Związki partnerskie – kartą przetargową
U Hyakinthosa znalazłem niepokojącą notkę, a szukając po necie znalazłem tekst Wyborczej do którego się odniósł.
Trwają prace nad trzema projektami dotyczącymi związków partnerskich. Dwa z nich powstają wewnątrz Ruchu Palikota, jeden w PO.
W poprzedniej notce 0 filmie “Czarny Czwartek” pisałem o zaciskaniu pięści. Właśnie znowu mi się zaciskają. “Władzę” mamy dziś demokratycznie wybieraną. Mimo partyjnego systemu tej demokracji, jakaś ta demokracja jest. Niestety dzisiejsza “władza” jak zawsze wie lepiej czego potrzebują obywatele. A żeby osiągnąć swoje cele nie wysyła wojska na ulice, lecz manipuluje.
Nie znam się na sejmowych procedurach, jak ktoś wie lepiej niech mnie poprawi: wszystkie projekty trafią do komisji. Po jakimś czasie, oby, zostaną poddane pod głosowanie sejmowe. Przypuszczam, że do konkurencji staną dwa projekty, jeden wytypowany przez RP/SLD i ten z PO.
Wobec uznawania przez “władze”, że Polacy mają ważniejsze problemy, groźby wewnętrznego podziału i obawy ataku ze strony kościoła rzymsko-katolickiego PO może zostać najwyżej przymuszone do głosowania nad projektami o związkach partnerskich. Przymuszone potrzebą zyskania głosów dla swoich innych projektów ze strony RP i SLD.
I tu jestem ciekaw poziomu umiejętności targowania się posłów Ruchu Palikota. Platforma jest już zaprawiona w bojach i zaczynam być pewny, że generowanie własnego projektu przez PO jest jedynie manipulacją. Ten projekt jest ochłapem rzuconym RP i SLD, by zdobyć głosy posłów tych partii dla swoich celów, a jednocześnie obłaskawić własne konserwatywne skrzydło. Tym samym jest ochłapem, jaki zostanie dany nam.
Palikot miał zapalić jointa w Sejmie, ale rura mu zmiękła. Czy nadal wystarczą mu happeningi, czy wreszcie doczekamy się konkretu?
Andrzej Lepper też tylko urządzał happeningi. Nawet jak już się dostał do władzy do od decyzji wolał szopki. Palikotowi blisko do Leppera.
OdpowiedzUsuńOj Ter SA w cudza wierzysz?;)
OdpowiedzUsuń