wtorek, 18 lutego 2014

Widzialem was

Na pewno mnie pamiętacie

Tv podnieca się, że Ukraina na skraju wojny domowej i pokazuje zdjęcia płonącego euromajdanu w Kijowie. Tam leje się krew, giną ludzie, a ja... a ja podniecam się czymś innym.

Otóż z tego miejsca zwracam się do dwóch młodzieńców, z którymi dziś podróżowałem środkiem komunikacji miejskiej, by się odezwali. Proszę w komentarzu podać imię i numer telefonu. Zadzwonię.

Pierwszy młodzieniec zwrócił moją uwagę cerą. Dosyć bladą, jednak tak idealną, że mógłby zawstydzić każdego elfa. Patrzyłem jak urzeczony, takich ludzi po prostu nie ma. Zima, to zbyt wiele ciała nie widać niestety, ale sądząc po tej idealnej skórze twarzy reszta ciała przedstawiać się musi  niemniej ekscytująco. Trudno sobie wyobrazić, że można nie mieć ani jednego pieprzyka, przebarwienia tu i tam, jakichś całkiem niechcianych żyłek. Zacząłem nawet mój drogi podejrzewać, że masz jakiś niesamowity podkład idealnie wyrównujący cerę. I pewno pozostałbym w tym zazdrosnym przekonaniu, gdyby nie Twoja mama. Bo chyba mama. Powinieneś całować ją po stopach - od razu zauważyłem, że swą elfią urodę zawdzięczasz jej genom. Już dziś czekam na kolejną podróż w jakiś upalny dzień, gdy skąpe ubranie ujawni więcej Twych wdzięków.

Teraz zwracam się do drugiego młodzieńca. Na głowie niestety nosisz kondonik, choć przyznaję w ciekawe wzorki. Jednak te oczy, ach te oczy. Takie wielkie, takie patrzące. Na pewno zauważyłeś moje spojrzenia, bo przy takich oczach Twój kąt widzenia z pewnością bez trudu osiąga 360 stopni. Musiałeś widzieć jak nieśmiało spuszczam wzrok, gdy spoglądałeś w moim kierunku, by nie zatopić się w oceanach Twoich źrenic. Tak duże oczy ma większość kobiet, u mężczyzn to niezwykła rzadkość. Częściej faceci mają szparki, przez które trudno dostrzec ich duszę. Raz oczy, dwa ta męska, acz delikatna twarz z silnym, ciemnym, chyba jednodniowym zarostem. Z jednej strony subtelność spojrzenia, z drugiej machismo zarostu. Ogień i woda, Diabeł i anioł. Nie kryję, że na taki widok fizjologia robi z człowiekiem, co chce.

Obiecuję podróżować tym środkiem komunikacji miejskiej codziennie o tej samej porze. Gdy znowu będziemy razem jechać nie wahajcie się podejść i przywitać.

10 komentarzy:

  1. "Gdy znowu będziemy razem jechać nie wahajcie się podejść i przywitać".

    No może jednak wahajcie się, dziatki, bo Wam Terenia zrobi kuku, a nadto zabrudzi autobus. Darling, czy swój kisiel z majtek musisz wylewać publicznie? Jak można tak emocjonalnie reagować na czyjś wygląd (pewnie i tak lichy na tle mojego :)), zamiast zachować pełną godności powściągliwość? Czy nie wiesz, że gdy wysiadałaś, powinnaś była - przechodząc obok tych elfów - z godnością wydąć wargi i zrobić "pffff", albo nawet popchnąć takiego, mówiąc "Ty nie!"? Wtedy mogłabyś tu tryumfować, że odrzuciłaś ich zaloty. A tak, pozostaje wrażenie, że zalałaś wydzieliną krokową cały autobus na widok dwóch nielatów. Oj, brzydko.

    A teraz moje ogłoszenie: Drogie Dzieci! Jak zobaczycie rumieniącą się damę w wieku lat 30, ubraną w resztki kostiumów z musicalu "Hair" Formana, w burach na subtelnym obcasiku ("to taki mały, męski obcasik..."), która na Wasz widok robi "pffff" albo z nosa zaczyna jej się wydobywać piana - WIEJCIE!!!! To napalona Teresa, która chce odreagować frustracje dnia codziennego, porywając Waszą (hm) cześć niewieścią. Doskoczy, naskoczy na głowę, pochłonie odbytnicą, ochlapie i porzuci, a potem nawet nie pozna na ulicy. Nic dobrego z tego nie będzie, dziateczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałeś "Jak można tak emocjonalnie reagować na czyjś wygląd (pewnie i tak lichy na tle mojego :))" i w pierwszej chwili zrozumiałem, że moje reakcje na czyjś wygląd są niczym w porównaniu z Twoim "łoł, o bosze, come to mamma" [momma czy granny, w Twoim przypadku?] Dopiero przy drugim czytaniu zrozumiałem, że masz się za Galadrielę. No dobre sobie. Uszy może podobne, ale reszta?! Jak to szło? "ta kibić zwiędła"?

      Nie wiem o jakiej wydzielinie krokowej wspominasz, bo ja podobnych Tobie rewelacji nie doświadczam. Miałem na myśli erekcję - spróbuj wydobyć to pojęcie ze wspomnień ;)

      Usuń
    2. Metka Oburzona20 lut 2014, 20:56:00

      Teresa, a Ty wiesz, że jest podobieństwo? Ta subtelność owalu twarzy, pewna ostrość rysów, to wysmakowanie... No cały ja. "Kibić zwiędła"????? Zwiędłą to Ty masz puśkę, krowo.

      Nie reaguję w ten sposób na nieznajomych mężczyzn. Ja, proszę Pani, nie zapoznaję się na ulicy. Ani w tramwaju czy autobusie. Ja rzucam tylko ukradkowe spojrzenie spod firany rzęs. To bardzo odległe od dyszenia na cały tramwaj "mfff, chrrr, wrrr, bwww", czerwienienia się i puszczania gazów - jak to ma miejsce w Twoim przypadku. Mogłabyś kuffana subtelniej okazywać zainteresowanie. No i jeszcze te Twoje ogłoszenia na portalu randkowym: "Widziałem Cię. Dzisiaj, ok. 17.00, tramwaj linii X. Ja najładniejsza w całym tramwaju, w cekinowej kurtce. Ty przystojny mięśniak z jakąś larwą przyczepioną do ramienia. Odezwij się, widziałem, że chcesz się pozbyć tej larwy i mi oświadczyć. Czekam na tę chwilę już 83 lata. Maila nie podaję, ale pisz. Pa! T.".

      Jeśli zaś chodzi o erekcję: darling, to ja chcę zobaczyć jak wygląda erekcja łechtaczki, bo ciekawym? Robi się jak śliwka i zmienia zapach z bagienno-śledziowego na mulisto-karpiowy?

      Usuń
  2. "W wieku lat 30...." Hmm... Wydawało mi się, że.... no nie ważne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danielu, ależ proszę dokończ, co też Ci się wydawało? Zapewniam, że ani nie zaprzeczę, ani nie potwierdzę.

      Usuń
    2. Może chodziło o "w wieku jak z lat trzydziestych"?

      Usuń
    3. Jeśli "w wieku jak z lat trzydzistych", co ewidentnie odnosi się do XXI wieku, to wciąż jestem w planach - o innych latach trzydziestych nic nie wiem ;)

      Usuń
    4. Powiedzmy, że wydawał mi się ten wiek tak koło 40, a przynajmniej 35-40... Nie chciałem nikogo urazić :)

      Usuń
    5. Danielu, nikogo nie uraziłeś, poza Metką oczywiście, bo jak przeczyta, co napisałeś, to go krew zaleje ;)

      Usuń
    6. Przyzwyczaiłem się... :)

      Usuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)