zaowocowało tym, że dołączył do szanownego grona czytelniczego tego bloga. Więcej, raczył już napisać sprostowanie do wzmiankowanej wyżej notki. Swoje wrażenia z bloga ujął zwięźle pisząc mi, że jestem "zabawny". Nie wiem, czy cieszyć się taką opinią, czy zacząć zamartwiać. Zażenowanie osiągnąłem pełne. Mam tylko nadzieję, że dalsze opinie o mnie będzie sobie wyrabiać osobiście, a nie na podstawie bloga - to do Radixa ;)

Dodam, że Radix ma dosyć alternatywny gust muzyczny - całkiem mi zresztą pasujący - czego wyrazem może być ten podesłany przez niego utwór.

czwartek, 21 stycznia 2010

W kinie

Byłbym zapomniał, że w kinie byłem.
"Wszystko, co kocham" - osobiste wspomnienia reżysera/scenarzysty z 1981 roku, niestety wspomnienia banalne; dla wielbicieli dziewiętnastoletnich chłopców.
"Parnassus" - poszedłem obejrzeć, bo Terry Gilliam, bo Heath Ledger, bo Johnny Depp, bo Jude Law (Colin Farrell akurat mnie nie bierze), no i Blondie zachwalał. Kompletnie się pogubiłem patrząc na postać Tony'ego graną przez różne osoby - ciekawy efekt. Liczyłem na absurd i brak logiki, a niestety było tego niewiele. No i 2 godziny, to trochę za długo.

Może niektórym się spodoba "CREDIT IN THE STRAIGHT WORLD"

sobota, 2 stycznia 2010

Sylwestrowo

Domówka sylwestrowa u Ego i Raanda była miła i sympatyczna. Zaczęła się z hukiem od zalania drinkiem Raandowego laptopa, co nie wprawiło go w szampański nastrój. Szczęśliwie następnego dnia laptop ożył, mimo że zmartwychwstanie przypada na inny okres. Miało być sporo ludzi, których nie znam, ale jednak większość znałem. Nie wiem, jakie feromony wydzielałem, ale najpierw odbiło Raandowi i chciał mnie gwałcić niemal publicznie, a potem jeszcze jednemu gościowi odbiło podobnie. Pozostali zapewne z trudem się powstrzymywali ;) Mam też ładne zdjęcie, na którym Lucy ssie mi sutka - poczułem się jak Matka Polka. Udało mi się pogmerać w futerku Marcysi i poprzytulać do Sylwii. Niestety nie zatańczyłem z Ego, za to Metka jakieś straszne figury ze mną wyczyniał. aRRo był z przyległością więc nie wypadało z nim grzeszyć, ale popodziwiałem jego garnitur. Pozostali jakoś mi nie zapadli w pamięć.
Metka i Gwiazda zabrali mnie z tego gniazda rozpusty, ale i tak wylądowałem w innym łóżku, niż to było planowane. Nie sam rzecz jasna.

Kaca nie miałem, choć 14 godzin po imprezie wydychałem 0,1 czegoś - nie przeszkodziło mi to w jeździe samochodem nic a nic. Jednak pod wieczór padłem z wyczerpania.
Wybudził mnie Blondie i zaproponował wyjście na miasto. Już wie, jak mnie wyciągnąć, bo zaznaczył, że Hiszpan też będzie. Transport zapewniła Coca-cola. W Garnku tańczyłem z Blondie, którego upodobanie do disco-polo nieco mnie zaskoczyło. Do Hiszpana jak zwykle się kleiłem, a z Coca-colą rozmawiałem. Wygnali nas z lokalu o 2 w nocy rozprowadzając po podłodze maź jebiącą (inne słowo nie byłoby adekwatne) lizolem. Tanecznym, acz nieco rozchwianym krokiem - ja przyklejony do Hiszpana - poszliśmy żreć do Gyrosa, Ramzesa, czy jak mu tam. W trakcie posiłku najchętniej karmiłbym Hiszpana dzióbek w dzióbek, co nie uszło uwadze zalegających tam ABSów. Jednak tipsiary żegnały nas czule, by nie powiedzieć wylewnie. I hops do łóżka - sam.

czwartek, 26 listopada 2009

Co randka, to porażka

Wczoraj miałem dwie randki i dwie porażki.

Pierwszy był Nieudacznik. Głupi byłem, że nie poprosiłem go o zdjęcie przed spotkaniem. Jednak staram się nie prosić o zdjęcia, bo sam tego nie lubię, ocenianie po wyglądzie może być mylące. Facet twierdzi, że ma 42 lata. Przyciskałem go do muru i twardo trzymał się tej wersji. Przede mną siedział facet, który wyglądał na 52 lata. Niemożliwe, żeby miał 42, faceci w tym wieku wyglądają dużo lepiej. Niezależnie od wieku intelektualnie też mnie nie porwał. Strata czasu. Przy pożegnaniu chyba to wyczuł.

Później był Niemiec. Autentyczny Niemiec. Ten z kolei twierdził, że ma 44 lata. Już nawet go nie pytałem o to, bo wyglądał na 60. Załamka. Uprzejmie pokazałem mu Łódź i opowiedziałem trochę o mieście. Podyskutowaliśmy o obyczajach w różnych krajach, a następnie poszliśmy do sauny Ganimedes, na tym Niemcowi najbardziej zależało. Nie byłem tam z 5 lat, to stwierdziłem, czemu nie. Cooleżanki mam tak świętojebliwe, że bez dewocjonaliów nie przekroczyłyby progu tego przybytku bezeceństw wszelakich.

W środku miło i sympatycznie, o dziwo. Grono spragnionych uciech cielesnych nieliczne i nieatrakcyjne. Mnie miło było, bo dowiedziałem się, że mam zgrabną figurę i boskie nogi. Wszyscy słyszeli moje rozmowy z Niemcem, co spowodowało, że uznano mnie za wyższą pierdolencję i większość czuła się za szara dla mnie. I chyba słusznie ;)

Wszedłem do Garnka jeszcze, a tam Hiszpan cały w umizgach do Blondie, a Blondie zimny jak królowa śniegu. Powinienem się od niego uczyć. Na razie tylko zazdroszczę.

Do tego jeszcze zadzwonił jakiś gość i chce się ze mną umówić. Mój telefon nie wie, kto to jest, a ja tym bardziej. Gość rozmawia ze mna tak, jakbym go ze 100 lat znał! Kto mnie dziś uratuje i pójdzie ze mną na 22 do Garnka?!

sobota, 21 listopada 2009

Nie - Przytulanki

Jestem wściekły, to się spróbuję rozładować pisząc.

Wczoraj - piątek - z Zauroczonym byłem na wernisażu wystawy Sławka Beliny "Norma" w Atlasie Sztuki. Zachęcam do odwiedzenia. Nie mogę pojąć, że ludzie potrafią spędzać godziny oglądając "M jak Mydło", a nie znajdą czasu na chwilę odchamienia.

Było zabawnie, bo Zauroczony przedstawiał mnie wszystkim jakbym był jego partnerem. Dobrze, że Gejowski też dotarł, bo już całkiem byłbym skazany. Wystawa interesująca i wiele wiem o jej genezie. Wernisaż nie był najlepszym momentem na oglądanie, za dużo ludzi zwaliło. Dlatego w tygodniu proszę się przejść, namiary tutaj.

Poznałem i dotknąłem, a raczej byłem dotknięty przez Ryszarda "Rysię" Czubak, który/która dotarł/dotarła na wystawę. W ogóle najazd warszaffki był oszałamiający. Ale niestety wrażenia specjalnego nie wywarł.

Po wernisażu skromną grupą udaliśmy się do Łodzi Kaliskiej. Jak to w piątek nie było gdzie usiąść, a nic specjalnego się nie działo. Poszliśmy do Ganimedesa. Tam dla odmiany straszyły puste przestrzenie. Doszedł Blondie z Hiszpanem i zrobiło się fajnie. Potańczyłem z Zauroczonym. To jedyny jak dotąd facet, ktory umie mnie poprowadzić. I robi to rewelacyjnie. Wybawiłem się fantastycznie.

W sobotę starałem się dojść do siebie po piciu wódki, wina i piwa poprzedniego wieczoru. Jakoś się udało. Wylizałem mieszkanie - które Metka określa mianem "skrzynki kontaktowej z czasów okupacji" - pod Biblijnego z nadzieją, że wpadnie. Zapowiedział, że jednak nie wpadnie. Trudno. Umówiłem się z Zauroczonym na przygotowywanie moich prezentów dla znajomych. Ale Biblijny zadzwonił, że jednak wpadnie. Cool, jakoś wypchnąłem Zauroczonego. I wtedy Biblijny ponownie napisał, że jednak nie wpadnie. Kurna, co ci Młodzi Geje sobie wyobrażają!

Do tego Piszczel popił pewno, bo znowu wpadł w tony pretensji do mnie.

A ja znowu nie mam się do kogo przytulić ;(