środa, 7 listopada 2012

Kościól kat od wewnątrz

Szok

Dyrektor Rydzyk naciskając na przyznanie Telewizji Trwam miejsca na multipleksie rzucił się na Krzysztofa Lufta (prywatnie katolika-rozwodnika, a służbowo dzięki swojej pracy przy kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego - miłościwie i intelektualnie nam panującego – mianowanego na członka KRRiT), a konkretnie na jego ojca profesora Stanisława Lufta – człowieka mocno osadzonego w kościele tzw. katolickim.

Szefuńcio Rydzyk rzekł: "Zwróciłbym się do tatusia pana Lufta. Proszę zwrócić się do syna i powiedzieć: 'Synu, co wyprawiasz?'".

Poruszony, blisko dziewięćdziesięcioletni ‘tatuś’ napisał list otwarty do tzw. episkopatu w osobie Józefa Michalika zwanego arcybiskupem, do którego lektury zachęcam (dalej podaję tylko skrót).
Ja jestem ateistą i może nie antyklerykałem, ale prześmiewcą. Profesor Luft jest głęboko religijny, uhonorowany przez “swojego” papieża. Jego wiek, może dystans, trzeźwe spojrzenie mimo wieku, a może dzięki niemu zaszokowały mnie. Jeśli ktoś listu nie chce przeczytać, to może wytrzyma kilka fragmentów (z moimi nielicznymi skrótami i uwypukleniami oraz komentarzem poniżej):

“piszę do Księdza Arcybiskupa powodowany troską o Kościół Boży w Polsce, o jego integralność i oblicze.”
“zostałem sprowokowany publiczną zaczepką pod moim adresem  (…) ze strony o. Tadeusza Rydzyka (…). To nieszczęsne zdarzenie oceniam jako nieprzyzwoite, ale jest (…), za to pretekstem do przywołania bardzo groźnych zjawisk w polskim Kościele, związanych m.in. z działalnością części mediów katolickich, którym o. Rydzyk patronuje.”
“Polscy katolicy są dzieleni na „prawdziwych” i tych, którzy na to określenie nie zasługują. Tak samo również dzieli się Polaków.“
“(…) Kościół polski stoi w obliczu poważnego kryzysu – grozi mu rozłam i masowe odchodzenie wiernych (…). Zamiast „Kościoła Otwartego”, (…) dziś w Polsce proponuje się zamykanie Kościoła w „oblężonej twierdzy”, niechętnej otaczającej go rzeczywistości. Zamiast Kościoła miłości i tolerancji, proponuje się nam Kościół walki, a nawet wojny. Soborowa zasada rozdziału religii od polityki, sięgająca zresztą wprost do źródła chrześcijaństwa, jakim było nauczanie Chrystusa, jest dziś w Polsce łamana bez najmniejszych skrupułów.”
“Media nazywające siebie „katolickim głosem w twoim domu” nie tylko angażują się we wspieranie konkretnych nurtów politycznych, ale wręcz organizują wspólnie z partiami akcje i demonstracje polityczne. Jest to niezgodne z nauczaniem Kościoła, zawartym w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym (art. 76), a także z postanowieniami Konkordatu. Podziały polityczne, naturalne w każdym demokratycznym społeczeństwie, a w Polsce wyjątkowo głębokie, są w tych mediach dodatkowo podsycane. Uruchamiane są złe emocje i wzbudzana nienawiść, którą od czasu do czasu ujawnia się publicznie w formie gorszących incydentów np. w trakcie uroczystości i świąt państwowych.”
“To wszystko odbywa się przy milczącej zgodzie oficjalnych organów Kościoła hierarchicznego(…).”

Znajomi nieheteronormatywni od religii już dawno odeszli. Choć są nawiedzone wyjątki – młode i niedojrzałe - potrzebujące zatopienia się w egzaltacji i z potrzebą zlizania bitej śmietany z kapłańskich kolan zastępujących im te matczyne, czy ojczyste. Znajomi heteronormatywni, nawet jeśli pozostali wierzący, odeszli od instytucji pośredniczącej zwanej kościołem katolickim.

W efekcie nie mam z tą instytucją nic wspólnego i nie znam najświeższych ploteczek.

List profesora Lufta zadziwił mnie. Wreszcie ktoś się odezwał w sprawie tej organizacji, jej celów, błędów i wypaczeń. I to nie ktoś z zewnątrz, czy z wewnątrz, ale w zawoalowanej formie, lecz prosto między oczy.

3 komentarze:

  1. Przepraszam, ja jak zwykle spóźniony, ale... co to takiego szokującego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2Daniel: Dla mnie szokiem jest, że patologie wewnątrz kościoła kat. są już widoczne nawet dla dotąd ślepych i głuchych.

      Usuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)