poniedziałek, 3 maja 2010

Sobotni Narraganset

Metka Boska chciał iść do Narra już w piątek, ale nieszczególnie to komukolwiek, w tym mnie, pasowało, więc padło na sobotę. A potrzebę pogibania się miałem dużą. Wysłałem smsy do znanych imprezujących i część udało mi się zachęcić. To chyba jedyny, choć kosztowny sposób na dotarcie do wszystkich. Bloga nie każdy sprawdza, podobnie z NK i FB. Szukam możliwości przez Google Calendar. Zobaczymy, czy to zda egzamin.

Poza wspomnianym Metką Boską był Raand i Ego, Ciastko i Ja-Kub, Radix, Xell, Południowiec z D. Po raz pierwszy w życiu ten przybytek nawiedził Jakiś i nawet spotkał swoich znajomych.

Nie ma za bardzo, co się rozpisywać, bo niby, co wyjątkowego miało się wydarzyć. Ja, Metka i Radix szaleliśmy na parkiecie, czasem z Xellem i Jakisiem, reszta zaległa przy barze. Może tylko Raand jak zwykle zaszalał, bo jak wieść gminna niesie oralnie zapoznał Murzyna... z wzajemnością zresztą. O tym, co miał w ustach, musi już sam opowiedzieć.

Poniżej test kalendarza. Będę go jeszcze modyfikował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W polu "Komentarz jako" wybierz "Nazwa/adres URL" i podaj swój pseudonim w polu "Nazwa".

Nie wybieraj "Anonimowy", żeby nie być anonimowym właśnie ;)