Ból
23 sierpnia 2013 roku popełnił samobójstwo 66-letni Stephen Crohn. Nie mógł znieść, że wciąż żyje, a zmarł zarówno jego partner, jak i wszyscy przyjaciele.
Przypuszczam, że Stephen musiał psychicznie odczuwać to, co czułby nieśmiertelny osobnik, który przeżywałby starzenie się i śmierć wszystkich w swoim otoczeniu. Z jednej strony zrządzeniem losu jest się cudowną anomalią, ale z drugiej ma się ją tylko dla siebie, nie ma najmniejszych szans, by się swym darem dzielić z innymi, nawet z tymi, na których nam zależy ponad nasze życie.
Cała cudowność zamienia się w koszmar.
Stephen jednak próbował pomóc innym. Przez całe lata był królikiem doświadczalnym uczonych. Jego genetyczna anomalia przysłużyła się wynalezieniu takiego leku jak maraviroc - leku blokującego rozprzestrzenianie się wirusa HIV. On sam nigdy się HIV nie zaraził. Nawet tysiąckrotne i większe dawki wirusa nie potrafiły zarazić jego krwi w trakcie badań.
Zaledwie 1% populacji posiada taki dar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".
Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)