piątek, 7 lutego 2014

Warsaw sh(eet)ore

Prostokątna żarówka

Ostatnia wizyta u Ge przebiegła przy włączonym TV.  Ge dostał jednak endorfin dopiero, gdy na MTV zaczeło się "Warsaw shore". Mimo ,że nikt nie był zainteresowany oglądaniem tego zwierzyńca, to Ge postanowił wszystkich gości zmusić; do tego próbował przekonywać jaka to atrakcja.

W efekcie wizyta była miałka, bez wyrazu... a używając mocniejszych słów, była stratą czasu.

Tylko po co ja obgaduję znajomego? No może z nadzieją, że jak już w przyszłości będzie kogoś gościć, to poświęci uwagę gościom, a nie prostokątnej żarówce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)