niedziela, 27 grudnia 2009

Obiad u Żaby

Zgodnie z wielowiekową tradycją w drugi dzień świąt Żaba zaprosiła znajome ciotki swego syna na obiad. Było ciasno, smacznie i rodzinnie.

Wcześniej w rozmowie z kimś wspomniałem, że wybieram się na taki obiad. Usłyszałem, że matka mojego rozmówcy, nigdy by takiego obiadu nie zorganizowała. Powiedziałem o tym Żabie przy ciastach. Opowiedziała, jak i jej było kiedyś trudno pogodzić się z orientacją seksualną syna. Ale udało jej się przełamać i mimo stałej, nieprzyjaznej presji otoczenia okazuje mu pełną akceptację. Czego wyrazem są choćby te świąteczne obiady.

Były prezenty, które co roku sobie wręczamy. Fajnie, że coraz bardziej idzie to w kierunku prezentów wykonanych samodzielnie, a przynajmniej z własną pracą wykonaną nad nimi.

Podsumowaliśmy też mijający rok. Jaki dla nas był? Okazało się, że nie był szczególnie radosny. Myślę, że przykre chwile bardziej zapadają w pamięć niż te dobre i stąd takie ogólne wrażenie. Ja przeżyłem wiele przykrych chwil w 2009 roku. Jednak dla mnie ten rok był tak szczególny, że raczej jestem zadowolony.

Żaba zauważyła, że nie jestem zgryźliwy, jak to kiedyś bywało. Tak, to chyba dobra zmiana we mnie. Pozbyłem się wielu frustracji, jakie tkwiły we mnie w minionych latach i ktore powodowały, że chętnie jechałem po ludziach kiedy i gdzie popadło.

Po obiedzie okazało się, że pozostali uczestnicy są już zaproszeni na kolejną imprezę, więc dyskretnie się usunąłem. Przy okazji aRRo mnie zaskoczył, w trakcie rozmów okazał takt, którego się po nim nie spodziewałem, albo może nie miał dotąd okazji - dzięki ;)

3 komentarze:

  1. Obiad u Żaby jest rzeczywiście bardzo miłą tradycją.
    Nasza znajomość z Teresą fakt, należy do burzliwych, ale jakoś poszło :) pewnie dlatego, że zgadzam sie z oponią, że jestes zdecydowanie mniej zgryźliwy...
    a takt w moim wykonaniu, coż mi także zdarzają sie przebysłki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania z Avonlea28 gru 2009, 16:00:00

    Się przestań gzić, Ty Tereso Ty.

    Dzwonię do Ciebie w poniedziałek o 14.30, a Ty nadmieniasz, że jesteś na randce rozpoczętej w niedzielę wieczorem. No i co porządna kobieta może robić z mężczyzną przez tyyyyle godzin w jego mieszkaniu? Czy Ty nie rozumiesz, że ludzie kurwa głodują, podczas gdy Ty tylko (rzadko!!!!) pościsz?! Ja Cię lala przywołuję do porządku. Zajmij się czymś - sportem, kulinariami, odgruzowywaniem tej nory, w której mieszkasz... Jest 1000 rzeczy, które można robić, miast gzić się bez ustanku i wytchnienia. Przecież nawet dla tak młodej osoby, jak Ty, takie nieustające robienie sobie z ciała wesołego miasteczka musi być eksploatujące, kobieto! No i ten brak względu na Twoje koleżanki - taka Gejowska na przykład: ani nawet małego bzyknięcia od miesięcy, night after night dry bloody sheets, a Ty nieustająco się gzisz. Czy Ty w ogóle wyobrażasz sobie, co Gejowska może czuć w takiej sytuacji?! Zawiść i żałość (Gejowska: "Darling, sweetie, what do you see when you look in the mirror?" Teresa: "Well, me, looking fabolous. And you, darling?" Gejowska: "Nothing. Just the wall")! Jak możesz być tak nieczuła, Tereso?! No bo chyba nie chcesz mi wmówić, że rozmawialiście o najnowszych trendach w muzyce etnicznej, darling?

    Twoja poruszona, zawsze oddana Ci
    Ania z Avonlea.

    OdpowiedzUsuń
  3. 2Ania z Avonlea: Ale żeś sobie nick wymyślił. Sposób pisania masz jak linie papilarne i widać, że to żadna Ania ;) No chyba, że coś się zmieniło poniżej Twojej koszuli, pardon, bluzeczki, a ja jeszcze o tym nie wiem ;)

    A o ostatnich godzinach machnę notkę.

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)