poniedziałek, 3 maja 2010

Kraków: Wystawy

Kraków c.d.

Po operowej niedzieli i spacerowym poniedziałku chciałem nasycić oczy na wystawach. Otwarte były trzy: Lars Laumann w Bunkrze Sztuki, zaraz obok Ewa Kutermak-Madej, Ilona Herc, Małgorzata Mizia w Pałacu Sztuki i Marcin Maciejowski w Muzeum Narodowym.

Lars Laumann pokazał trzy filmy. Pierwszy, który jest raczej reportażem o oczekującym na wykonanie wyroku śmierci mordercy i towarzyszącej mu dziewczynie. Drugi opowiadający o śmierci księżnej Diany, zbudowany jako kolaż fragmentów różnych starych filmów, ale za długi by się na nim skupić. I wreszcie trzeci. Ten przykuwa uwagę. To tylko jedna powtarzana scena, ale jak on to zrobił, to nie wiem.

Book Store Scene (2007) by Lars Laumann from Why + Wherefore on Vimeo.

W Pałacu Sztuki aż trzy wystawy. Ewa Kutermak-Madej jest malarką płodną, ale niezbyt trafia w mój gust. Obrazy są przeładowane. Do tego ściany sal Pałacu Sztuki były niemal zakryte jej płótnami, przez co nie można się było skupić na żadnym z nich.
Z pomysłem na malarstwo Małgorzaty Mizia jest mi zupełnie nie po drodze. Banalne pejzaże wyglądające jak malowane przez pioniera tej sztuki.
Najciekawsza w tym gronie była Ilona Herc. Ciekawa jest kolorystyka tych prac. Robią wrażenie prostotą. Jeden z obrazów podobał mi się nawet na tyle, że zawiesiłbym go u siebie.

Nie wiem czym Marcin Maciejowski zasłużył sobie na wystawę w Muzeum Narodowym. To właściwie nie malarstwo tylko malunki komentujące, do tego zupełnie nie angażujące. Wolę popatrzeć, co zamieścił vontrompka. Fikuśnym rozwiązaniem wystawy była prezentacja niektórych prac w taki sposób, że trzeba było się pochylić i zajrzeć przez otwór, jako żywo przypominający glory hole.

2 komentarze:

  1. O Maciejowskim periodyk patronujący wystawie napisał, że to taki współczesny Matejko, bo niby komentuje historyczne wydarzenia. Oni w KRK tak mają, że lubią wynosić na, z przeproszeniem, parnas kiepskich malarzy... Ale podczas całego kursu po krakowskich wystawkach zdumiało mnie (wtedy, bo dziś już nie), że mamy z Teresą podobne zdania w kwestii estetycznych wrażeń i podobne podejście do czegoś, co nazywa się percepcją sztuki ;) Teresa ma dobry gust (nie tylko w kwestii martwych natur:))

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzieś Ty ten film wyczesała? Ty to potrafisz!!!

    OdpowiedzUsuń

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)