Jestem fanem... Eurowizyjnych fanów. I tylko dlatego skorzystałem z zaproszenia Egusia i Raanda na biesiadne oglądanie finału eurowizyjnego konkursu. Chłopaki zorganizowali imprezę wspaniale. Nawet nie wytrzymałem i podjadłem trochę tartinek, jak słyszałem przygotowanych wspólnie z Ciastkiem i Ja-Kubem. Była to też dobra okazja do spotkania się z dawno nie widzianymi znajomymi oraz ludźmi znanymi tylko wirtualnie dotąd.
Usiłowałem wczuć się w atmosferę, ale niestety większość z tego, co słyszałem, wydawała mi się wtórna. Trochę to było tak, jakbym miał się zachwycać kolejnym wykonaniem "Sto lat". Nie zachwycałem się i przez to piłem, żeby złagodzić frustrację. Ale za tartinki wziąłem się za późno i alkohol wypity na pusty żołądek zrobił swoje - odleciałem. Jeśli ktoś mnie przez przypadek zgwałcił, to bardzo przepraszam, to było niechcący.
Jak dotąd tylko Metka doniósł mi, że zachowywałem się skandalicznie - nie wiem, co w tym dziwnego! Podobno oskarżyłem go publicznie, że się spierdział. A przecież sam doskonale czuł, że od jego strony jedzie dosyć nietęgo. Mówił coś o serku - oj myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia, ani godziny.
No. Poszukiwacze recenzji teatralnych trafiający tutaj z wyszukiwarki mogą przeżywać mały szok poznawczy.
OdpowiedzUsuńOrganizacja Wesel Łódź
OdpowiedzUsuńWesela, Imprezy Okolicznościowe Komunie
Zespół: Happy Big Band
Graliśmy z E.Bem Prońko Wodeckim... Gramy bale bankiety wesela zabawy
Zdaje się, że Google ostro poprawiły algorytm kontekstu. :-)
oj, czuję, że o Teresie (jeszcze) nie raz w mediach napiszą...
OdpowiedzUsuń"jeszcze" w nawiasie, gdyż nie wiem czy już pisali, czy też jeszcze nie... :-)
Nikt nie gwałcił, nie przepraszaj, amatorów rżnięcia trupa nie było. No, może i był jeden, ale i ten skapitulował już w samochodzie ;)
OdpowiedzUsuń2Sly: Nie wiem co przeżywają, ale może to być ciekawsze niż repertuar teatralny ;)
OdpowiedzUsuń2Gejowski: Kontekstowość reklam będzie chyba jeszcze zaskakiwać prze z jakiś czas. Żeby tylko Metka mi odpuścił.
2Łabędzie: Ależ pisali, i to pod imieniem i nazwiskiem, tylko, że ja skryty jestem ;)
2Jakiś: No halo, halo, aż taki trup nie byłem. Pamiętam wszystko, "prawie" wszystko. I na co mi to, człowiek nawet na gwałt nie może liczyć ;)
O serku??? A feeeeeee :)
OdpowiedzUsuńJesteś obrzydliwa i prostacka, Tereso. To była sałatka brokułowa i jej zapach dobiegał ze stołu, zaś tylko ja miałem tyle asertywności, żeby zauważyć elegancko (na głos), że coś tu wali jak podekscytowany tchórz awansowany na przewodnika stada.
OdpowiedzUsuńA Twoje sugestie, co do źródła zapachu, są poniżej wszelkiej krytyki. Codziennie biorę prysznic, używam drogich zapachów (nie jest to eau de Tesco, jak u Ciebie) i nie jadam od wielu lat, aby zachować szczupłość i stopniowo uzyskać atrofię układu pokarmowego - jako zbędnego gejowi po 25 roku życia. Tak więc, suko, nie ja byłem źródłem tych niepokojących woni, tylko sałatka z brokułów. Ewentualnie mogłaś to być również Ty (jeżeli już się rozkładasz, co sądząc po Twoim wyglądzie, jest możliwe - widziałaś chyba "Ze śmiercią jej do twarzy"?).
Czy moje stanowisko jest klarowne?
...
OdpowiedzUsuńa myślałam, że to tylko włókna kolagenowe zanikają, a tu okazuje się, że powinnam już sama zanikać układ pokarmowy