Stara Gropa z uporem godnym lepszej sprawy twierdzi, że "Seks w wielkim mieście 2" jest beznadziejny. Metka Boska uważa dokładnie odwrotnie, że akcja wartka i można się pośmiać, a i odnaleźć własne alter ego. Krakowskim targiem ja, Metka Boska, Gwiazda i Jakiś daliśmy się Starej Gropie namówić na "I love you Phillip Morris", bo gejowski i trzeba wspierać.
No to wsparliśmy. Seans zaczął się gdzieś tak o 20:40, a po trzech godzinach filmu, czyli tak o 21:00 mieliśmy już dosyć tego wspierania, a końca nie było widać. Nuda straszliwa, do tego trzeba patrzeć na Jima Carreya, który umie grać tylko Jimem Carreyem i geja nie potrafi zagrać. Jedyne jasne punkty filmu to kochankowie głównego bohatera Stevena Russela; Rodrigo Santoro jako Jimmy i Owen McGregor jako tytułowy Phillip. Santoro, to przesłodki facet, jakiego nikt z łóżka by nie wygonił, o wyglądzie diabełka, po prostu pieścić i lizać.
McGregor powinien być gejem. Jest tak przekonujący, że sam osobiście wziąłbym go pod siebie, że tak to ujmę.
Scenariusz i reżyseria Glenn Ficarra i John Requa. I scenariusz, a raczej część wątków z niego nawet da się wytrzymać. Niestety reżyseria jest skandaliczna. Szukając informacji o filmie dowiedziałem się, że film nie był dystrybuowany w kinach amerykańskich. Podobno z powodu scen seksu analnego i oralnego, choć przecież niczego nie widać, no ale amerykanie świętoszkowaci są.
Ja mogę wspierać gejostwo na różne sposoby, ale nie przez chodzenie na filmy klasy D. I obiecuję też sobie nigdy więcej nie iść na film, w którym gra Jim Carrey.
Przy okazji dowiedziałem się o istnieniu takiego filmu jak "Theresa's Tattoo"... nie, to nie o mnie i na pewno nie nadaje się do oglądania.
Zgadzam się z Teresą tylko w odniesieniu do Ewana McGregora. Słodkie ciacho, czterdziestoletnie zresztą.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego 40-latkowie w Polsce najczęściej muszą wyglądać jak przewodniczący zakładowej organizacji związkowej albo nawet jak Paweł Deląg - czyli jak rzygi? Podejrzewam, że to efekt jedzenia ziemniaków od 500 lat.
od 20:40 d0 21:00 to mija jakieś 20 minut...ne zaś jak Szacowna Teresa pisze...trzy godziny...ale dla poniektórych czas stoi w miejscu :)
OdpowiedzUsuń@teresa - juz chocby z komenta Metki mogłabyś wynieść nauki i zmienic tego nieszczesnego Owena ;p
OdpowiedzUsuń@anoniomowy - dowcipow sie nie powinno tlumaczyc - wiec nie bede tego robił - ale myslenie nie boli wbrew pozorom.
@all - chamki mi nie powiedzialy ze ida ;/
@metka - a to dowaliłas kochana teresie :))
OdpowiedzUsuńKrowa, skargie, to nie było pod adresem Teresy. Po pierwsze - ona nie ma 40 lat, a po drugie - ona nie mogłaby anyway należeć do kategorii "czterdziestolatkowie", a jedynie "czterdziestolatki", z racji pci.
OdpowiedzUsuń@Metka - najdroższa - czy sugerujesz, ze doniesienia jakoby teresia chatka była pierwszą w Biskupinie są mocno przesadzone ?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to wredne plotki. Teresa jest brand new i z ryjem po liftingu mogłaby śmiało uchodzić za 17-latkę (tzn. gdyby miała dość śmiałości, to mogłaby za taką uchodzić).
OdpowiedzUsuńPoza tym mam wrażenie, że w jednej z chatek w Biskupinie wyraźnie widziałem malunek ścienny przedstawiający małą, chudą kobietę w okularach, ze złotą torebką, w złotych butach i bluzce z cekinami, układającymi się w napis "I LOVE LĄDON" - zgadnij, droga Krowo, kimże mogła być owa dama?
tak.
OdpowiedzUsuńKarej okropny, ale McGregor i Santoro wypadają zupełnie słodko.
@metka - a ja sadzilem ze to o czym mowisz to widzialem w udostepnionej ostatno Altamirze :))
OdpowiedzUsuń>>> metka
OdpowiedzUsuńziemniak to warzywo... a wszyscy mówią, że trzeba jeść dużo warzyw, więc o co Ci chodzi ???
Zlitujże się i popraw tego Owena. Ciebie prosiiiiimyy, wysłuchaj nas, Tereeeeso (że pozostanę pod wpływem Lichenia oraz w liczbie mnogiej - uch, jak ja lubię zeugmy!).
OdpowiedzUsuń