Zima mnie pokonała
W czwartek zima przyszła, a dziś pierdolnęła. W Łodzi sypie i wieje od szóstej rano. Samochód nadal ma letnie opony, drogi zupełnie nieodśnieżone, ale podrzuciłem kawałek Jakisia i zamierzałem jechać dalej przez miasto celem wymiany opon. Widziałem samochody odwalające piruety i szaleńców popierdalających 50 km/h. Jechałem max 20 km/h. Pod Kaliskim utknąłem w gigantycznym korku. Po pół godzinie bujania się z dwumetrowymi przesunięciami odpuściłem i wróciłem. Wykończył mnie stres. Raz, że bałem się, że samochód zacznie mi tańczyć, a dwa zacząłem się bać, że ktoś we mnie zwyczajnie pierdolnie.
Poczekam, aż Pan Sadzyński uruchomi akcję odśnieżania, żeby Pani Zdanowska mogła się pochwalić swoją troską o dobro łodzian. W TV mówią, że odśnieżanie rozpoczyna się 4 godziny po zakończeniu opadów... to wychodzi, że gdzieś tak w środę gdzieś się ruszę.
Pan Sadzyński nie ruszy bo już nie jest komisarzem. Odśnieżanie tej zimy zawdzięczamy - też byłemu - wice - Jońskiemu, któremu podlegały drogi.
OdpowiedzUsuńnie chce mi się logować. Przeprowadź się na chwile w moje górki, zaprawisz się w bojach, wtedy Łódź to będzie pesteczka:))))))
OdpowiedzUsuń2Anonimowy: Nie musisz się logować, wystarczy podać nicka przy Nazwa/adres URL.
OdpowiedzUsuńNie, dziękuję. Mam silny instynkt samozachowawczy. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do jeżdżenia po lodzie w górach, ale jakoś nie chce mi się ryzykować życia sprawdzając, jak sobie radzę w tak ekstremalnych warunkach ;)
2pawelczyk: Racja, obecnie w Łodzi rządzi zdaje się skarbnik miasta. Ciekawe jak kandydaci na stanowisko prezydenta rozegrają wściekłość obywateli miasta.
OdpowiedzUsuńSami wezmą łopaty i będą szaleć aż do niedzieli, Joński po sklonowaniu zejdzie z latarni i weźmie się z zimą za bary. W końcu wyborcy muszą jakoś dotrzeć w niedzielę do urn.
OdpowiedzUsuńSpodziewam się, że te dwa (póki co) dni dadzą Jońskiemu wynik w granicach tego z pierwszej tury. Czyli klęska totalna. Zima zatem w tym roku pokona nie tylko drogowców :]
OdpowiedzUsuń