Za jakie grzechy
Nie pamiętam jaka jest kolejność plag egipskich, a jedną z nich jest grad. Grad wprawdzie czasem spadnie tu i ówdzie, ale większym problemem są tego roku powtarzające się i nawracające nawałnice. Wszędzie zalania. No prawie wszędzie, Łódź jakoś szczęśliwie jest przez tę plagę omijana, ale zapewne do czasu.
1 lipca miasto stanie się nieprzejezdne z powodu "rewolucji transportowej". Ruch pojazdów trochę wprawdzie spadnie dzięki sezonowi urlopowemu, ale przy skali utrudnień w ruchu, pozamykanych ulicach i skrzyżowaniach i tak można się spodziewać komunikacyjnej mordęgi.
Zbierający podpisy za referendum w sprawie odwołania prezydent Hanny Zdanowskiej nie dali rady zebrać wymaganej liczby podpisów. Głupio wybrali termin. Gdyby zaczęli w lipcu lub sierpniu, gdy łodzianie będą jeździć po mieście klnąc na ambitne plany inwestycyjne Zdanowskiej, w ogóle nie mieliby problemu z zebraniem nawet rekordowej liczby podpisów.
A jeśli jeszcze przy całym remontowym bałaganie, jaki zapanuje w mieście trafi nam się nawałnica podobna do tych oglądanych w TV, to miasto będzie już całkowicie sparaliżowane.
Co wtedy? Aż strach się bać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".
Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)