poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Cinema Mundi, Claudia Cardinale

Homo-kino bezpłatnie

Z Łodzi wybył Camerimage i to wolne miejsce wypełnił festiwal Philips Cinema Mundi im. Zygmunta Kałużyńskiego. Twarzą festiwalu jest Tomasz Raczek, a atrakcją została Claudia Cardinale. Intencją festiwalu jest przyznanie nagrody dla najlepszego krytyka filmowego. W ramach festiwalu (cytuję) „będziemy mogli spotkać wybitne postacie światowego kina: reżyserów, aktorów, operatorów, krytyków filmowych prezentujących własne dokonania lub uświetniających swoją obecnością prezentowane produkcje filmowe” oraz obejrzeć „40 najlepszych nieanglojęzycznych filmów fabularnych 2010 roku, nominowanych do Oscara”, co ważne bezpłatnie.

Cyrku objazdowego z udziałem CC nie widziałem. Filmów było 35 (choć zależy jak liczyć, „Nóż w wodzie”, „Panny z wilka”, „Człowiek z żelaza” czy „Lampart” z 2010 roku nie są). I tak sporo. Filmy były wyświetlane w kinach Cytryna, Bałtyk, Silver Screen oraz w Muzeum Kinematografii. Niestety różne filmy wyświetlane były jednocześnie więc trzeba było dokonać wyboru.

Z Jakisiem obejrzeliśmy tylko dwa: „Nić” („Le fil”) i „Zabiłem moją matkę” („J'ai tué ma mère”) oba z 2009, ale może premiery miały w 2010. Pierwszy z filmów jak się okazało Metka ma na DVD. Scenariusz jest kompletnie z czapy, romans Tunezyjczyka z nizin, który do Tunezji powrócił z pół-Tunezyjczykiem z wyżyn. Niestety, film mnie nie porwał.

Za to drugi był świetny. Ponarzekam jedynie, że o dobre 15 minut za długi. Jest to debiut Xaviera Dolana (rocznik 1989 !!!), do którego napisał scenariusz, wyreżyserował, sam zagrał główną rolę, a nawet był sobie producentem. Film jest autobiograficzny i coming-outowy, choć homoseksualizm głównego bohatera jest wątkiem całkowicie pobocznym. W sumie tak właśnie powinno być, to ciągłe walenie pedalstwem po oczach robi się już trochę nudne. Kolejny film Dolana „Wyśnione miłości” („Les Amours imaginaires”) jest podobno jeszcze lepszy.

3 komentarze:

  1. Oba filmy są świetne, a XD jest nadzieją kina francuskiego - świeża krew z Montrealu. Miejmy nadzieję, że ten cudowny dzieciak zbyt szybko się nie wypali.
    Ciekawostka na marginesie: grający w "Zabiłem..." chłopaka głównego bohatera Francois Arnaud (również aktorskie objawienie) gra obecnie Cesarego Borgię w serialu "The Borgias" u boku m.in. Jeremy'ego Ironsa. Yum!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam nadzieję, że XD zachłyśnięty jest ilością dostępnych środków, bo jeszcze młody i z czasem złapie swój styl. Na razie faktycznie trochę pastiszem pachną jego filmy.

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)