sobota, 24 kwietnia 2010

Opony Michelin?

Mój samochód ma dwie opony Michelin i obie, jak mi powiedziano, są łyse i nadają się do wymiany. Odradzono mi chińskie, ale nie doradzano ponownego zakupu Michelin. Czy ktoś może ma jakieś światłe rady dla mnie? Powinny być 195/60/15 - dla tych co wiedzą o co w tych cyferkach chodzi.

9 komentarzy:

  1. a co bys chciala wiedziec no potencjalnych nowych kapciach i tychże cyferkach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze Teresa - jakaś historia z JAJEM by sie przydała ;))))

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.skapiec.pl/site/cat/2100/filtr/_0_0_6139_6164_6124_0_0_0_0_0

    OdpowiedzUsuń
  4. www.saber.blog.pl26 kwi 2010, 01:11:00

    wysoki , anorektycznie chudy i z mikro sprzetem - do wymagajacych to Ty nie nalezysz...

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia z jajem? Bardzo proszę - jeśli Teresa nie zmieni opon, to będzie miała niedługo bareback na kołach.
    To tyle w zakresie płciowości.

    Pozdrawiam,

    MB

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Tereso, czy przypadkiem nie pomyliłaś cyferek z rozmiarami jakiegoś gacha? Pisząc 15 mam na myśli rozmiar, a nie wiek (po prostu nie chciałbym Cię później odwiedzać w areszcie ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. A propos opon.
    Odkryto jaskinię cudów. Kto do niej wejdzie, odzyska utracony/uszkodzony narząd.
    Weszła dziewczynka, co od urodzenie nie widziała z powodu bielma. Po dłuższej chwili wybiegła uradowana, odrzuciła białą laskę, krzycząc - Ludzie! Ja widzę! Mam nowe oczy, ja widzę!
    Wybrał się też utykający Jaś, co w dzieciństwie zachorował na chorobę Heinego-Mediny. Upłynęło kolejne kilka minut. W końcu wybiegł, odrzucił kule. - Ludzie! Mam nowe nogi! Już nie kuleję!
    Przyszła kolej na Marysię, co niefortunnie skoczyła na główkę i od kilkunastu lat poruszała się na wózku. Podprowadzono ją na sam skraj pieczary. Wjechała o własnych siłach. Mijały kolejne minuty. Tłum się niepokoił, bo to pierwszy raz, by ktoś tak długo tam był. Po dobrych kilku kwadransach wytoczyła się Marysia na swoim wózku. - Ludzie! Mam nowe oponki, nowe oponki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam czarne (:D), w żółtym worku z Norauto, leżą w garażu na prawo od wejścia. Ale jakiej marki? Nie pamiętam, a tej wiosny (dziś, nota bene) wymieniał ojciec, więc nawet nie miałam okazji przyjrzeć się nazwie. Zdaje się, że Frigo albo Kormoran, ale głowy nie dam. Natooooomiast, śmiem twierdzić, że ziomki w Norauto są kumate, i to globalnie, a nie tylko lokalnie, w sosnowieckim oddziale (jak dotąd, same miłe doświadczenia), więc jeśli nie masz nikogo na podorędziu, służącego sensowną radą, może po prostu zdaj się na tych, co świadczą takie usługi?

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja czekam na lato żeby wreszcie założyc letnie, ciekawe kiedy to bedzie...

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)