Twoja scieżka jest z pewnością trudniejsza - ale wierzaj mi, jest to lepszy wybór. Z powodu tych wartości, o których piszesz jakże szczerze, nieco banalnie (ale to takie rzadkie, że już oryginalne) i z wzruszającym do szpiku kości sentymentem....
Ech, że też mnie się nie trafił tak fantastyczny facet... :(
Jak raju, i zgadzam się z tą analizą mojej osoby, i nie zgadzam się. Muszę to przemyśleć. Jeszcze wrócę do tego komentarza. Wrzucam go tu, żeby zwrócić waszą uwagę na niego ... bo jest okropnie trafny ;)
Sory, komentarz dotyczył tylko jednej wypowiedzi. Jednego aspektu działań. Nie Twojej osobowości, charakteru, wnętrza... Tu byłoby albo dużo - albo (wedle textów Twoich i komenterzy na innym blogu) polecieć symbolicznie: jawisz mi się jako klasyczny szeryf - twardy facet z coltami w obu rękach, pod gwiazdą - serce jak miodowy piernik a w obszarach hipokampu sama liryka...
OdpowiedzUsuńLaleńko, a gdzie kolejne wpisy? Publiczność przymiera głodem doznań intelektualnych :)))
OdpowiedzUsuńFragment publiczności, podpisujący się "metek" a opisywany wcześniej na tym blogu, jest szczególnie frapującą osobowością,spokojnie wystarcza za miliony innych fragmentów - jest jak głos ludu... Dbaj o Niego i spełniaj Jego życzenia, Tereso...
OdpowiedzUsuńJa sobie wybraszam ten "fragment publiczności". Stadność jest mi obleśną.
OdpowiedzUsuń