W całej Polsce zasadniczo wygrało PO, w Łodzi też. PO zgarnęło 23 miejsca w Radzie Miasta, SLD 11, a PISda 9. PO ma więc większość i może swobodnie miastem rządzić. Choć jest na styk. Czy PO pomyśli więc o koalicji? Na kogo padnie wybór? Mam obawy, że łódzkie PO może się skumać z PISdą. Daleko od siebie przecież nie są. Zwraca uwagę, że do rady nie dostał się żaden z komitetów niepartyjnych.
Ciekawie będzie w sejmiku. PO 28%, PISda 24%, SLD 18,5%, PSL 17,5%, inne 12%. Tu PO samo sobie nie poradzi. Nawet jeśli wejdzie w koalicję z PSL (tak jak w parlamencie), to mieć będzie 45,5%. Może skaptuje sobie ludzi z tych „innych”.
I wreszcie wybory na prezydenta miasta. PISda szczęśliwie dramatycznie przegrała wspierając nikomu nieznanego kandydata Witolda Waszczykowskiego (15,5%), który przegrał nawet z Włodzimierzem Tomaszewskim z ŁPO (17,5%). Spójrzcie jednak jaki byłby wynik, gdyby PISda wsparła Tomaszewskiego! 33%! Trudno mówić o wygranej Hanny Zdanowskiej z PO (34%). Ten wynik o niczym nie rozstrzyga. Sukcesem SLD jest natomiast wynik Dariusza Jońskiego (24%).
Przed nami druga tura wyborów. Spodziewam się frekwencji na poziomie 20%, czyli nikłej (I tura: 30%). Do wyboru będzie Hanna Zdanowska i Dariusz Joński.
Hanna Zdanowska: ur. 1959, łodzianka, w 2006 przez krótki czas radna Rady Miejskiej, potem zastępca prezydenta miasta ds. związanych z edukacją, sportem, a także funduszami unijnymi oraz drogami i transportem publicznym, ale to też niezbyt długo, bo w 2007 została posłanką. W Sejmie, nie powiem, zabierała głos w sprawach Łodzi i jej instytucji. Jednak nigdy nie wyróżniała się. Dziś stała się kandydatką PO na prezydenta miasta w wyniku wewnętrznych rozgrywek w łódzkim PO. Mieszkańcom bliżej nie była znana przed zgłoszeniem jej kandydatury.
Dariusz Joński: ur. 1979, łodzianin, od listopada 2006 radny Rady Miejskiej, od lutego 2010 roku pełni funkcję przewodniczącego Rady Wojewódzkiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej Województwa Łódzkiego oraz pełni urząd wiceprezydenta Łodzi – wszystko to dzięki akcji zbierania podpisów za referendum w sprawie odwołania Kropiwnickiego. Jako wiceprezydent podobnie jak Hanna Zdanowska zajął się łódzkimi drogami. Zdecydowanie wyróżnia go ambicja.
Na II turę można nie iść, czy oddać głos nieważny. Albo zagłosować na jednego z kandydatów. Uważam, że ciekawa byłaby sytuacja gdy przy opanowanej przez PO Radzie Miejskiej (przypominam, że PO „wzięło” zarówno sejmik wojewódzki, jak i Radę Miejską) prezydentem byłby przedstawiciel SLD. Zachęcam do oddania głosu właśnie na niego. Utrzyjcie PO nosa.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńpopieram, ja też wybieram się na dogrywkę i po cichu trzymam kciuki za Jońskiego.
OdpowiedzUsuńTakei jesteście czerwone, koleżanki? To przy okazji głosowania na Jońskiego pozdrówcie Stalina ;)
OdpowiedzUsuńA co takiego s. napisał, że Teresa go wyczyściła?
A, to trzeba było jakoś ostrzec, że pewne tematy stały się tabu :P
OdpowiedzUsuń2s.: Dzięki, że złapałeś bluesa ;)
OdpowiedzUsuń