sobota, 22 listopada 2014

Na Teresy półroczną milkliwość...

Na Teresy półroczną milkliwość...

Odkąd Teresa hojnie rozdała relikwie
Jej odświętności nimb blednie i niknie,
a Jej przyjaciół pęki
dręczone są przez lęki,
że ich wszystkich spuściła po brzytwie...


... napisała Haxa.

I co ja mam napisać? Przesiadłem się na Facebook. Tam wystarczy rzucić zdaniem i po sprawie. Na blogu trzeba się bardziej wysilić, czyli mieć więcej czasu.
Facebook daje szanse na większą interaktywność. Każdy może wyrazić swoje zdanie używając kilku słów, albo zaledwie lajkując, inni dołożą i tworzy się mniej lub bardziej spójna wypowiedź zbiorowa.
Chyba też zniechęciłem się do anonimowości, która była podstawą bloga odświętnej Teresy. Wszyscy są anonimowi, nie wiadomo kto jak wygląda, nie tworzy się żadna zbiorowość. Jeśli wrócę do bloga, to będzie to nowy blog pod imieniem i nazwiskiem, a nie najbardziej nawet atrakcyjnym pseudonimem.

Czy "nimb blednie"? Pewno tak, nieobecni stają się najwyżej składnikiem pewnej mitologii. Czy "spuściła po brzytwie"? Nie, nie spuściła. Po prostu oddała się swoim prostym przyjemnościom, a że inni ich nie podzielają, to cóż na to poradzić.

poniedziałek, 26 maja 2014

Czarne chmury

Living Dead

Na obrazku rozprzestrzenianie się zarazy.

Wybory do PE
 
W 2004 roku mazowieckie było opanowane przez Samoobronę, a południowy wschód przez LPR. Warszawę opanowała PiSda. Reszta kraju to wygrana PO.
W 2009 miejsce Samoobrony i LPR zajęła PiSda, odpuściła za to w Warszawie.
Po wynikach wyborów AD 2014 widać, że obszar skażony stale się powiększa.  


Z punktu widzenia moich życiowych interesów nie widzę szczególnej różnicy między pomarańczowym (PO), a niebieskim (PiSda). PO nie da, a PiS nie da też.

Z Millerem Leszkiem, PZPRowskim dinozaurem, który zapragnął beatyfikować reżimowego łajdaka na okoliczność jego zejścia akurat w dniu wyborów do PE, brzydzę się. To partyjna hiena, gotowa jeść resztki (epizod z Samoobroną) byle tylko trwać. Bezideowość tego pacykarza jest najbardziej szokująca wśród polskich polityków. On też nie da, a jeśli już coś obieca, to potem poświęci na ołtarzu własnych interesów.

PSL to grupa nieudaczników, którzy trzymają się przy aktualnej - obojętne jakiej - władzy, bo do niczego innego się nie nadają. Wieś na nich głosuje, bo inne partie nie są zainteresowane takim ochłapem. Z całym szacunkiem dla mieszkających poza miastami. Po prostu nie mają oni innego wyboru, z czego PSL skwapliwie korzysta.

Ruch Palikota, obecnie Twój Ruch, a w połączeniu z Kwaśniewskim i Kaliszem Europa Plus stał się niewyrazisty. Do tego jeszcze intelektualnie miałki To nie jest polityka, to nie jest nawet działalność społeczna. To jest działanie spontaniczne bez jakiegokolwiek określenia czego chcą, dokąd dążą, jak muszą działać. Sposobem działania przypominają PiSdę. "Jak zdobędziemy władzę, to nastanie powszechna szczęśliwość". Palikot jest politykiem-amatorem, raczej się bawi, niż potrafi konsekwentnie działać. Porwał ludzi dając im nadzieję na rozbicie układu... którą skutecznie roztrwonił. Czy da? Jakby mógł, to by dał. ale nigdy nie będzie mógł przy takim sposobie działania.

Odrzuty jak Solidarna Polska i Polska Razem można pominąć milczeniem.

Znaczącą siłą, dzięki retoryce swojego fuhrera i ewidentnym zapotrzebowaniu na taką demagogię wśród młodych i zawiedzionych, stała się Nowa Prawica.

Ostateczne wyniki: PO - 32,13%, PiSda - 31,78%, SLD - 9,44%, NP - 7,15%, PSL - 6,8%, Solidarna Polska - 3,98%, Europa Plus - 3,58%, Polska Razem J. Gowina - 3,16%, Ruch narodowy - 1,4%.

Razem 99,42% jeśli dobrze policzyłem. Z czego tylko 3,58% (Europa Plus) to ci którzy bezwarunkowo wspieraliby w PE nasze dążenia.

Tymczasem Europa Plus uzyskała gorszy wynik niż ziobryści!

Moim zdaniem to efekt bzdurnego doboru kandydatów i braku celu. Gdyby Europa Plus postawiła tylko na jednego konia: zawalczymy w PE o związki partnerskie dla Polaków mieliby z 7%.

Po takiej obietnicy zrobiłbym wszystko, by w wyborach wziąć udział. Przyznaję się, nie głosowałem. Godziny mojej pracy prawie się pokrywają z godzinami pracy urzędu, gdzie miałem się starać o karteczkę umożliwiającą głosowanie w dowolnym miejscu. Niestety dzięki łódzkim korkom nie miałem najmniejszej szansy, by ową karteczkę zdobyć, a do Łodzi nie dałem rady dojechać w godzinach głosowania.

Czy Wy też byście zagłosowali mając taką obietnicę?

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Bestiarium

Kobieta z brodą

Dzisiejsze spotkanie w gronie tęczowym wypełnione było muzyką. Nie zabrakło dyskusji o "Sekretach Watykanu" z TVN24, ale przeważyła jednak muzyka. Najnowsza Cher mnie nie zachwyciła; około 70 lat i śpiewać jak Lady Gaga!?

Metka urzeczony był "Dernière Danse" w wykonaniu pieśniarki Indila
a jeszcze bardziej wykonaniem Daniel Loeillot
Najlepsze chyba wrażenie zrobił Kállay Saunders reprezentujący Węgry na Eurowizji AD 2014

Jednak clue wieczoru był/była Conchita Wurst (po polsku Konczita Kiełbasa) reprezentująca Austrię, a osobiście prezentująca się jak poniżej:
Ja nie krytykuję, jednak kreacja idzie już tak daleko, że pogrążamy się w absurdzie.

wtorek, 25 marca 2014

Totalny atak...

dżender

"YMCA" Village People wędruje pod strzechy, a konkretnie do przedszkoli #kubuś #witaminy #abc witaminowe. Czy młodszemu pokoleniu, choć pewno nie temu przedszkolnemu, "YMCA" też kojarzy się z gejowską subkulturą?


Poślica Pawłowicz w ławach poselskich się przelewa!!!

Poniżej wersja trochę nudna, ale męska i z tekstem.

Dla chętnych: wyszukajcie najbardziej pojechane teledyski z "YMCA"; takie "najwięcej witaminy mają faceci".

czwartek, 20 marca 2014

s.

Komentator

s. ostatnio się odezwał i ma nawet profil. To popatrzyłem, co mnie z nim łączy - gdy tak wiele nas dzieli.

Obok na zdjęciu, to chyba wyraz jego okrucieństwa wobec własnego kota. Aż strach pomyśleć jak traktuje swoich partnerów ;)

Mojego bloga nie obserwuje, ale z drugiej strony komentuje, a wymienił blogi z lekka już pokryte pajęczynami, o ile nie całkiem dead.
W zakresie zainteresowań pasują mi Art Nouveau, Art déco, choc nie wiem, co to u s. oznacza. Zresztą sam nie wiem, co oznacza u mnie. Ot, mam upodobanie.

Pośród ulubionych filmów z s. podzielam: Blade Runner, Cabaret, The Thing, Star Wars, The Fifth Element, Bad Education.

Co do muzyki, to współdzielimy: Annie Lennox, Cyndi Lauper, U2, Kate Bush, Nina Hagen, Sting, Scissor Sisters - całkiem sporo.

Z książkami gorzej, bo nie zachwycam się niczym z wyboru s. 

Ale miło mi.




środa, 19 marca 2014

As Ugly As A FAG

 Odreagowanie

Jeśli ktoś nie zna Gejowskiego, to juz wkrótce będzie mógł go bez trudu rozpoznać na ulicy, może z nieznacznie zmienionym makijażem w stosunku do przedstawionego obok. Rysy identyczne.

Ostatnia wizyta u Gejowskiego wkurwiła mnie na maksa. Tradycyjnie był "miły" dla swoich gości. Mnie na przykład zapytał: "Teresa. ty jesteś stara, to wiesz, co zrobić, żeby się sprawnie wypróżniać?".

Dla 15-latka stary jest 30-latek. Dla 20-latka, 40-latek. dla 30-latka, 50-latek, dla 40-latka, 60-latek, dla 50-latka, 70-latek, czy dla 60-latka stary jest dopiero 80-latek, czy już 70-latek to nawet nie wiem.

Ageizm gejowski jest po prostu przerażający. A Gejowski - jako kwintesensja tego ageizmu - jest ode mnie młodszy o nieznaczny ułamek własnego wieku. Czuje się on mimo to nadzwyczaj młody w stosunku do mnie. Przypuszczam, że to dlatego, że w ramach swego seryjnego monogamizmu aktualnie ma młodszego faceta, któremu ani wiek Gejowskiego, ani jego obfite kształty nie przeszkadzają w obcowaniu. Pewno Gejowski potrafi zrobić partnerowi hiszpana dowolną fałdą swojego ciała.

I jeszcze "co zrobić, żeby się sprawnie wypróżniać?". Jakżesz się poczułem doceniony! Okazuje się, że moja fumfela najbardziej ceni moją expertise w dziedzinie wypróżniania się. Każdy ma w tym aspekcie zapewne własne doświadczenia. Nie spodziewałem się, że publicznie zostanę uznany w tej kwestii za eksperta. Przy okazji pokazuje to, co intelektualnie najbardziej frapuje Gejowskiego ostatnimi czasy.

czwartek, 6 marca 2014

Ukraina, Polska, Bandera

Antyprezydencko

Nie oglądam "Szkła kontaktowego", ale przypadkiem obejrzałem ostatnio. Jest to jedyny program TVN24, w którym wypowiadają się widzowie. Kilka głosów było jednoznacznie potępiających zainteresowanie mediów Ukrainą [zaintereowania zapewne wynikającego z ogólnokrajowego popytu] , a powodem był ukraiński nacjonalizm wyrażający się m.in. w mordach na Polakach na Wołyniu dokonywanych przez Ukraińców spod znaku Bandery, czy ukraińska współpraca z nazistami w czasie II wojny światowej.

Dobrze, że ta pamięć jest i szkoda, że nie wyjaśniliśmy sobie tego z Ukraińcami. Widocznie nie było po temu okazji. Zgadzam się, że czyni to Ukraińców nieco nieprzystosowanymi do zachodniej cywilizacji. Ale też się nie dziwię. To jeden z najmłodszych krajów Europy. Przez wieki zdominowany był przez okoliczne potęgi, w tym Polskę. Ich wschodnie ciągoty, choć to nie kto inny a Rosja zapewniła im tragedię w postaci Wielkiego Głodu, nawet rozumiem. Są nieufni wobec otaczających ich niegdysiejszych hegemonów. Wybrali wschód, co naturalne -  to Rosja radziecka dała im namiastkę samodzielnego bytu państwowego.

Cieszy mnie oficjalne, parlamentarne - pomijając głosy mocno pamiętających nieszczęścia jakich doświadczyliśmy od niektórych Ukraińców - wsparcie dla narodu ukraińskiego. Jako Polacy chyba się pogodziliśmy z utratą Lwowa. Nasza narodowa homogeniczność ma dzięki temu tyle samo zalet, co wad.

Tak, wad też. Wybrany przez jakąś część wyborców prezydent Komorowski nawet przy okazji podkreślił "poszanowanie mniejszości". Taki konsyliacyjny ton łagodzący napięte relacje między ukraińską większością, a rosyjskojęzyczną mniejszością. Niestety Komorowski jest hipokrytą. We własnym kraju nie potrafi bronić praw mniejszości - do jakich zaliczam się ja i wielu tu zaglądających. Ot, polityczne blabla.

Łatwo jest pouczać innych, łatwo innym porządkować relacje. Na własnym podwórku wychodzi miałkość, bylejakość, partykularyzm i zwykłe zakłamanie.

Metka Boska przypomniał ostatnio moją notkę i dyskusję jaką wywołała po śmierci pożal się boże prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dziś mamy podobnego prezydenta. Miałkiego, bez jaj, pełnego frazesów. I gotowego pouczać innych. Na własnym jednak gruncie będącego intelektualnym zerem.


środa, 5 marca 2014

Podsłuchane

No nie!

Z powododów banalnych, w tym ekonomicznych do pracy podróżuję komunikacją miejską. Wczoraj akurat miałem okazję rano i po południu doświadczyć rozmów telefonicznych współpasażerów. W czasach, gdy każdy ma i wozi ze sobą własną budkę telefoniczną - ktoś pamięta co to budka telefoniczna? - siłą rzeczy prywatne rozmowy stają się rozmowami publicznymi. To nasłuchiwałem.

Rozmowy były banalne, ich treść nie zasługuje na to bym coś zacytował. Jednak nasłuchiwałem.

Zwróciło moją uwagę nadużywanie jednego słowa. Po powrocie do domu zapytałem Jakisia jakiego słowa Polacy najczęściej używają w rozmowach telefonicznych. Rzucił, że "kurwa". Pudło, wcale nie. W obu rozmowach słowo to padło raptem raz. Kolejnym strzałem Jakisia było "dokładnie". Też pudło. Może i padło, ale nie dominowało jak to, które wychwyciłem. Trzeci strzał Jakisia brzmiał "OK". Pudło w pudle, bo nie padło ani razu.

Dominującym w wypowiedziach słowem było "no". Rano w kilkuminutowej romowie padło 16 razy, a po południu w podobnie długiej rozmowie 25 razy.

"No dobra", "no nie", "no ale" - było tego mnóstwo.

"No" jest partykułą.

Za wiki:
Partykuła – niesamodzielny (nieposiadający samodzielnego znaczenia) wyraz lub morfem (tzw. wyrazek), nadający wypowiedzeniom zabarwienie znaczeniowe lub uczuciowe. Partykuły są nieodmiennymi częściami mowy.
mnożna: razy
ograniczająca: tylko
przecząca: nie, ani (Ani mi się śni!)
przypuszczająca: by, chyba
pytająca: czy, -li (Znaszli ten kraj? Czy muszę to robić?)
rozkazująca: niech, niechaj, oby
twierdząca: tak
wątpiąca: bodaj
akcentująca: się (Pisze się)
wzmacniająca: -że, -żeż, no, -ż (Chodź no! Mówże!)
życząca: oby (Oby się tak stało!)

A za sjp.pl:
w językoznawstwie:
1. nieodmienna część mowy pełniąca pomocniczą rolę w zdaniu, polegającą na modyfikacji sensu wyrazu lub wypowiedzi, np. no, niech, bądź, by;
2. partykuła wzmacniająca - partykuła, która wzmacnia znaczenie innego wyrazu, wyrażenia lub zdania, np. -że (po samogłoskach: -ż)

Jakiś znał wierszyk zbierający partykuły: "Liczy noże niech by nie", czyli "li", "czy", "no", "że", "niech", "by", "nie".

Sporo z partykuł w tym memie brakuje, ale idea jest jasna.

A Ty, kontrolujesz użycie partykuł w swoich wypowiedziach? No napiszże ;) "-że" - też jest partykułą.

sobota, 1 marca 2014

Lódź z kosmosu

Ciekawostka lokalna

W ramach lokalnego patriotyzmu voila, oto Łódź widziana z kosmosu. Bez szału, ale miło.

fot. ESA

piątek, 28 lutego 2014

Jan Maria Protasiewicz

Niemcy mnie biją!

Staje się to nieznośne, gdy polscy tak zwani politycy czerpią inspirację ze swojej przeszłości w głębokim PRL'u. Taka postawa została mocno zdyskredytowana po ostatnich wydarzeniach na Ukrainie, ale nie przeszkadza to mającym się za lepszych.

Najbardziej przygnębiajace jest to, że po reakcjach sądząc są to zwykli idioci. Nie panują nad sobą! Nie używają głowy, bo pewno nie to wyniosło ich na sprawowane pozycje. Nie, że mam Tuska za szczyt intelektu, ale choćby z racji sprawowanej funkcji mógłby się bardziej postarać w doborze "towarzyszy".

W najbliższych wyborach wygra PiSda i będzie współrządzić z SLD. Będą się żreć i trwać. Tacy Janukowicze na naszą miarę.

A Polacy? Nadal będą wyjeżdżać. Majdanu u nas nie będzie.

czwartek, 27 lutego 2014

Na ostro

Nie bójmy się mówić prawdy

Przy okazji jednej z reklam, w której na czarno ubrana zakonnica  podjada malinowy kisiel Jakiś pyta mnie czemu zakonnice tylko na czarno, a nie na zielono, różowo, czy w błękitach. W pierwszej chwili odpowiedziałem "a niby jak miałyby sie ubierac muzułmanki". W drugiej przypomniałem sobie tę kurwę, nomen omen Teresę, acz z Kalkuty - chodziła na biało z pierdolniętym niebieskim paskiem.

Wojtyła, konserwatywny pierdziel chroniący otaczających go pedofili, obściskiwał się z tą głupią jak but talibką wynosząc jej przymioty ponad poziomy. Ludzie jakoś mu wierzyli z niepojętych powodów. I tej krowie też wierzyli. Jak zdechła wreszcie, cała prawda  o jej postępowaniu wyszła na jaw.

Naiwni wpłacali na jej konta niebagatelne sumy w nadziei odkupienia własnych grzechów poprzez pomoc ubogim i chorym. Nie wiedzieli, że ta obrzydliwa starucha wszystkie pieniędze kryła po kontach, a chorych i ubogich upominała "jak bóg będzie chciał, to wyzdrowiejesz", albo "jak będziesz się wystarczająco mocno modlił, to wyzdrowiejesz". Leków więc nie kupowała, bo po co, lepiej było trzymać kasę, a maluczkim oferować hokus-pokus.

Do dziś trzęsie mnie na myśl o tej kurwie. Niech pamięć o niej piekło pochłonie!

I nie bójmy się mówić prawdy!

środa, 26 lutego 2014

Biedroń przetarl drogę

Chapeau bas!

fot. TVN
Marcin Nikrant nie jest pewno typem Roberta Biedronia (ani w typie), ale charakteryzuje go pewno to samo dążenie do działania i potrzeba akceptacji otoczenia. A także, mimo bycia "a public person" chęć swobody w prywatnym życiu.

W materiale pada jeszcze jedno niby niewinne słówko: ateista. To też Marcin Nikrant upublicznił o sobie.

Być homoseksualnym sołtysem, do tego ateistą w społeczności liczącej 1 '500 mieszkańców robi wrażenie.

Ciekawe na ile pomoga mu to, że jest przystojny... choć blondyn.

Więcej w materiale.


wtorek, 25 lutego 2014

Kevin Spacey vs. kelnerka

Epizod

Znajomy Amerykanin (ale nie taki zwykły, który nie odróżnia Polski od Holandii), kiedy w Polsce zobaczył reklamy BZWBK z udziałem Kevina Spacey nieźle się zdziwił. Nie zdawał sobie sprawy, że Spacey - wielce szanowany w kręgach inteligenckich aktor - dorabia w Europie w reklamach.

Na mnie nie zrobiło to aż takiego wrażenia. Widziałem więcej reklam z K.S., patrzy on na mnie z reklam ulicznych, wręcz się opatrzył. Telewizyjne reklamy oglądam jednym okiem i na ogół nie zwracam na nie uwagi. Szczególnie reklamy produktów bankowych są beznadziejne, do czego walnie przyczynił się Szymon Majewski sprowadzając je na absolutne dno - ewidentnie pieniądze, niezależnie od liczby zer, nie dodają polotu, wręcz przeciwnie.


Reklama kredytu Duet też pewno nie zwróciłaby mojej uwagi, gdyby nie scena z kelnerką, a konkretnie jej mina. Ewidentnie to wkład aktorki - ktoś wie, kto to? W każdym razie przykryła K.S. i całą resztę. Zdjęcie jest trochę niewyraźne, ale zobaczcie całość.

poniedziałek, 24 lutego 2014

Biernacki Sp. z o.o. by Lidl

Ostrzeżenie zakupowe 

Wizyta w Lidlu zaowocowała nabyciem w drodze kupna produktu  "Mięso na roladę woł.", masa netto 0,5 kg, produkt pakowany próżniowo, producent: Zakład Przemysłu Mięsnego Biernacki Sp. z o.o. Golina ul. Dworcowa 47d 63-200 Jarocin www.zmb.

Produkt poleca Grzegorz Cielecki - ktokolwiek to jest - podobno kapitan narodowej reprezentacji kucharzy - kraju, który reprezentuje, nie podano - Górny Karabach?

Wołowina jest innowacyjnie pakowana w czarną nieprzenikliwą folię, po otwarciu której i kilkuminutowej ekspozycji mięsa - na promienie gamma? - odzyskuje swoją naturalną czerwonoróżową barwę, nie mylić z zielonobrązową.

I wszystko to fajnie. Produkt jest wprawdzie sprzedawany w opakowaniu uniemożliwiającym zapoznanie się z zawartością przed otwarciem, ale... nadzieja matką głupich. Fakt, zapakowane próżniowo, fakt odzyskało barwę miesną mimo braku promieni gamma. Pojawił się tylko jeden malutki problem, wołowina była pocięta wzdłuż włókien, a nie w poprzek. Niby nic, a robi dużą różnicę. Napisy na opakowaniu sugerują użycie produktu na roladki, do czego tak pocięta wołowina nijak się nie nadaje. Produkt jest niby najwyższej jakości, tylko nie dodano, że dla kotków i piesków.

Najwyższa jakość Lidla? W skali 1-5: słabe 3.

niedziela, 23 lutego 2014

Cineman VOD

Od C do Ź

Zdarzyło się wam korzystać z tej usługi? Filmy klasy C do Z dostępne online wprost na ekran telewizora. Bomba, bo jak wiadomo są to najbardziej wyrafinowane dzieła sztuki filmowej. Rozrywka w czystej postaci. Nie ma nic w TV, jest Cineman VOD. Wybiera się jedną z kilkuset pozycji filmowych i jazda.

Problem pojawia się, gdy w TV publicznej nic ciekawego nie ma i wszyscy chcą oglądać 1% z tych dostępnych pozycji Cineman VOD, które od bidy nadają się do oglądania w ramach wieczornego odmóżdżania się. Można wówczas oglądać film na zasadzie 2 minuty oglądania, 1 minuta przerwy na ściąganie danych. I tak w kółko. Wydłuża to film o 30% mimo braku reklam.

Produkt klasy... Ź?

wtorek, 18 lutego 2014

Widzialem was

Na pewno mnie pamiętacie

Tv podnieca się, że Ukraina na skraju wojny domowej i pokazuje zdjęcia płonącego euromajdanu w Kijowie. Tam leje się krew, giną ludzie, a ja... a ja podniecam się czymś innym.

Otóż z tego miejsca zwracam się do dwóch młodzieńców, z którymi dziś podróżowałem środkiem komunikacji miejskiej, by się odezwali. Proszę w komentarzu podać imię i numer telefonu. Zadzwonię.

Pierwszy młodzieniec zwrócił moją uwagę cerą. Dosyć bladą, jednak tak idealną, że mógłby zawstydzić każdego elfa. Patrzyłem jak urzeczony, takich ludzi po prostu nie ma. Zima, to zbyt wiele ciała nie widać niestety, ale sądząc po tej idealnej skórze twarzy reszta ciała przedstawiać się musi  niemniej ekscytująco. Trudno sobie wyobrazić, że można nie mieć ani jednego pieprzyka, przebarwienia tu i tam, jakichś całkiem niechcianych żyłek. Zacząłem nawet mój drogi podejrzewać, że masz jakiś niesamowity podkład idealnie wyrównujący cerę. I pewno pozostałbym w tym zazdrosnym przekonaniu, gdyby nie Twoja mama. Bo chyba mama. Powinieneś całować ją po stopach - od razu zauważyłem, że swą elfią urodę zawdzięczasz jej genom. Już dziś czekam na kolejną podróż w jakiś upalny dzień, gdy skąpe ubranie ujawni więcej Twych wdzięków.

Teraz zwracam się do drugiego młodzieńca. Na głowie niestety nosisz kondonik, choć przyznaję w ciekawe wzorki. Jednak te oczy, ach te oczy. Takie wielkie, takie patrzące. Na pewno zauważyłeś moje spojrzenia, bo przy takich oczach Twój kąt widzenia z pewnością bez trudu osiąga 360 stopni. Musiałeś widzieć jak nieśmiało spuszczam wzrok, gdy spoglądałeś w moim kierunku, by nie zatopić się w oceanach Twoich źrenic. Tak duże oczy ma większość kobiet, u mężczyzn to niezwykła rzadkość. Częściej faceci mają szparki, przez które trudno dostrzec ich duszę. Raz oczy, dwa ta męska, acz delikatna twarz z silnym, ciemnym, chyba jednodniowym zarostem. Z jednej strony subtelność spojrzenia, z drugiej machismo zarostu. Ogień i woda, Diabeł i anioł. Nie kryję, że na taki widok fizjologia robi z człowiekiem, co chce.

Obiecuję podróżować tym środkiem komunikacji miejskiej codziennie o tej samej porze. Gdy znowu będziemy razem jechać nie wahajcie się podejść i przywitać.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Lódź. Marsz równości 2014

Wspomnień czar

Zupełnie przypadkiem wpadłem na moją wymianę zdań z Metką Boską po odbytym (cóż za adekwatne słowo) marszu równości 2012 w Łodzi.

Czyta się bardzo miło, choć przydałyby się skróty.

2012: Marsz równości idzie dalej

Szczególnie urzeka mnie Metkowa złośliwość na mój temat: "Deprecjonujesz swoje osiągnięcia na polu kopulacji (jak również w zakresie kopulacji na polu), a są one legendarne."

A przed nami kolejne "wydarzenie". Strona internetowa marszu 2014 jeszcze nie istnieje, co świadczy o skali przygotowań.

sobota, 8 lutego 2014

Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi

Dyscyplina lokalna

Na razie zdarzają się tylko wpadki techniczne. Ciekawe kiedy wybuchnie skandal.

piątek, 7 lutego 2014

Warsaw sh(eet)ore

Prostokątna żarówka

Ostatnia wizyta u Ge przebiegła przy włączonym TV.  Ge dostał jednak endorfin dopiero, gdy na MTV zaczeło się "Warsaw shore". Mimo ,że nikt nie był zainteresowany oglądaniem tego zwierzyńca, to Ge postanowił wszystkich gości zmusić; do tego próbował przekonywać jaka to atrakcja.

W efekcie wizyta była miałka, bez wyrazu... a używając mocniejszych słów, była stratą czasu.

Tylko po co ja obgaduję znajomego? No może z nadzieją, że jak już w przyszłości będzie kogoś gościć, to poświęci uwagę gościom, a nie prostokątnej żarówce.

Ukraina

Allahu Akbar

W krajach arabskich walczący z lokalnymi dyktatorami najczęściej krzyczą to, co w tytule: "Allah jest wielki", zawołanie i wyznanie wiary. Oczywiście krzyczą tak z radosnego oczekiwania demokracji, w której allahu usprawiedliwi podrzynanie gardeł każdemu, kto uważa inaczej, bądż ośmieli się wychylić.

Oczekiwania ukraińskich nacjonalistów, że Polska ma oddać Ukrainie Przemyśl są przezabawne. Ukraina jako byt państwowy powstała zasadniczo w 1991 roku. Wiele lat po tym, jak Przemyśl przypadł Polsce. Na dokładnie tej samej zasadzie Polska mogłaby się od Ukrainy domagać terenów aż po Krym, z nim samym włącznie.

Nie każdy na to zwócił uwagę, skąd wzięła się nazwa Ukraina. Początkowo był to rzeczownik pospolity. "ukraina" - z małej litery - to tereny odległe, pograniczne, "u kraja". Nie dotyczyło to dzisiejszej Ukrainy, lecz wszystkich terenów pogranicznych II Rzeczypospolitej.

Niczym Mongolia tereny "u kraja" stały się Ukrainą i dziś rozbudzone chcą więcej.

Jestem pełen poparcia dla dążeń zwykłych Ukraińców, jednak nacjonalistów mogę tylko wyśmiać.

czwartek, 6 lutego 2014

Kempa, Wróbel, Pawłowicz

Bliskie spotkania z gównem

fot. tvn24.pl
Ostatnio Kazimiera Szczuka pojawiła się u Olejnik w "Kropce nad i" w towarzystwie Wróbel Marzeny. Nie mogę pojąć, że rozsądna - przynajmniej w moim mniemaniu - Szczuka decyduje się na wzięcie udziału w dziwowisku z udziałem kogoś takiego jak Wróbel Marzena.

Czy to parcie na szkło jest silniejsze?

Gdybym został zaproszony i wśród gości dostrzegł Kempę, Wróbel lub Pawłowicz (o wielu psychopatach płci męskiej z pisu nie wspominając), to natychmiast takie gremium bym opuścił. A uprzedzony o możliwości kontaktu z gównem natychmiast bym za zaproszenie podziękował i nie wychodził z domu.

Ostracyzm bywa najlepszą bronią, nawet gdy mediom wydaje się, że zaspokajają gusta. Hańbią się nie zapraszające media, lecz zaproszenie przyjmujący.

niedziela, 2 lutego 2014

Ksiądz pedofil

Po czym poznać księdza pedofila

fot. www.srm.gniezno.opoka.org.pl
Umiejscowienie krzyża na sukience nie pozostawia wątpliwości.

piątek, 31 stycznia 2014

Arcybiskup Wesołowski

Wygodny zgon

Arcybiskupem jest się dożywotnio, w tym przypadku Arcypedofilem. Wesołowski nawet wydalony z bractwa pozostanie arcykapłanem bez prawa wykonywania hokus-pokus.

Chciałbym się mylić, czekając na quasisprawiedliwy wyrok watykańskiego sądu, jednak nie sądzę by arcypedofil Wesołowski dożył jego końca. Spodziewam się, że znienacka umrze na serce, albo z powodu innej przypadłości, niezależnie od tego w jakiej jest obecnie kondycji i co mu dolegało w doczesnym życiu.

Automatycznie proces zostanie anulowany, a KK będzie mógł wygasić medialne napięcie. Arcypedofil zostanie pochowany jako kościelny dostojnik, a sprawie jego pedofilii utrąci się łeb.

Czas pokaże.

czwartek, 30 stycznia 2014

Metka w ogloszeniowym szale


Co łączy VW CC z TIRem...

Dziś. Tj. 28.01. Teatralna. Punkt 22.oo Odszedłeś nagle. Dyskretna akcja w szatni.

Akcja w szatni musiała być naprawdę silnym przeżyciem dla tego teatromana, skoro odszedł tak nagle. Spieszmy się kochać ciotki-intelektualistki, tak szybko odchodzą.

Sklep Zorba zywiec czy to spojrzenie cos znaczyło?:):):) fajna chudzina z Ciebie:)

Tak, znaczyło: „Pan, daj na szczura, daj na szczura...”.

Hej kierowco beżowego VW CC przy pałuckiej. Patrzyłeś jak w słup. Chętnie Cię poznam.

Bo to był słup, koleżanko, a ten kierowca już nikomu nie odpisze – niestety...

te kilka spojrzeń w "restauracji" dziś niedaleko SkyTower,,, podobałeś mi się wysoki typku w pikowanej kurteczce. jaki miałem sweter?

Hm, no taaaki różowy, z takim przeszyciem niesymetrycznym od zaszewki na poszewce, Jezu, zabiłabym za takie przeszycie, a do tego cekiny, piórka na bufkach, mereżka w melanżyk, no i te śliczne frędzelki, kochaniutka – jak z obrazka, gdzie ci taki słitaśny ciuszek uszyli. Poznamy się? Tylko ja to męska jestem i takich też szukam, cioty precz!

widzialem cie dzis tj 28.01 w autobusie 167 jadacym do gdanska, wysiadles przy kosciele, ja mialem czarna torbe nike a ty stales w "przegubie"…daj znac:)

Skoro wysiadł przy kościele, to raczej interesują go mężczyźni w wieku do 5 lat. Gazet lala nie czytasz?

Witam, widziałem Cię wczoraj (27,01) w galerii Krakowskiej [...]. Puściłem Ci oczko, po czym pokazałeś mi środkowy palec (Stąd zwróciłem uwagę na tatuaż) Odezwij się :)

Kotku, a ten środkowy palec to oznaczał Twoim zdaniem „może wspólna kawusia w leniwy niedzielny poranek”?. Może jakieś korepetycje z komunikacji niewerbalnej?

Widzieliśmy się w ostatnią sobotę 25 stycznia wieczorem w pociągu Szczecin - Olsztyn. Byliśmy sami w przedziale. Ja wysiadłem wcześniej, Ty jechałeś dalej.

No właśnie, ty jechałeś dalej, Romeo, zamiast rzucić się za mną z okna z okrzykiem: „jesteś miłością mojego życia!!!”. Jak mogłeś jechać dalej na jakiś nieistotny pogrzeb matki (i tak była stara), zamiast wyznać mi miłość i oddać się cielesnym igraszkom.

Pracujesz w sklepie na czubach robie czasem.u ciebie zakupy a dzis byles u mnie w pracy i nie poznales mnie na poczatku jesli jestes nasz i zagladasz tu to skojarzysz napewno. Odezwij sie bo chetnie bym Cie poznal z innej strony niz jako kient :-) w odpowiedzi podaj gdzie ja pracuje

No na Wydziale Filologii Polskiej uniwersytetu to raczej nie pracujesz, skarbie. Swoją drogą – jak on wytrzymuje w tej pracy stojąc 8 godzin „na czubach” i jeszcze obsługując klientów tak kapryśnych, że chcą go poznawać „z innej strony”, zamiast po prostu coś kurwa kupić?

Ja 25 181 77 17 doswiadczony Master bez jakichkolwiek oporow, szuka totalnie ulegle kurwy do 35l otwarte na hard sluzbe! Tylko total ulegle scierwa!

Dziękuję, postoję.

Chciałbyś mieć ekstra wymasowany punkt G? A może lubisz być fistowany? Płytko? Głębiej? Maksymalnie?

No dobra, przyznam, że „maksymalnie” mnie zainteresowało. Czy to oznacza, że wkładając rękę w pupę możesz wymienić mi plombę w górnej lewej trójce?

Cwel szuka Pana który go wytresuje. Chcę służyć swojemu Panu nago, pis, kary cielesne

Skarbeńku, jak będzie PiS, to wszystkie będziemy nago i po karach cielesnych. Już ci to katole załatwią.

Chętnego do lizania pena i dupy po całym dniu.

Kurwa, cioty to się skumpe zrobiły. A może byś sobie po prostu prysznic wzięła, skąpa krowo?

Rozjechana, pojemna męska dziura, szuka aktywnego skórzaka/gumowca, który rozwali ją jeszcze bardziej.

Kochana, zapraszamy do Łodzi. Tu jest dużo autostrad. Ubierz się na czarno, stań na autostradzie, pochyl się i czekaj na rozpędzonego TIRa. Spotkanie z nim zapewni Ci niezapomniane przeżycia.