Dziś już dziewiąty dzień żałoby narodowej. Żałoby, która przejdzie chyba do historii Polski i świata jako jedna z najdłuższych żałób narodowych we współczesnym świecie.
Żałoba po marszałku Józefie Piłsudskim trwała tylko 7 dni. Dłuższa była po upadku Powstania Warszawskiego, bo aż 15 dni, ale że było to w dniach 4-18 października 1944 roku, to obchody były więcej niż skromne. Poza Polską najdłuższe żałoby trwały po śmierci Jana Pawła II w Brazylii, na Filipinach i w Meksyku (7 dni). Również 7 dni po śmierci każdego z przywódców chińskich Zhou Enlai, Mao Zedonga, Denga Xiaopinga oraz po śmierci przywódcy Korei Północnej Kim Ir Sena w Korei Północnej. I wreszcie żałoba której nic nie przebije – miesiąc w Indonezji dla upamiętnienia ofiar trzęsienia ziemi na Oceanie Indyjskim. (około 230 tys. zabitych).
Można powiedzieć, że nie chodzi tu o żałobę po jednym człowieku, bo zginęło aż 96 osób i stąd długość. Ale np. we Włoszech akurat dokładnie 10 kwietnia tylko 2009 roku żałoba trwała jeden dzień dla upamiętnienia ofiar trzęsienia ziemi w rejonie Abruzji (308 zabitych). A taka Sri Lanka tylko jednym dniem upamiętniła ofiary trzęsienia ziemi na Oceanie Indyjskim (około 230 tys. zabitych, w tym 38 tys. obywateli Sri Lanki). A propos trzęsienia ziemi na Oceanie Indyjskim, Polacy wtedy również połączyli się w bólu z setkami tysięcy bliskich ludzi zabitych przez fale tsunami... przez jeden dzień. Źródło
Żałoba miała pierwotnie trwać siedem dni. Swobodnie dałoby radę pochować parę prezydencką na Powązkach. Ale nie takie numery z Jarosławem Kaczyńskim. Wreszcie może wziąć odwet na wszystkich Polakach. Szantażem emocjonalnym wymusił przeniesienie pochówku brata i bratowej na niedzielę i do wawelskiej krypty. Jedni popadli w paranoję i stali się uczestnikami tej szopki, inni mogą się tylko bezsilnie przyglądać temu zawłaszczeniu państwa dla osobistych, a głównie politycznych celów.
Przytaczasz liczby jakby to mialo dla organizatorow jakikolwiek sens. A co? Myslales, ze niektorzy przepuszcza taka okazje by paradowac na oczach wszystkich news-serwisow swiata w wyjsciowych sukienkach, fikusnych nakryciach glowy, malych czarnych z krawatem itp... I jeszcze wnetrze katedry mozna pokazac. chyba Jarka przeceniasz- nie on jeden nad tym myslal.Taka okazja nie zdarza sie czesto- swietna promocja na koszt. I tylko chmura pylowa ciut liste gosci zmniejszyla...
OdpowiedzUsuńBardzo trafna ocena roli Jarosława Kaczyńskiego. Nie bez winy jest tu również "Wdowa po papieżu" - kardynał miał możliwość pojawić się w mediach i zabrać głos. Każda taka okazja jest na wagę złota. Gdyby pogrzeb był w Warszawie ktoś inny przewodniczyłby mszy etc...
OdpowiedzUsuńPonieważ u Teresy ciągle klimaty żałobne, wklejam coś, co z pewnością wam się spodoba. Taki chichot historii.
OdpowiedzUsuńhttp://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/4D0917D9
2s.: Chichot to mało powiedziane. Z czasem poznamy coraz więcej faktów z feralnego lotu.
OdpowiedzUsuń