Ach, co to była za noc ... niezapomniana.
Imieniny Gejowskiego zazwyczaj były upierdliwym obowiązkiem towarzyskim, który kończył się w okolicach północy i można było wyjść pobawić się na mieście. Tym razem było inaczej, impreza potrwała do szóstej rano. Było super! I zupełnie nie wiem czemu.
Muzykę Gejowski ma zawsze dobrą i tak samo było teraz. Meble te same, na stole ten sam standard niedietetyczny, co zawsze. Towarzystwo zasadniczo też to samo. A jednak tym razem coś zaskoczyło. Może to, że Gejowski jest sam i był wyjątkowo miły dla ludzi. Może aura - mimo syberyjskich mrozów - sprzyjała imprezowaniu.
Zdjęć z imprezy tylko z mojego aparatu jest 228. Nie wiem ile Gejowski nastrzelał swoim. Także dokumentacja wydarzeń i osób jest.
A propos osób. Niezły tabun się przewinął. Aż trudno wymieniać.
Ja zjawiłem się nie sam, jak się zanosiło. Zdarzył mi się "plus 1". O 11 na jednym z portali chłopak zapytał mnie o jakieś imprezy w Łodzi. Okazało się, że przyszło mu zakotwiczyć w mieście na weekend i nie bardzo ma co ze sobą zrobić. Od słowa do słowa zaprosiłem go na imprezę do Gejowskiego. Już o 14 spotkaliśmy się w Manufakturze, gdzie poszaleliśmy zakupowo, a ja przy okazji mogłem się zorientować, czy z gościem wszystko jest ok. Było ok.
A to co było dalej to typowy przykład trafności powiedzenia "trafiło się ślepej kurze ziarno". Plus 1 okazał się nie tylko bardzo przystojny, ale jeszcze szalenie miły. Na imprezie zawojował wszystkich chyba. Fatalnie, że jest z daleka i chyba nigdy go już nie zobaczę. Mnie też zawojował ;)
no i wlasnie dlatego chcialem sie zaprzyjaznic zeby sobie zdjecia poogladac, a ty taki antysocial buc jestes...ah szkoda gadac
OdpowiedzUsuń2SSN: chętnie Ci zdjęcia pokażę, ale wyłącznie na moim kompie ;) no i dopiero po tym, jak się zaprzyjaźnimy ;)
OdpowiedzUsuńjak sie mamy zaprzyjaznic jak ty problemy stwarzasz od samego poczatku. problemowy jestes strasznie, ciekawe czy ktos ci to juz kiedys powiedzial hehe
OdpowiedzUsuń@SSN: a teraz zapytaj Tereskę ile ma lat :))
OdpowiedzUsuńzachowuje sie na 44, a ile ma to nie powie bo jesli problemowa to jej wiek na czele tych wszystkich problemow:)
OdpowiedzUsuń2SSN: nie stwarzam problemów, jestem asertywny, i tyle. Ty natomiast nie masz wyczucia. Żadnego! s. słusznie podsunął Ci pytanie, a Ty od razu łyknąłeś i od razu się pogrążyłeś. Podchodzisz do rzeczy w tak zupełnie pozbawiony subtelności sposób, że to aż przeraża.
OdpowiedzUsuńGrubiaństwo jakie prezentujesz może się niektórym cooleżankom podobać, mnie jednak za serce nie chwyta ... no niestety ;(
Znam pare pieknych i mądrych kobiet, które mniej są pomylone na punkcie wieku. Coś w tym jest, że zaakceptować wiek potrafi tylko ktoś naprawdę pogodzony z sobą i życiem. Ja nie osądzam, każdy robi, co uważa. Co nie znaczy, że ogół nie może się ustosunkować, szczególnie, jak się robi, co uważa publicznie.
OdpowiedzUsuńnie mialem i bron boze nie mam najmniejszego zamiaru cie za serce chwytac. jak sie kogos krytykuje i sie slepym jest na swoje grubianstwo to sie to nazywa HIPOKRYZJA:)
OdpowiedzUsuńDziewczęta, proszę o spokój. Teresa, cooltury trochę, przestań cooleżanki obrażać. A cooleżanki niech przestaną się zajmować wiekiem Teresy. Chyba widać, że to (nie wiadomo dlaczego) drażliwy temat, więc po co go eksploatować.
OdpowiedzUsuńA co do imprezy - istotnie, była udana. Nawet gospodyni tego bloga zachowywała się momentami godnie :)