czwartek, 18 kwietnia 2013

Słońce... wzejdzie jak zawsze!

Mądrość z antypodów

Nowa Zelandia to taki kraj na polskich antypodach, nawet od Australii odległy o niebagatelne 2 000 kilometrów. Mieszkańców jest tam 4 393 500, a parlament liczy sobie raptem 120 posłów - to mniej niż wszystkich radnych w Warszawie. Ludność to w blisko 70% Europejczycy, pozostali to: Maorysi 7,9% Azjaci 5,7%, inni 4,9%, mieszani 7,8%, nieokreśleni 3,8%.

Kraj jest obecnie chyba najbardziej znany jako teren plenerów do "Władcy pierścieni" Petera Jacksona na podstawie dzieła Tolkiena i trzęsienia ziemi w Christchurch.

Nawet jednak do tych odległych rejonów świata dotarły koncepcje praw człowieka akceptujące inne orientacje seksualne i prawo do wiązania się osób homoseksualnych na równych prawach z osobami heteroseksualnymi.

Hitem Internetu jest wypowiedź jednego z posłów nowozelandzkiego parlamentu przekonującego do nieszkodliwości prawa do małżeństw homoseksualnych. Argumentacja banalna, a może przez to niezwykła.



O czym mówi Maurice Williamson przez 4 minuty?

"Słońce wstanie, jak zawsze; cena kredytu za wasze mieszkania nie pójdą w górę i nie dostaniecie żadnej wysypki!"

"Tym prawem pozwalamy, aby miłość dwójki ludzi została dostrzeżona i zaakceptowana przez prawo w instytucji małżeństwa. I tylko to. Nie wypowiadamy wojny nuklearnej innym krajom, nie rozpraszamy wirusa, który zmiecie nasze rolnictwo na zawsze. Nie widzę więc, co jest w tym złego".

"Ksiądz katolicki mówił mi, że popierając to prawo, popieram 'nienaturalny' akt. To bardzo interesujące, jako że pada z ust osoby, która przysięgała zachować celibat do końca życia. Niektórzy grozili mi też, że będę płonął w ogniach piekielnych przez wieczność. To błąd. Mam dyplom z fizyki. Wziąłem więc swoją wagę, wilgotność ciała itd., założyłem, że ognie piekielne mają temperaturę 5000 stopni, i... okazało się, że spłonąłbym w 2,1 sekundy. To nie do końca jest 'wieczność', prawda?"

"Obiecuję wszystkim, którzy są przeciwko temu prawu: słońce jutro znowu wzejdzie. Wasze raty za kredyty mieszkaniowe nie wzrosną, nie dostaniecie choroby skóry czy wysypki, nie znajdziecie jutro w waszych łóżkach ropuch. Świat... po prostu będzie toczył się dalej. Nie róbcie więc z tego wielkiej sprawy!"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)