Głupiec profesorem?
Profesor Andrzej Zybertowicz: "efektem homofobii nie było do tej pory morderstwo, a efektem 'pisofobii' była zbrodnia."
Jakim durniem trzeba być, żeby użyć podobnego porównania! Pan profesor Zybertowicz sugeruje własne niedouczenie z historii najnowszej. Poza Żydami, również homoseksualiści byli tropieni i mordowani w obozach zagłady przez nazistów. Liczba morderstw, czy napaści na osoby homoseksualne po wojnie jest zdecydowanie większa niż na członków PiSdy - na tych ostatnich nikt nie napada zapewne z obrzydzenia.
Członków PiSdy nikt nie obrzuca kamieniami w trakcie ich żenujących procesji; za to pokojowe marsze osób homoseksualnych są regularnie atakowane.
Obłuda pisdofilów jest porażająca.
cytat:Poza Żydami, również homoseksualiści byli tropieni i mordowani w obozach zagłady przez nazistów.
OdpowiedzUsuńszkoda, że o tym się mało mówi.
Mój syn otwierał oczy szeroko gdy mówiłam mu, że więźniowie byli klasyfikowani na aspołecznych czarny trójkąt na opasce, politycznych - czerwony, homoseksualiści - różowy....itd
anna
Wczoraj profesor Zybertowicz wypowiadał bzdury, a dziś debata o "polskich obozach śmierci" - wstrzeliliśmy się w temat ;) W tym kontekście podoba mi się użyte przez ministra Sikorskiego słowo "ignorancja".
UsuńChciałoby się rzec: Ojcze przebacz mu, bo nie wie, co mówi...
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu na zajmowanie się opowieściami pana Zybertowicza. Niestety trudno oprzeć się wrażeniu, że decyzje o przyznaniu tytułów naukowych bywają w Polsce dość swawolne. Pan Zybertowicz kłamie albo jest niedouczony. Ponieważ nie doszukuję się u nikogo złej woli, więc zakładam, że jego bajania to efekt niedouczenia (a nie np. katolickiego jadu zatruwającego intelekt). Ale nic mnie nie zdziwi - Polska to kraj wielkich możliwości i każdy może tu zostać każdym. Kucharka może być ministrem sprawiedliwości, nieuk profesorem, wieloletni nierób premierem, a miś o bardzo małym rozumku prezydentem. "Feel like at home". Rzygać mi się chce, jak widzę te chorągiewki poutykane na samochodach. Z czego ci ludzie są tak dumni? Z tego kraju, w którym człowiek jest niczym? Z "sukcesów" gospodarki zaprogramowanej przez Balcerowicza, której największym chyba sukcesem jest najmniejsza partycypacja pracowników we wzroście gospodarczym w skali całej UE? A może są dumni z 26% bezrobocia absolwentów, z umów śmieciowych, z niedziałającej służby zdrowia i "przejezdnej" autostrady z dopuszczalną prędkością 70 km/h? A może z najmniejszych nakładów na naukę (w stosunku do PKB) w całej Unii (wyprzedza nas nawet Rumunia)? Najlepszym przykładem rzygawiczności tego kraju jest wypowiedź pana Zybertowicza: tak właśnie wygląda kondycja całego tego "euro-koko-spoko" kraju.
OdpowiedzUsuńOn nawet powiedział w liczbie mnogiej "zbrodnie", chyba miał na myśli Smoleńsk. Co za podłość insynuacji. Powiedział też, że Kaczyński był jedynym prezydentem III RP, który nie był agentem UB. Kolejne podłe insynuacje. Jeśli ma jakieś dowody, że np. Komorowski lub Jaruzelski (niemożliwe, bo prawo zabraniało werbować członków partii) byli agentami, to niech poda, bo jak nie, to każdy ma prawo mówić, że np. Zybertowicz to agent UB, który chce skompromitować lustrację. Co byłoby nawet logiczne. Większe szanse, że to Zybertowicz jest agentem, niż że ponad 90% Polaków było agentami UB (bo tylu chyba by ich musiało być, sądząc po różnych jego wypowiedziach i obsesjach).
OdpowiedzUsuń