Zazdrość i rozstanie
Rozmowa z Ukrytym toczyła się smsami. I całe szczęście! Między jednym esem, a drugim miałem czas na konsultacje z Jakisiem. Było to potrzebne. Jakiś nie wyobrażał sobie, że ot tak puści mnie na spotkanie z Ukrytym. W końcu ustaliliśmy czas i miejsce, gdzie po Ukrytego podjadę. Przy czym Ukryty nie wiedział, że na miejscu zjawię się z Jakisiem u boku.
Nie wiedział, ale zaskoczył mnie swoim zachowaniem. Gdy podjechaliśmy i wysiadłem z samochodu stanął z rozłożonymi ramionami, w których, na oczach Jakisia,serdecznie mnie powitał. Sądząc po minie Jakisia, nazbyt serdecznie. Następnie dokonałem prezentacji wzajemnej panów Jakisia i Ukrytego. Zamiary były dwa: albo idziemy gdzieś na Piotrkowską, albo jedziemy do nas. Wybór pozostawiliśmy Ukrytemu. Za najlepsze rozwiązanie uznał spędzenie wieczoru u nas w domu. Zdziwiło mnie to, i w tym zdziwieniu , tudzież zaskoczeniu, pozostałem przez cały wieczór.
Była to krępująca sytuacja. Z jednej strony fantastyczny kochanek, z drugiej partner. Ukryty zwracał się tylko do mnie. Jakiś usiłował angażować nas obu. Ja nie wiedziałem, gdzie oczy podziać. Aż w końcu zrobiło się późno i Ukryty, poganiany telefonami swoich znajomych, zdecydował się jechać od nas do swojego hotelu.
Z racji wypitego alkoholu nie mogłem go odwieźć, ale miałem nadzieję na spotkanie w niedzielę, przed jego wyjazdem z Łodzi. Nadzieja była płonna. Za to seks tego wieczoru był z Jakisiem płomienny.
W niedzielę Jakiś obwieścił mi tonem nieznoszącym sprzeciwu, że idziemy do teatru. Nie jesteśmy dziećmi, wiedziałem o co chodzi: mam się nie spotkać z Ukrytym przed jego wyjazdem. Byłem grzeczny i do teatru poszedłem. Przykro mi było, że nie spotkałem się z Ukrytym na choćby krótką rozmowę w cztery oczy, ale cóż robić. Ukryty już pewno nigdy się do mnie nie odezwie.
No offence, ale najbardziej w tym wszystkim nurtuje mnie brak komentarzy pod całym cyklem :)
OdpowiedzUsuńCześć Teresa. Chciałem Ci tylko powiedzieć, że fajna z Ciebie dupa, ale przez cały wieczór u Was wisiał Ci okropny gil u nosa, a między zębami miałaś liść bazylii. Dlatego postanowiłem się już do Ciebie nie odzywać, bo mam teraz złe skojarzenia. Poza tym - Twój facet jest fajniejszy w łóżku niż Ty, sorry. pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńUkryty (już odkryty).
Drogi s, a cóż tu komentować? Szaleństwo cooleżanki, która postanowiła podzielić się z nami tajemnicami swojego buduaru, tak jakby te "tajemnice" nie były zdradzane przez 12.375.721 mężczyzn, którzy się przezeń przewinęli? ;)
OdpowiedzUsuńA poważnie - nie wiem, co miałbym napisać.
@Metka: Przepraszam, ale to "12.375.721", to jakaś liczba symboliczna?
OdpowiedzUsuńHm...
OdpowiedzUsuńTereniu, Ty zaskoczona? Być nie może :) A jakiej reakcji spodziewałaś się podczas tego powitania? Że Ukryty odwróci się nie pięcie, skłoni głowę z krótkim "Monsieur, Madame..." i odejdzie w siną dal?
OdpowiedzUsuńOna liczyła chyba na ménage à trois.
OdpowiedzUsuńa Ukryty dodatkowo zaostrzył ten apetyt - obecność Jakisia go nie zdeprymowała, serdecznie się przywitał, a następnie miast Piotrkowskiej wybrał gniazdo Jakisia i Teresy. Tereniu a może coś przemilczałaś? ;)
OdpowiedzUsuńZ ciekawością czytałem Wasze komentarze, jak s. byłem zdziwiony, że pojawiły się tak późno. Nikt nie chciał wyjść przed szereg? ;) Odkryty Ukryty, to nie Ukryty, bo Ukryty nie wie o tym blogu.
OdpowiedzUsuń2IP: Zaskoczył mnie, bo dawno go nie widziałem i nie spodziewałem się, że stał się tak wyluzowany. To dobrze, przeszedł dużą przemianę.
2Metka: Ukryty raczej nie liczył na ménage à trois. Ja też nie. A Jakiś? Chybaby mu buzię skuł ;)
2IP: Niczego nie przemilczałem... to dlatego Jakiś jest trochę zły na mnie.
Oj, ściga mnie przeszłość
Teresa, piczo, a dlaczego wspominając przeszłość, zapomniałaś o mnie? Może nie byłem wysoki, ale za to jaki śwarny! No i ten seksowny wąs, mmmm...
OdpowiedzUsuńA ja? A ja???
OdpowiedzUsuńTu Jezus Ch. To ja pierwszy miałem kontakt płciowy z Teresą. Używała wówczas pseudonimu scenicznego Maria Magdalena. Niezła z niej była czika.
OdpowiedzUsuńEj, to z nami był w swoim pierwszym trójkącie. A ta głupia Tola wtedy podglądała.
OdpowiedzUsuńmrrrr TERESA ;)
OdpowiedzUsuńczy to ważne z kim, kiedy, w jakim celu....
ważne JAK :)
2Radix: A co Ty możesz o tym wiedzieć ;) Ale nie zgodzić się, nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńOj, wie więcej niż mówi. :-)
OdpowiedzUsuń