W niedzielę spotkałem się z ZPP. Zaproponowałem wspólne wyjście na wystawę i potem na kawę. Tak, jak to kiedyś bywało, gdy nie mieliśmy się gdzie spotykać, ale razem intensywnie spędzaliśmy czas. Oczywiście odwaliłem się tak, żeby wyglądać jak najatrakcyjniej. Dostrzegł to, ale nie skomentował. Sam wygląda na zaniedbanego.
Oddalamy się od siebie coraz bardziej. Rozmowa dała tylko tyle, że ustaliliśmy gdzie jesteśmy, ale nic ponadto.
Nic na to nie poradzę, że nadal mam do niego sentyment. Spędziłem z nim 13 lat swojego życia. Nikt z mojego otoczenia nie sięgnął jeszcze takiego stażu partnerskiego.
Rok 2009 zapamiętam do końca życia i pewno nie ja jedyny. Tyle związków się rozpadło, tyle związków przeżywało w tym roku kryzysy. Nieliczni prześlizgnęli się bez szwanku.
Ale "umarł król, nie żyje król", życie toczy się dalej. Szczęśliwie nie popadam w przygnębienie i strach przed tym, co będzie dalej. Na pewno coś jeszcze uda mi się zbudować i będzie równie trwałe, jeszcze zobaczycie ;)
Wcale nie jestem przekonany, że związek z ZPP "zdechł". Być może jest w stanie śmierci klinicznej i jest jeszcze szansa na przywrócenie funkcji życiowych.
OdpowiedzUsuńA jeśli nie..? Jeśli nie, to też z pewnością sobie poradzisz. Jesteś niezła "czika", więc taki towar długo na półce nie poleży. A jeśli poleży..? To też nic straconego - rozkoszuj się wolnością. W końcu masz ją od niedawna i po wielu latach związku, dlaczego z niej nie korzystać, mujer?
Hej Metka,
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, chyba ten związek zdechł. A w każdym razie mnie brak sił na rezurekcję. ZPP musiałby w to mocno wierzyć, żeby mnie przeciągnąć na swoją wiarę. Jednak jeśli nie chce mu sie tego robić, to ... no niestety. Mnie potrzebny jest prorok.
Tak, fajny jest ten okres wolności, choć jednocześnie niepozbawiony rozterek. Randkowanie sie posuwa, ale z nikim nie potrafię odnaleźć bliskości, której potrzebuję.
Powodzenia w pisaniu kolejnych stron :)
"Randkowanie sie posuwa" - jakie to cudownie dwuznaczne :D
OdpowiedzUsuńBo z Biblijnym to się chodzi a nie rucha. Następnym razem rozważniej dobieraj pseudonimy. :-)
OdpowiedzUsuńA skąd mogłem wiedzieć, że tak trafnie dobiorę Biblijnemu pseudonim!
OdpowiedzUsuń2s.
Mogłem też napisać "Randki dochodzą [do skutku], a w rajstopach nic nie drgnie" ;)
Teresa darling, to co Ty nosisz, to nie są rajstopy, tylko pączochy.
OdpowiedzUsuńBiblijnemu daj utlimatum - albo da się liznąć, albo nici z chodzenia.
Pączochy?! Jasne! Wiem co mam i nie są to pączochy ;)
OdpowiedzUsuńZ Biblijnym to może moja wina - ja jakoś onieśmielam i sam czuję się onieśmielony. To nie takie proste złapać kogoś za rękę, przyciągnąć do siebie i wylizać. Jasne, że miałem ochotę, ale kulturowe schematy skutecznie mnie powstrzymały ... niestety ;(
Biblijny... nie da się dotknąć... to jaki ksiądz, czy południowy baptysta?
OdpowiedzUsuńAleż sweetie, nie daj się kulturowym schematom. Następnym razem przełam konwenanse i wbrew wszystkiemu poliż go po twarzy albo gdzie tam chcesz:) Jeżeli ucieknie, to znaczy, że nie był godzien Twojego lizania.
OdpowiedzUsuń2Daniel:
OdpowiedzUsuńBiblijny na pierwszym spotkaniu zaznaczył, że nie lubi naruszania jego strefy prywatności, no to trzymam się z daleka, czekając aż mi pozwoli wejść w tę strefę. Nazwałem go Biblijny, ale z bardzo pokrętnych powodów, nie, nie jest księdzem ;)
2Metka:
Tak jest Metko Przełożona, poliżę go czy tego będzie chciał, czy nie ;) Tylko najpierw zdejmę okulary, na wypadek, gdyby chciał mnie lać po pysku ;)
>metek: Pączochy!!!!Chapeau bas, respectus σεβασμός!
OdpowiedzUsuńIleż możliwości:"pieszczocha w pączochach", "pączek pączoszek"...
nb popieram przełamywanie konwenansów i tylko dziwię się, że O. Teresę trzeba nakłaniac do oporu wobec schematów!
JĄ - tak sprawną w obrazoburstwie, do niedawna wszak pełną uroczych, wywrotowych inwencyj antykulturowych (czy - precyzyjniej - antykultowych...)
????Häxa nie będzie zatwierdzana? No, smutne...
OdpowiedzUsuńOkulary... ? A na zdjęciu ich nie widać ;-)
OdpowiedzUsuń2Häxa:
OdpowiedzUsuńSorki, ale mam taki ruch w interesie, że tak powiem, że nie nadążam za Wami. Zatwierdziłem nowe komentarze z miejsca.
2Daniel:
Okulary zakładam tylko do patrzenia na mniejsze literki, między innymi. Kiedy literki A, K, S, T, U są odpowiednio duże okularów nie używam ;)
2Häxa2:
"pączocha" jest istotnie boska ;) Metka jest pod tym względem niezrównany.
Niestety na gruncie stosunków wykraczających poza towarzyskie jestem totalnie konwencjonalny. I żeby to jeszcze stosunki były, z tym bym sobie poradził nawet niekonwencjonalnie ;)
Zgadzam się, a najlepiej jak mają powyżej 15 cm... ;-)
OdpowiedzUsuńNo to mamy nową ksywę dla cooleżanki: Teresa Pączocha. Miło mi nadmienić, że jam ci to nie chwaląc się sprawił :)))
OdpowiedzUsuńCo do ruchu Pączochy w interesie - hm... Pączocha, gdy jeszcze była tylko Teresą, również nie narzekała na brak ruchu w interesie. To niezwykle popularna osoba i zawsze umiała się swoją popularnością cieszyć. Myślę, że ona ma więcej randek jednego dnia, niż większość z nas w ciągu tygodnia.
A teraz wybaczcie - wracam do pracy.
2Daniel: ale te literki nie mogą być za duże, na takie duże miło popatrzeć, ale niekoniecznie ich używać ;)
OdpowiedzUsuń2Metka Przełożona: Teresę już mi wymyśliłeś! Jeszcze Ci mało?! ;) Nie wierzę, żeby się przyjęło, za długie się to robi. No i Pączocha absolutnie nie ma żadnego skojarzenia ze mną, hm, chociaż to bez znaczenia, bo Teresa też nijak się do mnie nie ma ;)
Ostatnio poskarżyłem sie Gejowskiemu, że już chyba ze wszystkimi fajnymi i dostępnymi chłopakami w regionie byłem na randce. Zupełnie nie widzę kolejnych. Wyśmiał mnie i zapowiedział, że zostało mi jeszcze jakieś 10 tysięcy do wzięcia na randkę. Na Darwina, to mnie wykończy! ;)