czwartek, 13 października 2011

Palikot i krzyż

Tak, dla świeckiego państwa

Raptem parę dni od głosowania, a ja już jestem bardzo zadowolony z mojego wyboru. Jakby ktoś nie zauważył, to głosowałem na listę Palikota, Więcej, przewidziałem dwucyfrowy wynik jego partii (Jakiś świadkiem). Przeuroczo jest patrzeć na tych wszystkich zasiadających od lat posłów i widzieć strach w ich oczach przed nowymi w Sejmie. I ta czysta nienawiść - bezcenne.

Dziennikarze też dokładają wątpiąc, czy nowi wiedzą jak “żmudna” (!) czeka ich praca w Sejmie. “Żmudna”! No kurwa! Nie ma chyba bardziej próżniaczego zawodu nad posła i posłankę, co potwierdzają nieliczne wyjątki. Wyszło teraz, że jakiś tapicer nawiskiem Tusk był w Sejmie wśród posłów PO. Udało mu się 4 lata temu, teraz już nie i tylko dlatego można było o nim usłyszeć. O nim, bo od niego przez 4 lata nic się nie słyszało. Teraz dopiero powiedział, że po takich(!) doświadczeniach do tapicerstwa już nie wróci. Jasne, fotel już mu się nie kojarzy z nitami, tylko z zasiadaniem.

Ilu innych nowych, niedojrzałych, nieprzygotowanych, czy po prostu głupich weszło do Sejmu z ramienia PO, PiSdy, PSLu i SLD?

Cieszy mnie upadek tego mydłka Napieralskiego. Martwi trochę, że zwiększenie wpływów Millera i jemu podobnych doprowadzi tę partię do całkowitej marginalizacji. Ostatnie wydarzenia dowodzą, że kompletnie nie są zdolni do analizy przyczyn swojej przegranej i wygranej Palikota. Ten ostatni idzie za ciosem i na fali wcześniejszych haseł od razu domaga się wyniesienia krzyża z sali plenarnej Sejmu. A oni co? Nadal nic! Rozmodleni jebani kretyni.

Co robi PO? Ano toczy wewnętrzne walki o wpływy… z dużą troską o Polskę i Polaków oczywiście. Mydlenie ludziom oczu mają już perfekcyjnie opanowane.

Okazuje się, że Bogdan Zdrojewski – Minister Kultury (NB. doceniany na tym stanowisku) – marzy o MONie. To tak jakby tancerz z baletu uznał, że jego umiejętności, doświadczenie i wizja działania były równie dobre na stanowisku sierżanta. Albo innymi słowami Bogdan Zdrojewski ma kwalifikacje tak do wszystkich stanowisk, jak i do żadnego.

Podobnie Pani Minister Kopacz. Okazuje się, że nasza niby ostoja naprawy służby zdrowia lepiej się spełni na stanowisku marszałka Sejmu. A co ze Służbą Zdrowia? A chuj z nią!

Irytują mnie media. Zapraszają “ekspertów”, którzy klepią bzdety, a sami niby sugerują, że tzw. establishment zajęty jest głównie sobą, ale wprost, że ma nas głęboko w dupie, to już się boją powiedzieć.

Czy Palikot i jego ludzie będą chcieli to obnażyć? Mam nadzieję, że im rura nie zmięknie i nie wtopią się w pseudo-salony.

4 komentarze:

  1. Na przykładzie jednej wypowiedzi posła SLD Tadeusza Iwińskiego trzyczęściowygarnitur pięknie pokazuje jak niska jest kondycja intelektualna, społeczna i każda inna tego ugrupowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do Zdrojewskiego, to akurat jeszcze w 2006 w gabinecie cieni PO szykował się na stanowisko ministra obrony, był też członkiem odpowiednich komisji sejmowych. Ma więc ku temu kwalifikacje. A że później sprawdził się jako minister kultury (o wcześniejszej wzorcowej prezydenturze Wrocławia nie wspominając), tym lepiej to o jego talentach świadczy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że tak nie w temacie, ale czy Metka żyje? Bo tu o polityce i spodziewałem się jakiejś jej wypowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
  4. 2Daniel: Owszem, żyje... ale wypowiedzi Metki raczej się nie spodziewaj.

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)