czwartek, 29 sierpnia 2013

Marlene Dietrich


Czego słucha gej, nie pedał 

Sag mir wo die Blumen sind,
wo sind sie geblieben
Sag mir wo die Blumen sind,
was ist geschehen?
Sag mir wo die Blumen sind,
Mädchen pflückten sie geschwind
Wann wird man je verstehen,
wann wird man je verstehen?

Sag mir wo die Mädchen sind,
wo sind sie geblieben?
Sag mir wo die Mädchen sind,
was ist geschehen?
Sag mir wo die Mädchen sind,
Männer nahmen sie geschwind
Wann wird man je verstehen?
Wann wird man je verstehen?

Sag mir wo die Männer sind
wo sind sie geblieben?
Sag mir wo die Männer sind,
was ist geschehen?
Sag mir wo die Männer sind,
zogen fort, der Krieg beginnt,
Wann wird man je verstehen?
Wann wird man je verstehen?

Sag wo die Soldaten sind,
wo sind sie geblieben?
Sag wo die Soldaten sind,
was ist geschehen?
Sag wo die Soldaten sind,
über Gräben weht der Wind
Wann wird man je verstehen?
Wann wird man je verstehen?

Sag mir wo die Gräber sind,
wo sind sie geblieben?
Sag mir wo die Gräber sind,
was ist geschehen?
Sag mir wo die Gräber sind,
Blumen wehen im Sommerwind
Wann wird man je verstehen?
Wann wird man je verstehen?

Sag mir wo die Blumen sind,
wo sind sie geblieben?
Sag mir wo die Blumen sind,
was ist geschehen?
Sag mir wo die Blumen sind,
Mädchen pflückten sie geschwind
Wann wird man je verstehen?
Wann wird man je verstehen?

Nigdy nie zapomnę upojnego wieczoru z Marleną; a może kilku wieczorów? Nie wiem. Słuchałem Marleny popołudniami, wieczorami i nocą... tak gdzieś do 4, a nawet 5 rano. Nie żałowałem z głośnością.

Kolejnego dnia sąsiad, który "mężczyzna" pisze przez "sz", zapytał mnie, co mnie napadło. Ja, zupełnie nieświadom, o co kaman, pytam: "Że co?" A on: "No całymi nocami jakichś wojennych piosenek słuchasz!"

wtorek, 27 sierpnia 2013

Warszawa we łzach

Debile debilom zgotowali ten los

Po prostu padłem widząc na www.rp.pl tytuł "Warszawa we łzach. Liga Mistrzów nie dla Legii". 22 kretynów o ilorazie inteligencji poniżej przeciętnej biegało po trawie za piłką ze świńskiej skóry ponad 90 minut, a 23 kretynowi z www.rp.pl emocje puściły.

Takimi to wieściami żyje dawna Rzeczpospolita. Pogratulować prenumeratorom.

IKEA już jest w Łodzi

Hipermarket dla hobbitów

IKEA rozesłała swój nowy katalog. Ni cholery nie ma w nim nic ciekawego. Takie bla, bla dla każdego i dla nikogo.
Pamiętam jeżdżenie do IKEI w Jankach, żeby wyszukać coś nietypowego - czasem się udawało. Dziś, nie ma juz nic.
I to nastawienie na wnętrza jak dla hobbitów. Czy w IKEI nadal uważają, że ludzie mieszkają w pudełkach po butach?!

piątek, 23 sierpnia 2013

Platforma, z nazwy Obywatelska

Koteria

Nie mam złudzeń, co do tego jak działają partie polityczne, ale PO stała się własnym zaprzeczeniem.

PO urządziło sobie zabawę w wybory przewodniczącego. W wyborach, w tej z nazwy obywatelskiej partii, wzięło udział raptem 50% członków. Po prostu wiodąca siła obywatelskości.

Tak niski wynik jest może związany z namowami przywódców PO, by nie brać udziału w referendum nad odwołaniem HGW w Warszawie. Niektórym członkom PO się pomyliło. Aż szkoda zdzierania klawiatury, by komentować to jawne lekceważenie reguł obywatelskiego społeczeństwa.

Każda partia polityczna jest zwykłą koterią, towarzystwem wzajemnej adoracji. PO jest tego przykładem.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Gay Break

Wentworth Miller wyzwolony

Główny bohater seriali "Prison Break" jednocześnie odmówił wizyty na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Petersburgu, zaprotestował przeciwko putinowskim ustawom zakazującym tzw. propagowania homoseksualizmu, których wielbicielem jest niejaki Tomaszewski oraz wreszcie rozwiał wątpliwości, co do swojej orientacji seksualnej przyznając, że jest gejem.

A ja? Rosyjskich wódek nie piję, innych rosyjskich produktów nie konsumuję, jedyne, co mi pozostaje, to przestać kupować rosyjskie paliwa.

A może ktoś ma jakieś inne pomysły?


Przy okazji warto zauważyć, że przed "Prison Break" Wentworth prezencją nie porywał. Ale sami spójrzcie ile można zrobić (poświęcić?) dla kariery.

środa, 21 sierpnia 2013

Profesorski styl

Pani profesor Monika Płatek

Profesorskie podsumowanie bijatyki meksykańskich marynarzy i polskich kiboli w Gdyni:

"To mnie daje w tyłek jakiś Meksykanin..."

rozpoczyna swój wywód córa nauki. Wcześniej przyczyny braku socjalizacji 99,9% polskiego społeczeństwa widzi w braku bibliotek. Sama pewno z nich nie wychodziła, ale gdzie o tym "dawaniu w tyłek" przeczytała, to ja nie wiem.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Jan Tomaszewski

Kontrowersyjny

Kontrowersyjny - (za wiki) wzbudzający kontrowersje, prowokujący spory i dyskusje.

Jan Toma(PIS)zewski powiedział, że nie wyobraża sobie, by gej znalazł miejsce w piłkarskiej szatni. - Ja bym wyszedł z takiej szatni albo zaproponował, żeby on się rozbierał w innej. Nie wiem, czy piłkarze Barcelony, czy Realu Madryt życzyliby sobie, żeby w ich szatni rozbierał się gej.

W TVN24 przekonywał, że toleruje homoseksualistów, ale nigdy ich nie zaakceptuje. Szczególnie jeśli chodzi o sporty zespołowe. - Piłkarze wspólnie idą do sauny, mają hydroterapię - bystro zauważył.

Poseł PiS poparł też ustawę obowiązującą w Rosji. Jak powiedział, osobiście życzyłby sobie, by w Polsce obowiązywało prawo podobne do tego, które przyjęto w tym kraju.

fot. AFP / Yuri Kadobno
Według komentatorów, rosyjskie biegaczki Tatjana Firowa i Ksenija Ryżowa całując się na podium zamanifestowały sprzeciw wobec zakazu promocji homoseksualizmu w ich kraju.

Szwedzka skoczkini wzwyż Emma Green-Tregaro w ramach protestu przemalowała paznokcie w kolory tęczy. Solidarność z gejami nie spodobała się jednak organizatorom i światowej federacji IAAF i pod groźbą kary zawodniczka musiała zrezygnować z tej formy protestu.

Zamiast komentarza:
w przypadku posła Tomaszewskiego kontrowersyjny znaczy: zaściankowy, prymitywny, wywiedziony zza wschodnich rubieży.

Głupota stwierdzenia "Nie wiem, czy piłkarze Barcelony, czy Realu Madryt życzyliby sobie, żeby w ich szatni rozbierał się gej." powala. Zapewne gdyby rozbierały się tam puszczalskie panie owi piłkarze nie mieliby problemu, o (p)ośle Tomszewskim nie wspominając.

Dodam, że świetność pisdowskiego (p)osła Tomaszewskiego datuje się z czasów, gdy nie miał odwagi, by naśmiewać się z takich namiętności swoich pryncypałów:
fot. focus.pl