wtorek, 7 grudnia 2010

Geje, teatr, Ziółkowski, Kozyra

Chwila oderwania od polityki


fot. Zachęta

W Polsce do teatru chodzą kobiety, geje i studenci - lubi powtarzać szef Instytutu Teatralnego i smakosz Maciej Nowak, co cytuje Gazeta Stołeczna. O BOSZE, NIE JESTEM KOBIETĄ, NIE JESTEM STUDENTEM, TO JA CHYBA GEJ JESTEM!!!

Ale Maciej Nowak się myli, chodzą tylko niektóre kobiety, niektórzy studenci i niektórzy geje.

A innym miejscem wartym polecenia dla niektórych gejów jest warszawska Zachęta z monograficzną wystawą Katarzyny Kozyry pt. „Casting”. Czasu dużo, bo aż do 13 lutego.

Z przyczyn ode mnie niezależnych, acz mimo chęci wielkich i możliwości bezpośrednich nie udało mi się odwiedzić Zachęty 28 listopada, w ostatnim dniu wystawy „Hokaina” z pracami Jakuba Juliana Ziółkowskiego. Ten młody artysta, ma obecnie trzydzieści lat, już jest prezentowany w Zachęcie, wystawy ma poza granicami Polski, ceny jego obrazów idą w tysiące funtów. Jeśli gdzieś w Polsce będzie się wystawiał, to proszę dajcie mi znać i zapamiętajcie to nazwisko, żeby brylować w towarzystwie.

2 komentarze:

  1. czyli jestem NIEKTÓRY. Nareszcie odnalazłem swoją kategorię społeczną. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. 2Gdanski: Super, że na coś się przydałem ;)

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)