Kiedy rozpoczną się badania genetyczne przyczyn katolicyzmu?
Zainteresowanych odsyłam do tokfm i artykułu źródłowego.
W skrócie tajemnica ma się kryć w epigenetyce - nauce zajmującej się badaniem dziedziczenia cech, które nie są zakodowane bezpośrednio w sekwencji DNA.
Chodzi o znaczniki epigenetyczne. Owe znaczniki decydują o tym, w jaki sposób konkretny gen jest wyrażany (czy się aktywuje, kiedy, gdzie i jak mocno podczas rozwoju płodu).
Najczęściej znaczniki są tworzone samoistnie przez płód, który "wie", że jest chłopcem lub dziewczynką. Mogą jednak być przenoszone między pokoleniami. Co więcej, na DNA chłopca mogą się przenieść znaczniki matki, a na DNA dziewczynki znaczniki ojca. Ma to wpływ na zmianę reakcji płodu na wahania hormonów matki. Może to - mamy do czynienia tylko z teorią - skutkować homoseksualizmem lub transseksualizmem.
Brzmi to sensownie, przynajmniej dla laika.
Jest tam jednak jeszcze wzmianka o tym, że ma to wpływ na feminizację płodu męskiego i maskulinizację płodu żeńskiego. I to jakoś mi nie gra. Stereotyp sugeruje wprawdzie zniewieścienie gejów i zmaskulinizowanie lesbijek, jednak nie wszystkie lesbijki są męskie i nie wszyscy geje są zniewieściali. Wręcz bywa tak, że są lesbijki bardzo kobiece i geje bardzo męscy. Co ich różni od heteronormatywu, to pociąg do swojej płci. Odbywa się to przecież niekoniecznie na zasadzie, że męski gej szuka zniewieściałego partnera. Powiedziałbym, że jest odwrotnie, męscy geje szukają sobie podobnych i to samo zniewieściali.
Rozmówca TOK.FM profesor Jan Brzeski przyrównuje tę sytuację do genetycznie przenoszonego koloru włosów, który chorobą nie jest i mukowiscydozy, która jest uznawana za chorobę.
Nie podoba mi się to zestawienie.
Postawię sprawę mocniej: jednych pociągają osobnicy tej samej płci, a inni wierzą w krasnoludki i cuda Jezusa Chrystusa. Może należałoby rozpocząć badania genetyczne nad przyczynami, dla których są ludzie hołdujący różnym hokus-pokus?
Może należałoby rozpocząć badania genetyczne nad przyczynami, dla których są ludzie hołdujący różnym hokus-pokus?
OdpowiedzUsuńMoże coś w tym jest, bo mnie zupełnie nie mieści się w głowie jak w XXI wieku można wierzyć w gusła... Jeśli znalazłoby się wytłumaczenie oparte na uwarunkowaniach genetycznych, jestem skłonny to zaakceptować :)
To poważna sprawa, bo przecież może chodzić o jakieś upośledzenie tych ośrodków mózgu, które są odpowiedzialne za logiczne myślenie. Ba! Może to dałoby się leczyć jeśli wykryte na wczesnym etapie ;)
UsuńW kwestii "przyczyny" wielu gejów ma zacięcie iście filozoficzne: "skąd jesteśmy" itp. Ale tak szczerze, jak już się wykłócimy i potem zgodzimy co do "przyczyny", czy to coś zmieni? Staniemy się lepsi lub seks będzie przyjemniejszy? Jesteśmy jacy jesteśmy i jest... fajnie :)
OdpowiedzUsuńUstalenie "przyczyny" niewiele zmieni, albo wręcz nic. Szczególnie dla nas, zgadzam się w całej rozciągłości. Jednak w dyskusji co jest "normalne", a co nie, wiedza o najnowszych zdobyczach nauki może być przydatna.
UsuńCzyżby? Zauważ, że sam postawiłeś cudzysłów przy normalności :)
UsuńI? Pojęcie "normalność" stało się puste i jest na granicy wykluczenia językowego. Cudzysłów jest więc chyba wskazany. Czy czegoś nie rozumiem?
Usuń