A po uwagach Starej Gropy i Sly'a moderowanie wyłączyłem. To taki wyraz mojego zaufania do Was ;)
sobota, 19 czerwca 2010
Cisza wyborcza
A po uwagach Starej Gropy i Sly'a moderowanie wyłączyłem. To taki wyraz mojego zaufania do Was ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie jesteś "lub czasopismem", więc nie pełnisz roli i odpowiedzialności wydawcy. Luzik koffana. :-)
OdpowiedzUsuńHmm, wydaje mi się, że nawet gdyby ktoś zaczął agitować, to starczyło by pousuwać dane komentarze w rozsądnym czasie by nie było podstaw do wszczynania jakichkolwiek działań.
OdpowiedzUsuńInna rzecz, że przepisy o ciszy wyborczej są w kontekście Internetu wyjątkowo anachronicznym i idiotycznym prawem.
No dobra, zaryzykuję, ale proszę nie agitować, bo w tej chwili, to i tak nie ma już sensu.
OdpowiedzUsuń"Words like violence break the silence...", cytując wieszcza.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię tę chwilę spokoju. Nagle się okazuje, że i inne rzeczy się na świecie dzieją.
A ja mam wrażenie, że np. kanały informacyjne są zupełnie skołowane. Zaczęły powtarzać po wielokroć informacje (oczywiście te nie polityczne) sprzed kilku dni. Czekam tylko aż zaczną powtórkowe emisje prognoz pogody.
OdpowiedzUsuń2Teresa: Podoba mi się Twoja decyzja. Kurwasz mać, Ty jednak szlachetna jesteś, mimo swej popularności bogatej
@Jakiś
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój komentarz @Teresa :)
cóż, wychodzi na to, że wyniki dosyć zbieżne z tym co przewidywały sondaże.
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie cieszy to poniżenie Pawlaka bo organicznie nie znoszę tego idioty a wynik gorszy od Kurwina musi być przykry dla niego, ha ha ha.
Gdyby choc polowa glosujacych na N. nie kierowala sie emocjami to nie byloby drugiej tury...
OdpowiedzUsuń2s.: Dziękuję, miło mi :)
OdpowiedzUsuńSly, rozumiem, że nie jest emocjonalne uleganie histerii pod tytułem "łolaboga, nadchodzi kaczyński" i "komorowski obrońcą Polski i zbawcą LGBT"?
OdpowiedzUsuńJestem zwolennikiem chłodnej kalkulacji. Napieralski zrobił 14% i od wczorajszego wieczoru słysze non stop, że lewica jest Polsce potrzebna, z lewicą trzeba się liczyć, elektorat lewicowy zdecyduje o wyniku wyborów w Polsce. Dusery te prawią dwaj prawicowi pajace - kaczyński i komorowski. Widzisz w tym emocje?
Sorry, to było do teda.
OdpowiedzUsuńGdyby wygrał w I turze Komorowski, usłyszałbym, jak to "cała Polska kocha PO i popiera naszą partię", "wszystkie prącie w jednym froncie", "Polacy byli jednomyślni", "wszyscy Polacy to jedna rodzina". Moja kalkulacja - i innych zwolenników Napieralskiego - uciszyła ten jazgot. Co niby miałoby mi dać zwycięstwo Komorowskiego w I turze?
W II turze pozwolę - w ramach tej samej kalkulacji - dorżnąć się obu prawicowym politykom w ich własnym sosie. Chyba, że Komorowski zobowiąże się (z podaniem terminów) do realizacji postulatów politycznych SLD. Napieralski okazuje dojrzałość i mądrość (zupełnie niespodziewaną) spokojnie stawiając warunki obu kandydatom. Jeżeli Komorowski (tak jak dzisiaj rano ta kanalia Gowin w Tok.fm) okaże lekceważenie elektoratu lewicowego - nie zamierzam oddawać mojego głosu za darmo. Albo Komorowski będzie mnie reprezentował, albo przegra te wybory. Jeśli nie chce pozyskać głosów lewicy - niech szuka poparcia w rodzinie Gowina.
@M(ao)etka: Problem w tym, że ludzie w większości w dupie mają postulaty SLD, o których myślisz i mnogo z nich zagłosuje na Kaczyńskiego, bo są socjalistycznym betonem - jak Ty. Chodzi mi o gospodarkę, oczywiście :) Reszta mnie nie obchodzi z tej prostej przyczyny, że nie widzę powodu by prawicowiec Komorowski miał realizować program SLD, którego ta partia sama realizować nie chciała. Ale tak to już jest... obiecanki-napieralanki, a Metce radość :)
OdpowiedzUsuńP.S. Za stary jestem na studenta i za młody na emeryta, więc spieszę poinformować, że żyję na własny rachunek i wiem czym jest własna firma.
Ja proponuję jednak pozostawić emocje na wybory parlamentarne, które mogą cokolwiek zmienić w kwestii ekonomicznej czy społecznej. Jak wszyscy bowiem wiemy, polski prezydent może głównie spierać się o to, kto poleci ocalałym tupolewem, a od czasu do czasu przywitać brytyjską królową albo Putina, o ile którekolwiek z nich się tam wybierze. Inne prerogatywy mają większe znaczenie dla samego zainteresowanego, mniejsze dla społeczeństwa.
OdpowiedzUsuńOczywiście wyniki były do przewidzenia. Ja też nie wybieram się na II turę. Nie ma w niej Napieralskiego, to i mnie nie będzie. Niech Jaro I Bronio tłuką się między sobą, ale bez mojego udziału. Nie mój Cyrk, nie moje małpy. Jest mi w tej chwili obojętne, kto wygra. Najważniejsze żeby Lewica dobrze odczytała swoje wyniki. Niech biorą się do roboty, żeby za rok poprawić swój wynik. A kto zostanie teraz prezesem RP ? Może nawet byłoby lepiej gdyby został Jaro, po pierwsze byłaby jakakolwiek kontrola nad PO, po drugie może PISuar zostałby na tyle osłabiony, że w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych odniósłby sromotną porażkę.
OdpowiedzUsuńZnajomy z komisji wyborczej wygrzebał z urny głos wrzucony przez Teresę:
OdpowiedzUsuńhttp://1.bp.blogspot.com/_5sW653zApGo/TB5IxbCTKoI/AAAAAAAAAwM/bpxXkN1cHkw/s1600/marcinduza.jpg
Niezłe.
OdpowiedzUsuńDanielowi mogę tylko odpowiedzieć w tym samym stylu, jaki zaproponował: uważam, że trzeba być hitlerowskim niedojebkiem, żeby głosować na faszystów. Do tego trzeba też być wyjątkowo załganą, kołtuńską ciotą, żeby popierać prawicę. Mam nadzieję, że zamkną Cię w obozie reedukacyjnym i terapią awersyjną spowodują, że zacznie Ci stawać na widok Ewy Kopacz.
To taka reakcja na socjalistycznego betona, kolego :) Miło?
Mimo, iż głosowałem na Bernarda (któremu i tak nie ufam) to żałuję, że Komorowski nie wygrał już w pierwszej turze. Oprócz oszczędności czysto finansowych idących w miliony złotych, zaoszczędzilibyśmy sobie czekających nas dwóch tygodni awantur (a na pewno czeka nas jakaś mega bomba w stylu dziadka z Wermachtu czy wnuczki z burdelu), podlizywania się lewicy (koło radia maryja zabiegające o głosy pedałów?) itd. A jak już to wolę żeby wygrał Komorowski, przynajmniej nie będzie mlaskania w telewizji. Chociaż ewentualne zwycięstwo Kaczyńskiego byłoby szansą dla lewicy - wtedy PO musiałoby się umizgiwać do SLD żeby stworzyć większość 3/5 potrzebną do odrzucenia prezydenckiego weta. A jak się PO będzie umizgiwać to i kilka sensowniejszych "lewicowych" ustaw by musiało przełknąć. Ale znowu pamiętajmy, że w PO też jest bardziej lewicowe skrzydło, które może mieć dosyć słabego PSL i chcąc podkupić głosy lewicy doprowadzi do powstania już teraz nowej koalicji z SLD. No ale nie ma co gdybyać, prawda? :)
OdpowiedzUsuń@Metka
OdpowiedzUsuńO ile nie sposób się z tobą nie zgodzić co do oceny "sukcesu" Napieralskiego w kategoriach manifestowania obecności lewicy, to jednak obawiam się, że "wewnętrznie" wzmocnienie pozycji tego pajaca tylko zaszkodzi lewicy.
W sumie jednak może efekt końcowy będzie in plus.
A może nie, zobaczy się.
Primo- jako ciut starszy od was musialem zyc w "realnym socjalizmie" i z wlasnego doswiadczenia wiem, ze lewica, jaka by nie byla nie sprawdza sie (a tym bardziej wychowana w i wywodzaca sie z - PRL)- czyli od razu na nia nie glosowalem.
OdpowiedzUsuńSecundo- demokracja polega na mozliwosci wyboru- ale wybor jest zawsze ograniczony do pewnych opcji narzuconych przez realia w jakich nam przyszlo zyc.Nigdzie nie jest zapisane, ze w zyciu ma byc pieknie, latwo i przyjemnie. Czasem trzeba wybrac mniej smierdzace g**no.
Tertio- Udawanie, ze nas nie obchodzi II etap igrzysk nie zmienia faktu, ze bedziemy odczuwac ich skutki. Moze lepiej miec na to jednak wplyw?
P.S.
W dniu drugiej tury bede balowal na Pride w Madrycie - ten termin mialem zarezerwowany przed lotem trupolewa ;-).
Love and kisses :).
@ Metka: Bosko kochanieńka, bosko! Uwielbiam szczere rozmowy :)
OdpowiedzUsuń2daniel: Polecam się.
OdpowiedzUsuńNie podzielam poglądu teda. Uważam, że polska demokracja jest uboga, jeśli chodzi o ofertę i nie moją jest rzeczą się do tego dostosowywać, ale rzeczą polityków jest dostosować ofertę do potrzeb rynku. Prawa ekonomii, darlings. a tymczasem - nie ma nowych programów, brakuje świeżych idei i niestety brakuje też nowych ludzi. Mam już dość oglądania ciągle PRL-owskich leśnych dziadków, których oferta przypomina popularny rysunek Sawki: bar, a w menu danie dnia "Dziś flaGi!". Przykro mi, ale dla mojego pokolenia oferta Komorowskiego jest rozczarowująca, a demonstrowane przezeń fochy (właśnie ogłosił, że nie zamierza zabiegać o lewicowy elektorat) są właśnie wyrazem typowej dla "sirot" po PRL niedojrzałości politycznej. Jeśli kandydat nie życzy sobie mnie reprezentować, to nie będę mu się narzucał ze swoim głosem. Wyborem Komorowskiego jest zabieganie o inny niż ja elektorat - jak rozumiem, chodzi tu o gowinowskie babcie. Jego wybór.
I jeszcze jedno. Polska lewica zmieniła się. Przyczyną jest demografia. Pokolenie postPZPRowskie wymiera, wchodzi zaś pokolenie wychowane już w demokratycznej Polsce. Zagadywanie tego faktu poprzez ciągłe odwołania do PRL jest tworzenie sztucznej rzeczywistości. Tak, w SLD istotną rolę odgrywają politycy schyłkowej PRL: Kwaśniewski, Miller czy Oleksy. Ale też i inna to była PRL, niż w latach 50. czy nawet 70. Po drugie - większość kierownictwa tej partii, to pokolenie 30- i 40-latków. Oni ukształtowali się politycznie już w nowej rzeczywistości, w przeciwieństwie do Tuska, Komorowskiego czy Kaczyńskiego. A więc bliżej mi do Napieralskiego, niż do żyjącego ciągle bibułą i styropianem komorowskiego. To już nie moja bajka. Pewien rodzaj wyniosłej i wzgardliwej wobec lewicy postawy jest polską chorobą. W całej Europie lewica jest trwałym i ważnym komponentem sceny politycznej. Lewica jest tam rzecznikiem zmian - jak choćby dotyczących postulatów bliskich naszemu środowisku. Forsuje liberalizację przepisów "moralno-obyczajowych", bo uważa, że winny one odzwierciedlać zmieniającą się rzeczywistość, nie zaś poglądy pedofilów w sutannach. Tak więc pora chyba wyleczyć się z tego jakże polskiego podkreślania "ja mam poglądy centrowe", "lewica - a fe! oni robili w Polsce stalinizm". W czasach stalinizmu nawet Kwaśniewski był jeszcze plemnikiem. Zachęcam do obserwowania polskiego ruchu lewicowego, który ma wiele obliczy (choćby tylko) prasowych - od "Faktów i Mitów" i "Nie", przez "Krytykę polityczną" i "Przegląd" po... "Wysokie obcasy" i blog Teresy :).
@ted
OdpowiedzUsuńChłopie, ile Ty masz lat? 100? Rozumiem, że ten "realny socjalizm" to lata 50-te? Jakoś domem starców zajechało ;)
@ Metka: No, w końcu jakieś konkluzje :) Zgadzam się co do roli lewicy i jej znaczenia. Sam jednak zauważyłeś: "na zachodzie"... W naszym grajdole żadnej poważnej lewicy nie ma - chodzi mi o politykę. Coś tam kiełkuje wokół wymienionych czasopism, jest kilku ideologów, ale nie ma poważnej oferty politycznej. I proszę już beż SLD - kwestie przeszłości stalinowskiej i innej mnie nie obchodzą... mówię o ofercie poważnej. Oni tylko robią za ozdobnik - bez poglądów, a nawet jak się jakie pojawią... to ta ich realizacja...
OdpowiedzUsuń@Metka - Towaru, poki sie sprzedaje nie zastepuje sie, niestety, lepszym. Co do oferty politycznej- tez uwazam, ze wyciaganie flag zamiast wspolczesnej, dostosowanej do zmieniajacego sie swiata "oferty" brakuje. Widocznie ci postepowi zajeci sa czyms innym niz polityka i trzeba bedzie poczekac az stara ekipa wymrze. Poza tym, obecnie wszystkie nasze, liczace sie, partie maja podobna oferte i niewiele sie roznia (zadna nie ma pomyslu na przyszlosc a tylko wali zasciankowymi haselkami).
OdpowiedzUsuńJa tylko mowie, ze mimo ignorowania rzeczywistosci, takiej a nie innej, jestesmy, i tak, w nia uwiklani.
Nie mowie ,ze lewica fe- tylko TA lewica fe.
Ani wspomnienia styropianu ani lewica bez twarzy i pomyslu w Stylu N. do mnie nie przemawiaja- bylo minelo.
@s. - Uwazaj! Los ciebie tez moze przypadkiem pokarac staroscia, a to co ZUS wyplaci moze nie starczyc na dom jakikolwiek... :) A serio- jeszcze nie jestem emerytem ale chyba znacznie blizej mi do tego niz tobie.
P.S.
Zycze wszystkim milej II tury - lokale sa nie tylko "wyborcze" :).
No to chyba się w końcu zgodziliśmy. Tylko konkluzje mamy inne - ja jednak nie pójdę głosować w II turze, jeśli nie będzie sensownej oferty. A jeśli wygra kaczyński? No cóż, dobrze tak Polakom, że go sobie wybrali. Polacy od dłuższego czasu budzą we mnie jakieś takie Jedwabne uczucia.
OdpowiedzUsuń