niedziela, 13 października 2013

Walęsa. Czlowiek z nadziei

Kino klasy "Z"

Nie, nie widziałem. Ale widzieli godni zaufania. Marmur, żelazo, to materiały dużo trwalsze niż "nadzieja". Dobry w sumie aktor jakim jest Więckiewicz stworzył parodię granego przez siebie "bohatera". Scenariusz i reżyseria to "koszmar minionego lata".

Ambicje Oscarowe? Raczej Malinowe.


1 komentarz:

  1. No cóż, jaki bohater, taki i film. Nigdy jakoś nie byłem pod szczególnym urokiem Wałęsy. Zachwycanie się, że "bez wykształcenia tak rozsądnie mówi" jest cudaczne - trzeba było wybrać kogoś wykształconego, to bym mówił jeszcze mądrzej.

    A Wajda ostatni dobry film zrobił w latach 70-tych i była to "Ziemia Obiecana". Potem już tylko wykorzystywał polityczne pierdnięcia dla zaistnienia - bez większego rezultatu. Oskar za całokształt ma sobie coś z klepsydry.

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)