niedziela, 13 grudnia 2009

Urodzinowo

Nie cierpię urodzin i imienin. Ale co roku je mam i nijak się przed tym nie daje uciec. Życzenia urodzinowe przychodziły mailem, facebookiem, naszą klasą, smsami, telefonicznie i bezpośrednio. Jeden z czytelników ocenił niedawno, że moja próżność jest rozdęta do granic możliwości. W tym jednym dniu tak nie jest w każdym razie. Nie lubię tego wystawienia przed szereg i fetowania. Krępuje mnie to.

Największą niespodziankę sprawiła mi moja paczka oczywiście. Miał wpaść tylko Gejowski i mieliśmy pooglądać filmy. Wpadł tabun, zmówili się. Metka i Gwiazda wymyślili na prezent kolejną rzecz, której potrzeby posiadania do tej pory nie miałem. Ego i Raand wręczyli bombę kaloryczną, kierując się pewno ostatnim szumem wokół stanu moich bioder. Gejowski jak zwykle z troski o mój rozwój intelektualny podarował mi książkę i grę na Play Station. Książka gdzieś leży, gra od razu znalazła fanów. Wreszcie można było prowadzić samochód po pijaku ;)

Urodziny w przykry sposób przypomniały mi o wieku. Znowu przesunąłem się na skali czasu. Cooleżanki żartowały sobie ze "starej Teresy". W naszej grupie jestem najstarszy. Właściwie w dowolnej grupie w jakiej się znajdę jestem teraz najstarszy. Już chyba tylko moja matka jest ode mnie starsza! To aż głupio.
Pocieszające jest to, że tym wszystkim młodym ludziom to nie przeszkadza. Ci, którzy wiedzą ile mam lat są z tym pogodzeni, a ci którzy nie wiedzą, nawet nie przypuszczają, jaki garb lat noszę. Za wygląd muszę dziękować genom. To cud, że mi się tak udało. Ale też i charakter ma tu znaczenie. Ja chyba chodząc już z balkonikiem będę gotów jeszcze imprezować. Skąd we mnie tyle energii, optymizmu, zadowolenia z życia, to nie wiem. Ale cieszę się tym nie mniej niż ludźmi, którzy mnie otaczają ;)

20 komentarzy:

  1. Skarbie, Twoja radość życia bierze się z różnych czynników. Omówmy je krótko:
    a) wybrałaś świetny zawód - nic tak nie raduje, jak uprzykrzanie komuś życia marudzeniem, a przecież to jest sednem Twojej pracy;
    b) prowadzisz od lat urozmaicone życie płciowe, w ciągłym pędzie za nowymi przeżyciami erotycznymi, co powoduje, że nigdy się nie nudzisz;
    c) masz cudownych przyjaciół, np. mnie ;);
    d) jesteś zamożna, choć oczywiście, gdy patrzy się na Twoje mieszkanie wypełnione sprzętami w stanie daleko posuniętego rozkładu, albo gdy patrzy się na ubrania, które nosisz - tego nie widać;
    e) jesteś wielkomiejskim gejem i by definition masz ciekawe życie;
    f) dbasz o siebie - wklepujesz kremy, dbasz o dietę, wysypiasz się, czasem uprawiasz jakąś aktywność fizyczną.

    Tak więc jest wiele powodów, dla których - mimo podeszłego wieku - wyglądasz i czujesz się ciągle młodo :)

    Poza tym jest jeszcze kwestia tła. Na tle Gejowskiego każdy wygląda i czuje się młodo. Dużo przebywaj w Jego towarzystwie ;)

    Happy birthday, sweetie!

    OdpowiedzUsuń
  2. jak to dba o diete, a te wielkie pajdy ze smalcem?

    OdpowiedzUsuń
  3. 2Anonimowy: kolega umie czytać jak podawać swój nick, czy napisać to większymi literami?

    OdpowiedzUsuń
  4. SleezyScreenName14 gru 2009, 00:44:00

    pfff, ja tak celowo, zeby byc bardziej tajemniczy wiesz, myslalem ze to oczywiste;)

    OdpowiedzUsuń
  5. 2SleezyScreenName: nie wiem co jest oczywistego w anonimowości, a tajemniczości nie wyczuwam w tym za grosz ;)
    Nie jestem ortodoksyjny w kwestii diety. Trzeba po prostu umieć jeść i folgowanie przyjemnościom w granicach rozsądku niczego nie zmienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. SleezyScreenName14 gru 2009, 02:10:00

    to ja jestem bardziej ortodoksyjny na pewno, po tych dwoch pajdach to ze dwie godziny bym sie bawil na silowni, wogole to ja bym chcial zobaczyc jak wygladasz, podaj maila to cie znajde na fejsbuku;)

    OdpowiedzUsuń
  7. 2SleezyScreenName: obawiam się, że czeka Cię długa droga, żeby mnie zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe, fajny dialog powyżej ;)
    200 lat w każdym razie życzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. SleezyScreenName14 gru 2009, 12:04:00

    dupa blada, poprosze randa i mi pokaze:P

    OdpowiedzUsuń
  10. 2SleezyScreenName: Raand będzie dobrym dojściem ;) Ale skoro obaj go znamy, to jest więcej niż pewne, że my też już się znamy ;)
    2s.: nie przesadzaj, wolałbym podialogować z Tobą :) SleezyScreenName pisze "wogóle" ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty to sobie umiesz wizerunek przedrandkowy sknocić. ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  12. 2Gejowski: jestem wybredny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. SleezyScreenName14 gru 2009, 22:19:00

    nie znamy sie bo ja nigdy w Lodzi nie bylem, chyba ze za brzdaca i mieszkam ja w swiatowej stolicy pedalstwa na drugiej polkuli:P

    OdpowiedzUsuń
  14. 2SleezyScreenName: Lubumbashi?! Na Darwina, omdlałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. SleezyScreenName15 gru 2009, 03:34:00

    San Francisco mendo;)

    OdpowiedzUsuń
  16. 2SleezyScreenName: łeee, myślałem, że coś bardziej egzotycznego ;) I proszę, proszę, napisałeś "mendo", a nie "mędo" - widzę postępy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. SleezyScreenName15 gru 2009, 21:52:00

    J anie wiem skad ty zes wytrzasnela ta egzotyke, jako ze zaden z moich komentarzy na to nie wskazywal, a z tym Lubumbashi to ja sie tylko domyslac moge skad tys to wytrzasna? a teraz kopsnij tego maila, bo my ta werbalna masturbacja nie sluzy niczemu poki co...

    OdpowiedzUsuń
  18. 2SSN: a na cholerę Ci mój mail?!

    OdpowiedzUsuń
  19. SleezyScreenName16 gru 2009, 03:18:00

    jak to po co, dla zacisnienia stosunkow, dodam cie do fejsbuka i zostaniemy wirtualnymi znajomymi:) fajowo, nie?

    OdpowiedzUsuń
  20. 2SSN: Nic z tego, na facebook'u mam określoną grupę znajomych i nikogo więcej tam nie dopuszczam. Chwilowo możemy się dopieszczać tutaj ;) No i musisz poprawić ortografię ;)

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)