Po Halloween'owej imprezie położyłem się do łóżka o 5 rano, a już o 10:30 miałem robić za kierowcę cmentarnego. Było to niemożliwe. Funkcję kierowcy przejęła Siostra. Cały dzień minął na spacerach po cmentarzach i spotkaniach z rodziną. I bylo nawet miło. Nie uciekam przed rodziną, a takie spotkania od wielkiego dzwonu są nawet odprężające. Wieczorem nasiadówa u Gejowskiego, raczej smętna, bo oparta o wychodzenie z kaca.
Niemałą przyjemnością wizyty na cmentarzach jest szansa na zobaczenie fajnych facetów w ilościach dużych. Te zupełnie nieznane, a jakże atrakcyjne twarze można spotkać tylko na cmentarzu. Mam wrażenie, że większość z nich nie bywa na mieście i nie ma jak się na nich natknąć. A tam proszę, proszę, są!
Myślałem o metodzie na podryw. Widzisz fajnego chłopaka/faceta przy jakimś grobie, podchodzisz, witasz się. Co za problem powiedzieć, że to grób kuzyna ojca żony z pierwszego małżeństwa, albo jakoś podobnie. Że się prowadzi badania genealogiczne i że chętnie pozostałoby się w kontakcie celem pogłębienia tychże badań. Można nawet dodać, że się jest gejem i mając świadomość bezpotomnej śmierci, chce się przysłużyć kolejnym pokoleniom. To tak, żeby druga strona miała jasny obraz. I pogłębienie mogłoby istotnie nastąpić, choć niekoniecznie w zakresie genealogii ;) Niestety metoda może się nie sprawdzić, bo owi atrakcyjni faceci najczęściej występują z ogonami w postaci rodzin. Jak się tych ogonów pozbyć?! ;)
Myślałem o metodzie na podryw. Widzisz fajnego chłopaka/faceta przy jakimś grobie, podchodzisz, witasz się. Co za problem powiedzieć, że to grób kuzyna ojca żony z pierwszego małżeństwa, albo jakoś podobnie. Że się prowadzi badania genealogiczne i że chętnie pozostałoby się w kontakcie celem pogłębienia tychże badań. Można nawet dodać, że się jest gejem i mając świadomość bezpotomnej śmierci, chce się przysłużyć kolejnym pokoleniom. To tak, żeby druga strona miała jasny obraz. I pogłębienie mogłoby istotnie nastąpić, choć niekoniecznie w zakresie genealogii ;) Niestety metoda może się nie sprawdzić, bo owi atrakcyjni faceci najczęściej występują z ogonami w postaci rodzin. Jak się tych ogonów pozbyć?! ;)
IMHO spokojnie można już otwierać uroczyście twój blog. Nie mam uwag, moje komentarze odnoszą się do zawartości merytorycznej - zatem moim zdaniem jest to projekt ready to go. Trzeba tylko uruchomić akceptację komentarzy na początku.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy uda mi się dodać komentarz???
OdpowiedzUsuńO, udało się. No to sobie pokomentuję :)
OdpowiedzUsuńBlog jest ok, zgadzam się z Ge. Wylej teraz swoje wnętrzności światu, sweetie. Zapewne nie może się doczekać, aż obdarzysz go swoją barwną osobowością.
Co do pomysłu podrywu na cmentarzu... A jak to sobie wyobrażasz? "Cześć, leży tu mój były chłopak, chcesz być następny, kowboju?". Nie jestem pewien, czy da Ci swoją komórkę po takim wstępie :)
Tereso, good luck!