wtorek, 29 grudnia 2009

Wyciąganie wniosków

Jak nietrudno zauważyć konwencja tego bloga jest obyczajowa i skoncentrowana na mnie. Jest obyczajowa, aż do poziomu "Faktu". A skoncentrowanie na mnie nosi cechy ekshibicjonizmu.
Bez urazy, ale skoro czytacie tego bloga i wracacie tu, to znaczy, że jest to coś co trafia w wasze gusty. Podnieca Was rozbuchane ego autora? Sprośności, czy złośliwości w opisywaniu innych? Jeśli cokolwiek innego, to też cieszy mnie, że wracacie.

Nie jestem doświadczonym blogerem i wciąż uczę się o czym pisać i jak pisać.

Zacznę od siebie. Blog jest pewną kreacją. Nie przeczytacie tu o wielu rzeczach, które się wydarzyły lub które się toczą. Skrzętnie je ukrywam. Na światło dzienne wydobywam tylko to, co najbardziej barwne i pociągające, ok, nieco koloryzując tam gdzie trzeba. Sprzedaję pewien obraz siebie, jaki widać po tej krótkiej wymianie zdań w komentarzach:
Teresa pisze...
2Snajper: Poznaj mnie i sam się przekonaj, Twoje wyznania zamieszczę na blogu osobiście lub, jeśli będziesz wolał, sam je opiszesz ;)

Snajper pisze...
2Teresa: Propozycja kusząca ale: po pierwsze po tym wszystkim co przeczytałem na Twoim blogu musiałbym poznać Cię bardzo dogłębnie by dotrzeć do Twych cnót ukrytych pod grubą warstwą narcyzmu ;-) i w pełni docenić Twą zacną osobę; po drugie jestem dżentelmenem, publicznie o przebiegu i rezultacie swych spotkań nie opowiadam, podbojami się nie chwalę, więc na moje wyznania na łamach bloga raczej nie ma co liczyć.

Zapewne wszyscy zgadzają się ze Snajperem - bardzo sympatycznie wyraził zresztą swoje zdanie o mnie. Podsumujmy kim jestem: narcyz, męska kurwa i facet bez skrupułów. Nie piszę tego, żeby ktoś stanął w mojej obronie. Przyznajcie jednak, że przypadki kogoś takiego są ciekawsze niż opisy dnia szarego, jak tani papier toaletowy.

Jednak to, co ja piszę o sobie, to moja sprawa, ale to co piszę o innych, narusza ich prywatność. I tu się w swym niedoświadczeniu zagalopowałem. Jasne, są wymyślone przeze mnie pseudonimy, jednak świat jest mały i często można się domyśleć, kto jest kto, a zainteresowani, jeśli nie wiedzieli o tym blogu, mogą się czuć urażeni. Ciężko cofnąć czas, mleko się rozlało, więc jedyne, co mogę zrobić, to wyciągnąć wnioski. Na blogu nastąpią więc pewne zmiany, jeśli chodzi o opisywanie MOJEJ rzeczywistości. Mam jednak nadzieję, że pozostanie dla Was nadal atrakcyjny.

5 komentarzy:

  1. No i chyba nieco narozrabiałem tym ostatnim komentarzem...
    Nie traktuj tego co napisałem jako krytyki. Wydarzenia i ludzi opisujesz często w sposób tak przerysowany, że trudno cię posądzać o wredny charakter a jedynie o chęć dostarczenia czytelnikom dużej dawki rozrywki.
    Jeśli chodzi o narcyzm i rozbuchane ego, no cóż... wydajesz się facetem z poczuciem humoru i dużą inteligencją więc zakładam, że to raczej taka gra pod publiczkę niż Twoja prawdziwa natura.

    OdpowiedzUsuń
  2. SleezyScreenName29 gru 2009, 21:45:00

    to chuj, ja sie wypisuje :|

    OdpowiedzUsuń
  3. 2Snajper: Absolutnie nie wiń siebie! Wykorzystałem Twoją wypowiedź, bo jest trafna i spodobała mi się. Poszło o inne aspekty. I winię jedynie siebie.

    2SSN: No nie, nie mogę stracić najokropniejszego z moich czytelników ;) Zmiany będą, ale atrakcji jeszcze Ci dostarczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli seksu będzie mniej, czy więcej?

    OdpowiedzUsuń
  5. 2P.: tylko seks Cię kręci na tym blogu? Przecież dotąd żadnego seksu nie było. Murowane, że będą nowi faceci, ale seks niekoniecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)