Na początek organizacyjnie. Zabawę z cytatami z bloga przeniosłem na strony dostępne w lewym panelu. Nadal czekam na Wasze oceny - dodawajcie w komentarzach do strony lub do notki, którą całą zabawę zainicjowałem.
Wy suki bure!!! Wyjechałem na parę dni mając ograniczony dostęp do bloga, co natychmiast wykorzystałyście jeżdżąc po mojej dupie. Czuję się jak po rimmingu papierem ściernym.
Taka Xelia wali mi "żenua" za rzekome powtórki, a sama najwyraźniej od 24 stycznia jest oszalała (sama tak napisała), bo nie pisze nic. Tego, że Gejowski już nie tylko nie pisze niczego nowego od 18 stycznia, ale wprowadził nowy typ blogowania polegający na usuwaniu notek, suka nie widzi. Prawiebrunet też poszedł na blogową emeryturę, co zaskakuje, bo jak go ostatnio widziałem, to wyglądał na rześką pięćdziesiątkę. Dobrze, że sam mogę jeszcze poczytać coś u Umywalki, czy Saber'a.
Metka Boska szydzi sobie z moich kulturalnych peregrynacji. Z zawiści oczywiście, bo jej kulturalne życie uległo atrofii. Krowa Morska vel Blondie domaga się notek a la Justyna. Ja nie mam takich talentów, żeby ciągle inaczej opisywać czynność sprowadzającą się do "buzi, buzi, wsunięcie, wysunięcie, buzi, buzi". Koffana, dawaj opisy swoich rżnięć, dodajmy niespełnionych, przedrukuję. Snajper wchodzi na mojego bloga, żeby czytać komentarze Metki Boskiej. Suka doceniłaby, że aby Metka Boska mogła coś skomentować, to najpierw ja muszę jej coś na pożarcie rzucić. Trudno żebym pisał notki i sam się komentował. Do tego Jakiś zaczął sobie ze mnie dworować tekstami o objętości epopei - pewno coś trenuje, choć Inwokacji wciąż nie zaliczył.
Jedynie Azazel docenił moją dobrą wolę i chęć zaspokojenia Was wszystkich (myślicie, że przypadkiem używam takich sformułowań? ;)
A teraz zabieram torebkę i mówię wszystkim Państwu dobranoc ;) W sobotę będę w Narra, całkiem incognito zresztą.
Dementuję, Tereso.
OdpowiedzUsuń2Teresa: Suka docenia. Mimo to odnosi wrażenie, że Metki Boskiej dowcip zjadliwy bez trudy by pożarł nie tylko notki ale i Tfu...rcę notek. ;-)
OdpowiedzUsuń2Prawiebrunet: Dementujesz zawieszenie bloga? ;)
OdpowiedzUsuń2Snajper: Chcesz wstawić klin między siostry? Oj, to lepiej zmień nicka na 'DIAPER'
2Teresa: Nawet nie mam zamiaru! Znając twe zamiłowanie do teatru boję się, że mógłbyś nam tu jakąś Balladynę odegrać i Metkę Boską z zazdrości o posiadane talenty bezlitośnie wymoderować.
OdpowiedzUsuń2Snajper: Z Ciebie taka Goplana, jak z kaczej dupy trąbka (żeby przy jeziorze pozostać) ;) Trud Twój próżny, ale wiele o Tobie mówiący.
OdpowiedzUsuń>Teresa & Snajper
OdpowiedzUsuń+6 ze znajomości klasyki polskiego dramatu :)
@Teresa: Całkowicie się z Tobą zgadzam, Goplana ze mnie żadna. Zdecydowanie bliżej mi do Chochlika.
OdpowiedzUsuńW drugiej (będzie? in spe) edycji konkursu pragnę oddać głos na wypowiedź Jej Wysokości Teresy do Snajpera o Goplanie, kaczej dupie, trąbce i jeziorze. Jedno krótkie zdanie, a tyle podmiotów, ach!
OdpowiedzUsuń2Umywalka: Konkurs nadal trwa. W lewym panelu jest lista cytatów i jestem nadal gotów dopisywać tam Wasze propozycje. Drugi etap jest w toku - podajecie swoje nominacje (lewy panel 'Nominacje'). Rozumiem, że ten mój cytat ma iść na listę cytatów i być nominowanym. Ale może podaj jeszcze jakieś inne nominacje.
OdpowiedzUsuńZamiast 'Jej Wysokość Teresa' wolałbym 'Jej odŚwiętność Teresa', a Jakiś raz nawet zasugerował 'Jej Rozwiązłość odŚwiętna Teresa' ;)
Nie sugerowałem "Jej rozwiązłość odświętna Teresa" tylko krócej i zdecydowanie bardziej celnie: Rozwiązła Teresa.
OdpowiedzUsuńA Twoje "incognito w Narra" rozbawiło mnie do łez. TERESA: Nie kokietuj, Twoja reputacja Cię wyprzedza!!!!
Dodam jeszcze, że postanowiłem zakupić Teresie książkę. Jedną, za to okazałą, choć nie telefoniczną (tam jest zbyt duża liczba bohaterów i Teresa mogłaby się pogubić). Ale upominek wręczę dopiero kiedy Teresa wróci z tygodniowego tournee w Narra, gdzie zapewne dekować się będzie od najbliższej soboty (6 lutego) do ranka następnej niedzieli - 14 lutego (wiem, co mówię). Wypada zatem, że książkę Teresa otrzyma 14 lutego wieczorem. I co Ona sobie wtedy pomyśli?
no jasne, że żenua... bo ja owszem lubię oglądać drugi raz te same filmy i słuchać drugi raz tej samej muzyki
OdpowiedzUsuńale niecierpię drugi raz czytać tego samego
Teresa, a teraz bierzemy karteluszek, ołóweczek i sto razy piszemy "peregrynacje"...
OdpowiedzUsuń2Metka H.: Jakoś z perystaltyką mi się skojarzyło ;)
OdpowiedzUsuń