Z życia zwykłych ludzi
J. “A żółty ser?”
oT. “Już kupiłem”
J. “Czego jeszcze brakuje?”
oT. “Czekaj, spojrzę co wypisaliśmy.”
I tak idąc przez hipermarket nasza parka sobie konwersuje. Zupełnie się nie przejmujemy, kto co usłyszy, kto jak to zinterpretuje. Czasem ktoś spojrzy z ciekawością. Zachowujemy się naturalnie, swobodnie, zupełnie nie zważając na otoczenie. Wzrokiem wodzi za nami ochroniarz, ale zupełnie nie dlatego, że podejrzewa nas o próbę kradzieży. No dobra, głównie wodzi wzrokiem za Jakisiem. Panie w kasie zachwycone “Wszystko razem? A który z panów płaci?”. Czasem ekspedientka strzeli faux pas “Czego państwo sobie życzą?”. Jakie “państwo”! Panowie!
Cześć
OdpowiedzUsuńmam spore zaległości w czytaniu bo .... chorowałam :) ale, po przeczytaniu tej notki... już wiem z kim mi się Panowie kojarzycie! Serce i Rozum :) pozdr. Anna
Wywołujesz wilka z lasu, teraz będziemy musieli między sobą ustalić kto Serce, a kto Rozum ;)
Usuń