Z pilotem w ręku
Pampers, każdy kojarzy z dziecięcą pieluchą. Nie każdy wie, że są też takie pampersy dla dorosłych. I są one niezbędne dla tego spektaklu, jak i prezentowanego w ramach Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych „Niech żyje wojna!!!” (o czym w kolejnej notce, wraz z podsumowaniem festiwalu). Kurwa, dwie godziny bez picia i szansy na wysikanie się.
Lubię repertuar teatru Jaracza, ale już przy Dybuku miałem wątpliwości. Teraz wątpliwości nie mam. Grzegorzek niech robi karierę w parafialnych kółkach teatralnych. Po osiemnastu godzinach spektaklu "Słowo" Kaja Munka okazało się, że minęła dopiero godzina. W banalnej scenografii autorstwa reżysera rozgrywa się nie mniej banalne starcie chrześcijańskich sekt w realistycznej do bólu inscenizacji. Tak, kurwa, nic z tego nie wynika, że aż zatwardzenia można dostać.
Farsowym elementem spektaklu jest częstowanie kawą. Biedni i bogaci kawę serwują każdemu. Jak jakiś product placement. Jednak tego misterium kawy nie daje się wytrzymać.
Daje się to obejrzeć z pilotem. Nieustanne pauzy pozwalają na zmianę kanału, całość można przyśpieszyć o 50%, często trzeba podgłośnić, czasem ściszyć.
Nie trać czasu, życie jest ciekawsze.
grzegorzkowi mowimy stanowcze 'nie' - i to juz od dawna ...
OdpowiedzUsuńBuenisima la foto del perfil.
OdpowiedzUsuńSaludos.
2Santi: Por desgracia, no es mi foto, los círculos de Internet, pero me gusta mucho. Saludos
OdpowiedzUsuńProszę jak mi się międzynarodowo na blogu zrobiło. Ciekawe, czy Santi zorientował się na jaki blog trafił, a wygląda pociągająco, jak to Hiszpan ;)
Tereso, ale dlaczego się wypierasz tej fotki, nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńSanti, guapito, esta puta vieja is misleading you. Esta foto es la foto de Teresita :)
Ale wy głupie picki jesteście. Poza Morską oczywiście, która, jak zawsze, jest komilfo. Kissy
OdpowiedzUsuńTeresa tobie chyba nieoddany w czasie przedstawienia mocz na mózg uderzył..
OdpowiedzUsuńKażdy kto ma odrobine inteligencji emocjonalnej był pod totalnym wrażeniem tego przepięknie wyrezyserowanego i zagranego przedstawienia. To wspaniały prawdziwy TEATR. Weź se pilota i zostań przy ukochanym telewizorze..
Marta
2Anonimowa Marta: Rozumiem, że tobie w czasie przedstawienia zwieracze puściły, a to emocjonalnie cię rozluźniło. Niestety mylisz się; na widowni mało było ludzi o rozwiniętej inteligencji emocjonalnej (znaczy popuszczających mocz z egzaltacji). Dowód: poza moim, przyznaję mało eleganckim, zjechaniu tego przedstawienia nie ukazała się żadna recenzja. Wszyscy woleli nabrać wody w usta raczej, niż pastwić się nad Grzegorzkiem. Aktorów się nie czepiam, grali jak im kazano - taka praca.
OdpowiedzUsuńTeresa kup sobie Wyborczą i Dziennik dzisiejszy...ofiaro losu.
OdpowiedzUsuń"PRZEDSTAWIENIE SEZONU"!
To sztuka była chyba za bardzo o Tobie skoro taką głupią, ciemną i podszytą cygaństwem nienawiścią ziejesz.
Żegnaj na zawsze egotriperko!
Marta
2Anonimowa Marta: Aa, to przepraszam, szukałem w Internecie. Zaraz pójdę, kupię i przeczytam. Nie wiedziałem, że nienawiść może być głupia, ciemna i jeszcze czymś podszyta (nie powtórzę czym, Marta musi być z Poznania, tam mają taki specyficzny takt).
OdpowiedzUsuńMarta już tu nie zajrzy, ale może ktoś mi wyjaśni, kto to jest egotriper/egotriperka.
Znalazłem:
OdpowiedzUsuńego trip
n. Slang
An act, experience, or course of behavior that gratifies the ego.
ego trip
Informal
n
something undertaken to boost or draw attention to a person's own image or appraisal of himself
vb ego-trip -trips, -tripping, -tripped (intr)
to act in this way
Ojej.
OdpowiedzUsuńA Grzegorzka przedstawienie jest koszmarne... Grzegorzek uwierzył, że jest mistykiem i w nawiedzeniu religijnym dał szczytowo banalny popis realistycznego teatru w najgorszym stylu. No, ale to już kwestia smaku i teatralnego, że tak powiem, obycia
OdpowiedzUsuń