sobota, 12 grudnia 2009

Teresa na portalach gejowskich

Gejowski wspomniał, że fetysze wyjdą z użycia za 10 lat. Trudno mi w to uwierzyć, bo zjawisko ma już swoją historię i nie ma żadnych oznak końca.

Trochę łażę po portalach gejowskich. Z uprzejmości wchodzę na profile osób, które weszły na mój profil - ale nie odczuwam potrzeby zostawiania po sobie śladu, szczególnie gdy widzę, że gość szuka kogoś innego lub jest poza moim zasięgiem terytorialnym.
Szczególnie bawią mnie faceci poszukujący romantycznej miłości i nie mniej egzaltowanego partnera, a przy tym precyzują swe potrzeby podając w profilu:

"Ostry seks" - z żyletkami przy świetle księżyca zapewne, to takie romantyczne!,

"Seks grupowy" - jak się już ma romantycznego partnera, to należy się nim trochę pochwalić, najlepiej podrzucić innym do przerżnięcia, niech wiedzą co tracą,

"Sneaker seks" - wzajemne obwąchiwanie skarpetek, tudzież obuwia, bielizny i nie wiem czego jeszcze; romantyczni poeci zwracali uwagę na ten zmysł, wątpię jednak, czy chodziło im o tą samą woń[patrz komentarze].

11 komentarzy:

  1. Kochana Tereniu: "TĘ samą woń".
    s. wyszpera zapewne znowu w necie, że obie formy są teraz dopuszczalne, ale tym razem nie ustapię nawet o milimetr!
    Oczywiście usuń komentarz po wprowadzeniu tej drobnej poprawki. W końcu - każdemu może się zdarzyć :) Tzn. może nie każdemu (bo mnie się nie zdarza), ale to już inny temat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 2Azazel: Nie uwierzysz, ale poprawiłem to słowo, napisałem "tę samą woń", ale stwierdziłem, że końcówki powinny sie zgadzać i poprawiłem na "tą samą woń? I teraz zgłupiałem. Jaka reguła tu działa?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Reguła odmiany przez przypadki. Kogo, czego: tę woń. Kim, czym: tą wonią.
    "Wyciągnął tę samą rękę..." "Gdzie się pan pchasz z tą ręką?..."
    A w ogóle, w razie wątpliwości patrz "Wielki Słownik Ortograficzny i parę innych słowników, które są w necie (nie wiem, czemu nie mogę zamieścić linka).

    OdpowiedzUsuń
  4. Zobacz też w Wikipedii hasło "Błąd językowy" :P

    OdpowiedzUsuń
  5. 2Azazel: Niczego nie będę usuwać, trzeba odpowiadać za swoje błędy. Dzięki wielkie za poprawkę i wyjaśnienie!!!
    Tak przy okazji, ludzi oceniam po tym jak piszą do mnie, więc muszę się podobnej ocenie poddawać. Często słyszę, gdy zareaguję na jakieś rażące błędy, że "a bo szybko pisałem i nie zastanawiałem się". Język polski łatwy nie jest, to pewne, ale jak ktoś uczy się go od dziecka, czyta i pisze, to pewne rzeczy powinny już być machinalne. A przynajmniej, uważam, powinno się mieć wątpliwości i szukać pomocy, a za poprawkę podziękować.
    To jak ktoś do mnie pisze odbieram jako stopień szacunku jakim mnie obdarza. To może nieżyciowe, ale tak mam. A na punkcie okazywania odpowiedniego szacunku mam nie mniejszego fioła niż na punkcie wieku ;)
    Mam czytelnika polonistę! Wprowadza to pewien stres, ale jakoś podołam ... mam nadzieję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tą jest dopuszczalne w mowie, w piśmie tyko tę. Takie jest oficjalne stanowisko Rady Języka Polskiego, uwidocznione w najnowszych słownikach. Masz więcej niż jednego czytelnika polonistę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Chi,chi, nie wypowiam się na inne temty,bo nie czuję się w nich kompetentny.
    Nie mam problemu z wiekiem, gdyż jestem nieśmiertelny;) Nie szukam także randek na portalach bo... nie szukam.
    A w ogóle nie udawaj, Teresko, że nie wiesz, kim jestem. Znamy się od lat :D
    2 Anonimowy: od rzemyczka do koniczka, niestety. Najpierw w mowie, potem być może w piśmie...
    Niedawno słyszałem w TV faceta, który z przekonaniem dowodził, że obie formy "wziąć" i "wziąść" (!) są równoprawne. Mylił się, oczywiście, ale... poczułem dreszcz strachu.

    OdpowiedzUsuń
  8. 2Azazel: wcale nie udaję, że Cię nie znam ;) Tylko ukrywasz się tak, że nie wiem, czy mam jeszcze prawo Cię poznawać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. 2Teresa:

    Z tym precyzowaniem swoich potrzeb na profilu to chyba nie tak. Większość zaznacza na małpę byle co, bo: tak inni mają; to takie męskie; nie wiem co to jest, ale się fajnie nazywa itd.itp. Wszystko zgodnie z zasadą, że im więcej zaznaczone tym większe szanse znalezienie ofiary.

    A co do ostrego seksu, to się z Tobą całkowicie nie zgodzę. Ostry seks MOŻE być romantyczny... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. 2Snajper: jeśli ludzie rzeczywiście tak zaznaczają, to są idiotami, to przecież w jakiś sposób świadczy o nich. No i jeśli chodzi tylko o znalezienie ofiary, to już wszystkie odnóża opadają.
    Słowo "ostry" chyba oznacza tu coś, co z romantyzmem nie ma nic wspólnego. Mam nadzieję, że to o czym mówisz to "ognisty seks" ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. 2Teresa; Ja myślę, że mylisz pojęcie "ostry seks" z zabawami typu "S/M". Jakby tu bardziej obrazowo... Papryczki chilli są ostre, zjesz samą papryczkę to masz S/M, a szczypta chilli dodana do czekolady tylko pobudzi zmysły i odmieni jej smak ;-)

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)