U Ge
Wszyscy już pewno czytali notkę u Xella więc wtrącę tylko kilka swoich groszy. Na imprę dotarliśmy z Jakisiem prosto z Teatru nieWielkiego z premiery "Kochanków z klasztoru Valldemosa" (będzie w kolejnej notce), toteż byliśmy w strojach zupełnie nie przystających do sytuacji. W środku, jak w ulu. Gospodarz raczył swoją szarlotką, ale szczęśliwie zatroszczył się o nas Gwiazda i wynalazł dla nas szklanki i alkohol - serdeczne dzięki, niech mu bozia w dzieciach wynagrodzi. Był zakaz jakichkolwiek gier i zabaw, więc nie było specjalnej integracji zebranych, ot można było porozmawiać z tym i owym.
Najlepszym momentem było rozdanie prezentów przypadkiem, ale popisowo poprowadzone przez Jakisia. Inwencja ludzka nie zna granic. Sam szukałem różnych prezentów, a jednak na takie cuda jakie wynaleźli ludzie nie trafiłem.
Ja jak zwykle postawiłem na prezent wykonany samodzielnie. Tym razem Ge dostał ode mnie grę ekonomiczną. Wiem, że lubi ten rodzaj gier, na swoim blogu zastanawiał się nawet nad zakupem takowej, ale o strasznie zawiłych zasadach. Lata temu grałem w nią, nazywała się "Makler Giełdowy" i była pewno podróbą gry "Executive decision". Swoją wersję, wydaną w jednym egzemplarzu, nazwałem "Erekcyjną grą ekonomiczną". Sednem gry jest zarabianie na produkcji Cialis, Levitry i Viagry. Mam nadzieję, że mnie kiedyś zaprosi i razem, czy w większym gronie w nią zagramy.
Hitem totalnym był jednak prezent dla mnie od Metki, Gwiazdy, Ego i Raanda. Wprawdzie Metka podpytywał mnie o różne moje rozmiary, ale nie spodziewałem się, że pójdą w taką jazdę. Poniżej możecie zobaczyć, co dostałem.
Wszyscy już pewno czytali notkę u Xella więc wtrącę tylko kilka swoich groszy. Na imprę dotarliśmy z Jakisiem prosto z Teatru nieWielkiego z premiery "Kochanków z klasztoru Valldemosa" (będzie w kolejnej notce), toteż byliśmy w strojach zupełnie nie przystających do sytuacji. W środku, jak w ulu. Gospodarz raczył swoją szarlotką, ale szczęśliwie zatroszczył się o nas Gwiazda i wynalazł dla nas szklanki i alkohol - serdeczne dzięki, niech mu bozia w dzieciach wynagrodzi. Był zakaz jakichkolwiek gier i zabaw, więc nie było specjalnej integracji zebranych, ot można było porozmawiać z tym i owym.
Najlepszym momentem było rozdanie prezentów przypadkiem, ale popisowo poprowadzone przez Jakisia. Inwencja ludzka nie zna granic. Sam szukałem różnych prezentów, a jednak na takie cuda jakie wynaleźli ludzie nie trafiłem.
Ja jak zwykle postawiłem na prezent wykonany samodzielnie. Tym razem Ge dostał ode mnie grę ekonomiczną. Wiem, że lubi ten rodzaj gier, na swoim blogu zastanawiał się nawet nad zakupem takowej, ale o strasznie zawiłych zasadach. Lata temu grałem w nią, nazywała się "Makler Giełdowy" i była pewno podróbą gry "Executive decision". Swoją wersję, wydaną w jednym egzemplarzu, nazwałem "Erekcyjną grą ekonomiczną". Sednem gry jest zarabianie na produkcji Cialis, Levitry i Viagry. Mam nadzieję, że mnie kiedyś zaprosi i razem, czy w większym gronie w nią zagramy.
Hitem totalnym był jednak prezent dla mnie od Metki, Gwiazdy, Ego i Raanda. Wprawdzie Metka podpytywał mnie o różne moje rozmiary, ale nie spodziewałem się, że pójdą w taką jazdę. Poniżej możecie zobaczyć, co dostałem.
Oczywiście od razu musiałem prezent przemierzyć. Ból chodzenia na 11 centymetrowych obcasach jest niewyobrażalny. Cud, że nóg nie połamałem. Mogłem się poczuć jak prawdziwa QUEEN. Wielkie dzięki chłopaki!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".
Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)